1. Loki's Daughter

757 38 4
                                    

Deszcz wciąż lał, gdy Thor wszedł do T.A.R.C.Z.Y. Tobołek w jego ramionach lekko się skręcił, sprawiając, że spojrzał w dół. W jego ramionach była dziewczynka. Znowu ożywiła się, a potem usadowiła, nucąc przez sen. Thor westchnął. Wciąż słyszał gniewne krzyki Lokiego.

- Nie możesz jej zabrać, Thor- krzyczał -To moja córka! Nie możesz mi jej odebrać!

Szczerze mówiąc, Thor nie wiedział o zabraniu dziecka. Naprawdę uważał, że to nie fair, ale to była decyzja Odyna i wiedział, że to będzie najlepsze dla dziewczyny. Córka Lokiego miała zostać wysłana i wychowana w Midgardzie.

Gdy tylko Thor dowiedział się, że leci na Ziemię, skontaktował się z T.A.R.C.Z.Y. Dyrektor Fury początkowo był niezdecydowany, ale zgodził się. Dziecko zostanie zabrane do T.A.R.C.Z.Y. i tam wychowany. Oczywiście Thor nigdy o tym nie powiedział Lokiemu. Jeśli domyśli się, że jego jedyna córka zostanie wychowana przez jego najgorszych wrogów, Thor pomyślał, że może to zepchnąć go z krawędzi.

Fury czekał w holu z poważnym wyrazem twarzy. Jego oczy spostrzegły zawiniątko i spojrzał na Thora.

– Dobrze się tu dostała?

Thor skinął głową. Fury dał znak Thorowi, żeby poszedł za nim i ruszył korytarzem.

- Jesteś tego pewien? - spytał, patrząc na Thora.

- Szczerze mówiąc, nie, ale to nasza jedyna opcja. Ze względu na swoje moce nie można jej umieścić w rodzinie zastępczej, a pozostawienie jej w rękach ojca nie wchodzi w rachubę. Przynajmniej będzie tu bezpieczna.- Fury westchnął i skinął głową.

- W porządku, pokażmy ją Avengersom.

Oboje szli w milczeniu, jedynymi dźwiękami było buczenie i wiercenie się dziecka we śnie. Fury zaprowadził Thora do pokoju, w którym siedzieli wszyscy Avengers.

Tony Stark siedział na kanapie z telefonem w ręku i wyglądał, jakby chciał być gdzie indziej. Natasza Romanoff wyglądała na lekko zainteresowaną, patrząc na dziecko. Clint Barton stał u jej boku, unosząc brew na dziecko, ale nic nie mówiąc. Bruce Banner stukał palcami i stopą, wyglądając na bardzo zakłopotanego. Jedynym, który wyglądał niemal na pełne zainteresowanie, był Steve Rogers.

– Cóż, w takim razie ją zobaczmy – powiedział super żołnierz, pochylając się do przodu. Thor pochylił się i położył całkowicie obudzone dziecko na podłodze, zdejmując koc.

Niemowlę spojrzało w górę z szmaragdowozielonymi oczami i uśmiechem. Uniosła się na ręce i kolana i zaczęła czołgać się dookoła, ogarniając pokój i każdą osobę. Powoli Thor wstał i skrzyżował ręce. Próbowała teraz otworzyć szafkę.

— Ktoś jest wścibski — powiedział szybko Tony, wyciągając rękę i upewniając się, że drzwi szafki są szczelnie zamknięte. Dziecko spojrzało na niego z ciekawym błyskiem w oczach i mocniej pociągnęło za rączkę. — Nie, nie — dodał Tony, zamykając ją.

Minęło trochę czasu, zanim dziecko się poddało, wyraźnie uparte. W końcu puściła klamkę i podczołgała się do Clinta i Nataszy. Clint poruszył się na swoim miejscu, a oczy Nataszy nigdy nie opuściły dziewczynki. Oczy dziecka złapały łuk Clinta i uśmiechnęła się, chwytając go.

- O nie, nie, nie chcesz! -  Clint szybko ją od niej wyrwał, zanim zdążyła ją zdobyć. Trzymał go z dala od niej. - Niemowlęta nie mogą mieć broni.

Dziecko spojrzało na niego kwaśno, ale z łatwością ruszyło dalej, dostrzegając tarczę Steve'a. Super żołnierz był niechętny, ale pozwolił jej się go trzymać, pomagając go trzymać, żeby go nie upuściła. Dziecko zachichotało i uderzyło w niego małą ręką, wydając ciche odgłosy. Steve zwrócił się do Thora.

– Więc jak ma na imię? - zapytał. Oczy niemowlęcia spotkały się z nim i uśmiechnęła się. Coś w tym było nie tak, coś z mieszanką ciekawości i prawdopodobnie psot.

– Ma na imię Hela – odparł, obserwując, jak dziewczyna traci zainteresowanie tarczą i przechodzi na coś innego. Hela spojrzała na swoje imię i ten sam uśmiech pojawił się na jej twarzy. Uśmiech przypomniał Avengersom Lokiego, to było wyraźnie oczywiste. Dziecko wydawało się bardziej niewinne, ale była wyraźnie jego córką.

Nie trzeba było geniuszu, żeby wiedzieć, co zamierzają zrobić. Avengersi mieli mieć pełne ręce roboty.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

620 słów

Loki's DaughterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz