Loki's Daughter

15. Szukanie

Thor przeczesał dłonią włosy i wydał z siebie sfrustrowane warknięcie. Wciąż słyszał słowa Steve'a sprzed zaledwie kilku dni. -Zeszłej nocy otrzymaliśmy ostrzeżenie, że coś przybyło na Ziemię. Z tego, co udało nam się ustalić, sądzimy, że to Loki.

 A potem Hela zniknęła.

Wiedział, że to jego brat porwał dziewczynkę, kto inny mógłby to zrobić? On. Pamiętał, jak Loki był zdenerwowany, gdy dowiedział się, gdzie jego córka była przez ostatnie siedem lat. Chciał ją odzyskać i to zrobił.

 Thor nie sądził, że Loki skrzywdzi Helę, przynajmniej nie celowo. Ale ten był przestępcą, nie nadawał się do opieki nad małą dziewczynką. Zwłaszcza taką z mocą jak Hela.

Sfrustrowany Kapitan Ameryka zaczął iść w jego stronę. Thor wiedział, że superżołnierz i Hela byli stosunkowo blisko. Steve był jedynym podekscytowany, gdy Hela przybyła, i oboje spędzili ze sobą dużo czasu razem. Był tak samo zdenerwowany jak Thor. 

- Coś? - zapytał, patrząc na Steve'a z nadzieją. Mężczyzna westchnął i potrząsnął głową, marszcząc brwi. 

- Nie, nic. Loki po prostu zniknął z powierzchni planety, Hela też.

Thor zmarszczył brwi i potarł głowę. - Pracują tak szybko, jak tylko mogą, Próbują znaleźć coś, cokolwiek, co mogłoby ich naprowadzić. Ale nic nie ma. -Steve potrząsnął głową, po czym ruszył w stronę laboratoriów.

 - Oczywiście, że nie - mruknął do siebie. Loki wiedział, co robi. On chciał odzyskać córkę. Thor też nie mógł go winić. Myślał, że zabranie dziewczynki od początku było okrutne, ale jaki mieli inny wybór? Chcieli zabrać ją gdzieś, gdzie będzie bezpieczna i będzie mogła poznać swoje moce. S.H.I.E.L.D. było idealne.

W każdym razie do teraz.

 Thor westchnął, po czym przyszedł mu do głowy pewien pomysł. Może Heimdall coś widział?

Pospieszył na zewnątrz, ignorując kilka dziwnych spojrzeń. - Heimdall! - krzyknął, - Sprowadź mnie z powrotem!

Nastąpiła przerwa, a następnie głośny ryk, po którym nastąpił oślepiający błysk światła. Thor wstrzymał oddech i zacisnął uścisk na swoim młot, gdy leciał przez gwiazdy i przestrzeń. W końcu uderzył o ziemię.

- Witaj z powrotem, mój królu - powiedział Heimdall. Spojrzał w dół na Thora tym wszystkowiedzącym spojrzeniem, które denerwowało go jako dziecko. Teraz lubił to spojrzenie. 

- Heimdall, Hela została...

- Porwana przez ojca? Tak, wiem - powiedział, brzmiąc na zamyślonego. - Nie wiedziałem, że Loki opuścił Asgard, dopóki nie zobaczyłem go w jej pokoju. Rzucił na nią zaklęcie, by zasnęła, a potem odszedł z nią.

 Serce Thora przyspieszyło. Może więc coś wiedział? - Widziałeś gdzie ją zabrał? - zapytał pilnie. Heimdall potrząsnął smutno głową.

- Nie, potem oboje ponownie zniknęli z mojej wizji.

 Thor poczuł, jak jego serce opada. Szkoda było przychodzić i pytać. Heimdall też nie wiedział, gdzie ona jest. Thor westchnął. Powinien był wiedzieć, że Loki ukryje się przed Heimdallem i S.H.I.E.L.D. - Ale - zaczął Heimdall - od czasu do czasu dostrzegam ich, choć nie potrafię powiedzieć gdzie. Tylko przebłysk.

- Jak ona się czuje? - zapytał Thor, teraz zaciekawiony. Na twarzy Heimdalla pojawił się uśmiech i zachichotał. 

- Uparta. I wściekła. Oboje tacy są. Kłócą się za każdym razem, gdy są razem w pokoju. Ona jest tak uparta, jak tylko może.

 Thor uśmiechnął się lekko i zachichotał. Hela była prawie tak uparta jak Loki. Był pewien, że mieli już więcej niż kilka kłótni.

- Myślę, że ich główną trudnością jest to, że Loki uczy się, jak być ojcem. A Hela jak być jego córką.

Zapadła między nimi cisza, po czym skinął głową i westchnął. Dobrze. Odeślij mnie z powrotem, muszę kontynuować poszukiwania". Heimdall skinął głową w milczeniu i wygłosił swoją normalną mowę, po czym odesłał go z powrotem do Midgardu. Thor zamknął oczy, gdy poczuł, że zbliża się do Ziemi. 

Kiedy ponownie wylądował, rozejrzał się po okolicy S.H.I.E.L.D.. Nic się nie zmieniło, ludzie wciąż biegali i szukali jego bratanicy. Westchnął i złożył ciche przyrzeczenie Heli, że sprowadzi ją do domu. do domu.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

624 słów