– Tak więc... Wszyscy wiemy co mamy robić? – po pomieszczeniu rozległ się szept. Dziewczęcy głos należący do rudowłosej dotarł do jej przyjaciół w tempie błyskawicy.
– Plan jasny jak słońce – odpowiedział ciemnoskóry, wyższy od niej o głowę, chłopak.
– Oczywiście – zielonowłosa, niskorosła dziewczyna także odezwała się w odpowiedzi – Tylko czy ktoś mi wytłumaczy czemu jesteśmy tak ubrani? – cała trójka była ubrana w ciuchy moro i umazani brązem rudowłosej, żeby wyglądali, jakby wrócili z wojny.
Don nawet namalował sobie czarną szminką dwa paski na policzkach. A Emma kupiła w sklepie dla dzieci kask wojskowy. O dziwo pasował jak ulał.– Agh, Gilda – chłopak jęknął zirytowany jej pytaniem – Przecież to oczywiste. Bo wyglądamy kozacko – jeśli ktoś w tym momencie by puścił jakąś epicką piosenkę Eminema, nikt by się nie zdziwił. Ale niestety ich telefony były rozładowane i aktualnie ładowały się w kuchni. A ci idioci nie wiadomo czemu chowali się za kanapą w salonie.
Nagle usłyszeli dźwięk otwieranych drzwi.
– Cel właśnie wyszedł z pokoju – rzekł Don przez krótkofalówkę. Niestety wszystkie urządzenia były zbyt blisko siebie, a jakość niczym z chińczyka (w którym swoją drogą sprzęt został nabyty), doprowadziła do pisku słyszanego na całe mieszkanie.– Co wy do jasnej cholery robicie? – zapytał głośno czarnowłosy zatykając uszy. Kiedy pisk ustał, cała trójka w jednej sekundzie wyłoniła się z za kanapy – I co wy do kurwy, za przeproszeniem macie na sobie?! – chłopak w tym momencie wydarł się na współlokatorów.
Wiedział, że są idiotami, ale nie myślał, że znajdą pasję w przebieraniu się za aliantów.– Em... – zapadła trzysekundowa, niezręczna cisza.
– My... – zaczęła Gilda, nie wiedząc jak skończyć. Bo jak niby mieli wytłumaczyć... To.
– Zainteresowaliśmy się cosplay'em! – krzyknął Don, wystarczająco głośno, aby Ray ponownie musiał zatkać uszy.
– Okay..? – to brzmiało bardziej na pytanie niż odpowiedź – Więc z kogo się przebieracie?
– Za... – znowu zaczęła Gilda, jednak dalej nic nie przychodziło jej do głowy.
– Za postacie z Youjo Senki! – powiedziała Emma, zdejmując z głowy kask. Miała nadzieję, że uda jej się tym samym skończyć dyskusję.
– A! Słyszałem o tym – podejrzenie w oczach Ray'a po części znikło. Cała trójka odetchnęła z ulgą – To o tym facecie co zostaje wepchnęty pod pociąg, a potem odradza się jako psychopatyczna mała dziewczynka?
– Taaak... Coś w ten deseń – Emma podrapała się po karku a jej niesforne pasemko, sterczące na jej głowie jak antenka pokiwało się na boki. Tata często mówił, że jej ahoge czasami jest w stanie powiedzieć więcej niż tysiąc słów, ale Emma nigdy nie brała tego na poważnie. Yugo uwielbia żartować z jej włosów, a ona uwielbia się z tych żartów śmiać.
Jednak w tym momencie zaczęła myśleć, że te włosy, naprawdę żyją własnym życiem i są na drodze do zdradzenia jej przygotowywanego od tygodnia planu.Ray chyba zaczął coś podejrzewać, ale nie zmieniał tematu. Przychylił trochę głowę w lewo jak zawsze, kiedy intensywniej myślał.
– Muszę to kiedyś obejrzeć. Nie spoilerujcie mi proszę – powiedział biorąc klucze ze stolika kawowego i schował je do kieszeni czarnej bomberki – Wychodzę, nie róbcie nic głupiego – skierował się w stronę drzwi i zaczął ubierać buty.Cała trójka patrzyła na niego w ciszy. Kiedy skończył i złapał za klamkę, jeszcze raz odwrócił się w stronę przyjaciół.
– No to... Idę. Papa – pożegnał się, po chwili znikając za drzwiami.
Trio odczekało jeszcze kilka chwil, do momentu, aż nie usłyszeli dźwięku windy, jadącej na dół.
CZYTASZ
᯽Kiedy twój ziomek sypia z wykładowcą᯽ ~ norray
Fanfic➪ 𝐅𝐥𝐮𝐟𝐟 ➪ 𝐇𝐮𝐦𝐨𝐫 ➪ 𝐔𝐧𝐢𝐯𝐞𝐫𝐬𝐢𝐭𝐲 𝐀𝐔 ➪ 𝐋𝐢𝐭𝐭𝐥𝐞 𝐀𝐝𝐮𝐥𝐭 𝐓𝐡𝐫𝐞𝐚𝐝𝐬 Wyobraź sobie, że twój przyjaciel regularnie znika z waszego mieszkania na noc i pojawia się dopiero na następny dzień, nie mówiąc gdzie był, z kim, ani p...