Księżniczka

Rozdział 2

Właśnie idę z bratem do sali tronowej, Trevor próbuje dodać mi otuchy . Wchodzę staje przed ojcem i chłopakiem, który mi kogoś przypomina . Witam się z ojcem i robię ukłon przed księciem.
- Wasza Książęca Mość jestem Alexandra, księżniczka i przyszła królową Symilii .
- Miło mi cię poznać jestem Felipe. Proszę mów mi Filip- to imię mi przypomniało jak tęsknię za moim przyjacielem .
Mój ojciec się odezwał
- Dobrze więc Filipie może zakończymy uzgadniać czas ślubu i umowy co do królestwa .
- Oczywiście wasza wysokość .
- Możesz odejść Alex , Trevor cię odprowadzi.
Razem z bratem poszłam w stronę ogrodów, by zaczerpnąć troszkę powietrza .
- Widziałem to. - zdziwiłam się .
- Ale co ? Nie wiem o co ci chodzi
- Widziałem twoją reakcje na imię Filip
- Ah to nic takiego po prostu coś mi się przypomniało .
Ruszyliśmy w stronę kwiatów . Rosły tam czerwone , żółte i białe róże ogrodowe . To była cześć różana ogrodu, najbardziej mi się podoba cześć nad stawem gdzie są najpiękniejsze lilie w królestwie .
- Ciemno się robi, może lepiej jeżeli pójdziemy sportem do pałacu.
Zgodziłam się i ruszyliśmy w stronę moich komnat . Po drodze spotkaliśmy Felipe, nigdy nie powiem mu Filip, bo to przypomina mi o tym chłopcu z przed trzech lat.
- O Alexandro miło że Cię widzę uzgodnilismy z twoim ojcem czas ślubu , odbędzie się on za trzy tygodnie . - spojrzał na mojego brata i powiedział - mógłbym cię odprowadzić do twych komnat ?
Już chciałam odpowiedzieć ale wtrącił się mój brat .
- Nie, nie możesz - prawie to wykrzyczał - ona może się poruszać po pałacu tylko w moim towarzystwie i straży .
- Dobrze, to może ja już pójdę - powiedziało książątko, a ja wybuchłam śmiechem - do widzenia Alex, dobranoc.
- Dobranoc .
Gdy odszedł, żartobliwie zganiłam brata, że straszy Felipe na co wybuchlismy śmiechem . Doszliśmy  do mojego pokoju pożegnałam się z bratem i poszłam spać .

Wiem zgine dawno nie dodawałam rozdziałów :/ ale się poprawie obiecuje xD zaniedługo  wstawię kolejny rozdział .