Czuć było zapach stęchlizny. Zbyt mocny by dało się wytrzymać. Betty, zatkała nos i weszła w głąb pomieszczenia.
Było ciemno. Jedyna mrugająca żarówka właśnie się przepaliła. Dziewczyna wytężyła wzrok. Jak zwykle nie miała przy sobie telefonu. Latarki też nie.
Betty skierowała się w stronę sypialni. Musiała posprzątać. Ojciec i tak już tu nie wróci. Oby było mu tam lepiej. Gdziekolwiek teraz jest. Na jego szczęście nie ma złośliwej córki, która tylko mu przeszkadzała, by koniec końców wynieść się z domu i o nim zapomnieć. Jednak, jest tutaj. Teraz. Ona. Nie jego ukochany syn. Syn, który nie raczył pojawić się nawet podczas pogrzebu.
Pamiętała jak co wieczór kłócili się o błahe sprawy. Zawsze wtedy ojciec odpowiadał: mogłaś być taka jak twój brat. Zawsze to samo. Zawsze wolał jego. Jej nie cierpiał. Może dlatego teraz to ona sprząta jego zapyziałe mieszkanie, a jej brat pewnie wyleguje się na jednej z plaż ze swoją nową kochanką. Nie dzwoniła do niego. Bo po co? I tak by nie przyjechał do swojej siostry. Nigdy tego nie robił. Zawsze szukał multum wymówek by tylko nie pomagać Betty. Jej ojciec nigdy nie widział w tym czegoś złego. Dla niego liczyło się tylko szczęście i wygoda jej brata. Betty, cóż, miała ciężko. Jeszcze jak jej mama żyła, jakoś było. Po jej śmierci, ojciec przestał się nią interesować. Po co zajmować się dzieckiem, które i tak cały czas tylko wkurza wszystkich dookoła. Betty nauczyła się z tym żyć. Tak samo jak ze wszystkim innym.

CZYTASZ
Kres nicości
Historia CortaKres nicości jest to zbiór krótkich opowiadań, gdzie życie spotyka śmierć.