#3

240 13 0
                                    

Prosił go, aby ten się obudził. Płakał przy nim, odpuścił sobie nawet chodzenie do szkoły z jego powodu. Jego mama nie była z tego faktu zadowolona, ale rozumiała go. Kochała syna, tak samo jak jego przyjaciela.

Nie wiedziała jednak, co dzieje się w domu młodego Nishimury. W swoim zaś traktowała go jak swojego drugiego syna.

Nigdy Sunoo tego na głos nie mówił, a jak mówił, to wtedy, kiedy był sam. Zakochał się w chłopaku, czuł do niego miłość. Nigdy nie czuł do nikogo tego uczucia.

Młody Kim był załamany, że pozwolił na takie coś. Płakał, trzymając przyjaciela za dłoń. Był oparty o łóżko i trzymał jego rękę przy swoim czole.

Zakochał się w nim, kiedy byli jeszcze dziećmi. Wie, że to dziwne, ale taka prawda. Zawsze mu to ukazywał, dlatego chłopak nigdy nic nie podejrzewał. Nie raz z tego powodu było smutno chłopakowi, z rodziny Kimów.

Chłopak był załamany, nie wiedział, co ma zrobić. Chciał mu pomóc, ale nie wiedział jak. Chciał ponownie zobaczyć jego brązowe oczy, jak i jego uśmiech, który zawsze poprawiał mu humor.

Nie mógł tak po prostu go teraz zostawić.

ㅡ Kocham cię, nie zostawiaj mnie... ㅡ powiedział na głos, przez łzy.

Po czym przypomniał sobie, że to, że jest nieprzytomny, nie znaczy, że go nie słyszy.

ㅡ Znaczy się...! Kocham... Tak bardzo... Pamiętam, jak pierwszy raz się zobaczyliśmy. Wtedy zacząłem coś do ciebie czuć... Nie wiarygodne, nie? Mieliśmy wtedy tylko pięć lat...

Co ja zrobiłem... ||SUNKI ENHYPEN||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz