#9

182 12 3
                                    

Codziennie, przez kilka godzin siedział przy grobie ukochanego, płacząc za nim. Co jakiś czas patrzył na zdjęcie na nagrobku, pociągając nosem i wycierając łzy.

Tego dnia przyszedł po niego Sunghoon. Wziął go za dłoń i próbował go inaczej chwycić, żeby mieć go na rękach. Jednak nie miał tyle siły... Powiedział sobie w głowie, że choćby miał nim targać po ziemi, to go stamtąd weźmie.

Na szczęście w pewnym momencie przyszedł Jay i razem go wynieśli. Oczywiście chłopak stwarzał im z początku upór, ale odpuścił sobie. Zanieśli go do jego domu, gdzie ten od razu przytulił się do poduszki.

Miesiące mijały, a młody Kim dalej nie dawał rady bez ukochanego chłopaka. Przestał pojawiać się w szkole, nie dawał oznak życia przyjaciołom.

Sunghoon odwiedzał go co kilka dni, przynosił jego ulubione jabłka, mandarynki, czy nawet banany i picia. Niczego nie brał. Niczego nie pił i niczego nie jadł.

Wszystko to przypominało mu o Rikim, przez co popadał w większą rozpacz. Miał bardzo spuchnięte oczy.

Co ja zrobiłem... ||SUNKI ENHYPEN||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz