Pov: George
- ŻE CO !? Nie ma nawet takiej mowy!
- Georgia proszę cię nie sprawiają nam jeszcze większych problemów wychowawczych niż już mamy.
- ALE JA SIĘ NIE ZGADZAM! Lubię Karla ale nic poza tym i nie ma mowy że weźmiemy razem ślub!
(Dam dam dam 😵)-Proszę cię uspokój się i nie rób scen. Weźmiesz ten ślub czy chcesz czy nie zrozumiano? - powiedział podwyższonym tonem.
- NIENAWIDZE WAS A SZCZEGULNIE CIEBIE! - krzyknołem i wybiegłem z pomieszczenia.
Miałem ochotę płakać krzyczeć a najlepiej uciec z tąd jak najszybciej i nigdy nie wrócić. Ale i tak nawet nie mógł bym wyjść za mur bo ojciec zakazał otwieranie bramy bez jego pozwolenia.
Nie wiedząc co mam ze sobą zrobić wbiegłem do swojego pokoju i zamknolem drzwi na klucz.
Prubowałem nie płakać żeby nie rozmazać sobie makijażu.- Pieprzyć to wszystko! - krzyknołem i zaczołem plakać.
"Jestem żałosny , beznadziejny" te słowa krążyły w mojej głowie i nagłaśniały się coraz bardziej. W tym momencie doszło do mnie że przechodzę atak paniki.
Nie wiedziałem jak sobie z nim poradzić bo ten był silniejszy od wszystkich poprzednich. Prubowałem sam sobie poradzić co przynosiło jakieś plusy ale nie za duże. Wtedy pomyślałem o czymś a bardziej o kimś kogo widok uspokoił by mnie od razu. Pomyślałem o Dream'ie. Chwila czemu akurat o NIM? Ugh co jest że mną nie tak. Jezu nie dość ,że becze bez większego powodu to jeszcze do tego myśle o jakimś blondasku z ego wywalonym w kosmos. Co się ze mną dzieje!Gdy się już uspokoiłem podszedłem do toaletki i poprawiłem makijaż. Nie było jakoś idealnie ale jakoś okropnie też nie było. Wziołem głemboki wdech i wyszedłem z komnaty. Omijając szerokim łukiem gabinet ojca udałem się na taras. Usiadłem na chuśtawce przyczepionej do wielkiego drzewa i zaczołem się lekko odpychać nogami i zastanawiać nad wszystkim co się dziś stało.
Rozmyślanie o życiu przerwała mi pewna osoba a mianowicie blondasek o zielonych oczkach.
- GEORGIA nie jest ci zimno?! to po pierwsze a po drugie to chcałbym wrócić do naszej poprzedniej rozmowy ale już w środku.
- A czemu nie tu? - spytałem nie będąc do końca jeszcze w realnym świecie.
- Hm zastamówmy się może dlatego że jest MINUS SIEDEM STOPNI?!
- Nie przesadzaj nie jest tak zimno.
- Jeśli nie chcesz po dobroci to załatwimy to inaczej - powiedział i wzioł mnie na ręce w stylu panny młodej.
- CLAY POSTAW MNIE !
- NIE jest zbyt zimno żebyś tu siedział to znaczy siedziała! - poprawił się
- I TAK MOIM RODZICOM WSZYSTKO JEDNO CZY JESTEM CHORA CZY NIE! PEWNIE NAWET JAKBYM NIE ŻYLA TO BY SIĘ MNĄ NIE PRZEJELI!
- Oni może nie ale ja TAK! - powiedział raczej mało przemyślając to co powiedział
Po usłyszeniu tego zrobiło się jakoś tak inaczej tak przyjemnie? Czułem jakby moje serce z zimnego i zamkniętego robiło się coraz cieplejsze. To przyjemnie uczucie. KUR- O CZY JA MYŚLĘ!?
Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego że przez calą drogę do mojej sypialni gapiłem się na Claya jak na jekiegiś Apolla albo nie wiadomo kogo jeszcze. ( Rumieniec)
- Jesteś idiotą wiesz i tym? Mogleś mnie postawić przed wejściem na balkon a nie ciągnąc mnie tu.
- Ale jakbym tak zrobił to byś mi uciekł i nie prubuj mi wmówić że nie.
- Ugh mam dosyć bycia "Georgią" i udawaniem że jest super. - powiedziałem zapominając że nie jestem sam.
- Tak odchodząc od tematu George mam ciś dla ciebie
- Tak wcześnie? Oczywiście nie żeby mi to przeszkoadzało.
- wiem że trochę wcześnie ale to po prostu nie może czekać - powiedział i wyjoł z zza pleców małego kotka.
- O MÓJ BOŻE- JAKI SŁODKI!
Podbiegłem do niego i zabrałem kotka. Był przepiękny i przesłodki. Był szarego koloru z takimi ala paskami jak tygrys tylko że w ciemniejszym odcieniu szarego.
- Jezu kocham go dziękuję ci strasznie Clay!
- Nie ma prob-
Przerwałem mu dając causa w policzek i udając się na duł aby pochwalić się Karl'owi. Dream był wmurowany i patrzył się z rumieńcem na twarzy i z rozszerzonymi oczyma w stronę okna. Wydaje mi się że podobało mu się to więc chyba nie jest hetero. Znaczy nie żebym coś planował.- KARL CHODZI SZYBKO!
- Co się stało ?
- Spójrz mam kotka!
- Jezu jaki słodziak! Skąd go masz?
- Dostałem od Claya i jestem wniebowzięty
- A jak go nazwiesz?
- Hm może Luca ?
- Tak to imię idealnie do niego pasuje!
- A podziękowałeś chociaż😏?
- Tak buziakiem, a co zazdrosny jesteś?
- Tak i to tak bardzo że zaraz normalnie wybuchne a tak serio to może ciś z tego będzie?
- Nie raczej nie ale tak zmieniając temat to wiesz już co się ma stać?
- Em nie a powinienem?
- Ojciec dzuś powiedział mi że mamy się pobrać i nie mamy nic do gadania...
- co
- ...
________________________________________
#765# słów ;)
CZYTASZ
jaki skrywa sekret?(dnf);)
Historical FictionGeorge to młody książę z którego własni rodzice robią osobę trans pluciową ,ponieważ jego ojciec od zawsze pragnął mieć córkę a nie syna. George jest przedstawiany jako jedyna CÓRKA rodziny królewskiej do której należy jego ojciec.Matka nie może się...