opowieść czwarta-wypad do miasta...

57 4 2
                                    

Poszliśmy na miejsce zbiórki wszyscy już na nas czekali. Znowu się spóźniliśmy.
-Dłużej to się nie dało? Zapytał Tsukasa
-Nie nie dało wiesz. Odpowiedziałem.
-A wy może się tam mizialiście? Mitsuba cały się zarumienił a ja się wściekłem
-NIE JESTEM GEJEM I MITSUBA PEWNIE TEŻ NIE A NAWET JEŚLI TO MASZ PROBLEM. Wydarłem się na niego i dałem z liścia. Wszyscy stali wryci w ziemię i nie wiedzieli co powiedzieć.
-Idziemy już po dwunastej. Wkońcu odezwała się Aoi.
-Tak. Powiedziała sakura
A więc poszliśmy ja szedłem z Mitsubą na końcu więc mogliśmy spowodnie rozmawiać.
-Skąd wiesz że nie wolę chłopaków?
-Nie wiem ale taki fajny chłopak jak ty napewno ma jakąś dziewczynę.
-No nie.
-Mhm.
Chciałem zadać jemu jedno pytanie "a jakiej jesteś orientacji" lecz niestety nie mogłem i nie chciałem tego zrobić.
-Ej kolczyk?
-Co?
-Po pierwsze zareagowałeś po drugie jakiej jesteś orientacji?
Nie wiedziałem że to on będzie chciał zadac te pytanie.
-Oczywiście że hetero nie byłbym gejozą weź.
-Aha.
Zdawało mi się że chłopak posmutniał.
-Coś się stało? Zdaje mi się że jesteś smutny.
-N-Nie zdaje ci się..
-Napewno?
-Tak tak
Mitsuba wrył wzrok w ziemie a między nami nastała cisza.
Po jakiś 20 minutach byliśmy na miejscu.
-Dobra spotykamy się tu o 17. Powiedział Hanako
-Dobra dobra możemy już iść???
Energicznie zapytał Tsukasa jakbyśmy mieli za 10 minut tu przyjść.
-Dobra idźcie już.
Wszyscy się rozeszli a ja zostałem z Sosuke.
-Gdzie idziemy? Zapytałem.
-Chciałbym żebyśmy miło spędzili ten czas więc wybieraj. Mi wszystko co zaproponujesz będzie pasować. Cicho powiedział
-Wszystko lubisz czy co że ci pasuje ta teoretycznie co nie? Zapytałem.
Mistuba się zaczerwienił. Byłem pewny że to nie dlatego że mu gorąco. Poprostu się zawstydził ale nie miałem pojęcia dlaczego.
-Stary coś się stało?
-Poprostu chodzi o...
-O?
-O to wszystko mi pasuje bo ty tam jesteś... Wyszeptał a ja strzeliłem buraka i znowu pomyślałem czy on nie jest gejem. A gdyby był to co z tego sam nim nie jestem ale i tak o tym myślałem. Szybko ułożyłem myśli i się uśmiechnąłem.
-Miło. Ale co do miejsca gdzie idziemy mam pomysł.
-J-jaki?
-Może najpierw pójdziemy tam gdzie ty chcesz a potem tam gdzie ja chcę pasuje ci taki układ?
-Mhm. Mitsuba się uśmiechnął. Jego uśmiech jest uroczy. NIE MOGE O TYM MYŚLEĆ NIE JESTEM GEJEM. Ale jednak się zarumieniłem a on to zauważył.
-Czemu jesteś taki czerwony. Buraczek Hahahaha. Sosuke zaczął się śmiać.
-Ale jak ty zrobiłeś się cały czerwony jakąś minutę temu to było super co nie?
-yyyyyyyyyy. Chłopak zaczął biec w stronę kina a ja pobiegłem za nim i udało mi się go dogonić. Zauważyłem Sakure z Tsukasą jak kupywali bilety do kina. Cyżby randka. Chwilę myślałem a potem zignorowałem.
-mam kilka pytań.
-Jakich?
-O jedno oświadczenie.
-No mów.
-Po pierwsze. Czemu gapiłeś się przez zamek w drzwiach przez jakieś 2 minuty. Po drugie czemu mnie tu zaciągnąłeś. Po trzecie. Czemu zamknąłeś nas w kiblu i po czwarte. To już oświadczenie. Nie da się otworzyć drzwi.
Pierwsze co mi przyszło do głowy to czemu to zrobiłem i czemu chłopak nie drze japy ale po chwili przypomniało mi się co mówił wcześniej.
-A więc tak. Sakura z Tsukasą są na randce. A my jesteśmy zamknięci w kiblu w kinie tak?
-Tak.
-Mogło być gorzej
Chłopak usiadł pod ścianą i wyjął ze swojej torby jakiś notes.
-Co będziesz robić?
-Obmyśle plan ucieczki i go narysuje a ty mi pomożesz ok?
-No ok.
I tak zaczęła się nasza ucieczka z kina..

Hejka przepraszam że nie pisze tak często ale nie mam weny jakoś albo usuwa mi rozdziały:(
Postaram się napisać następny jeszcze dziś papa

Mały naiwny chłopiec-MitsuKou Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz