Rozdział piąty-ucieczka z kibla w kinie

64 5 5
                                    

Na początek chce was ostrzec że ten rozdział będzie dość powalony ale przejdźmy do pisania XD

-A więc jaki masz plan? Zapytałem a chłopak podał mi szkicownik z planem ucieczki.
-czyli wentyl tak?
-Tak. Nie wiem jak się tam zmieścimy ale jakoś musimy bo przez kanalizację chyba byś nie chciał co nie?
-no nie.
-Jesteś odemnie wyższy co nie?
-No
-Dobra. Podsadzisz mnie a potem sam wejdziesz albo ja wyjdę z wentyla i ciebie wypuszczę.
-Powinno udać mi się doskoczyć więc pierwszy plan jest dobry.
-Podsadzisz mnie?
-No spoko. Złap się mnie.
-Nie śmierdzisz krowami czy coś? Bo przy krowach napewno się trzymasz kolczyk coś wskazuje co nie?-Chamsko zapytał Sosuke
-Nie? Jak chcesz to radź se sam. Chciałem już wchodzić do wentylacji ale chłopak mnie do siebie przyciągał i odziwo. Przeprosił i powiedział że chce już się stąd wydostać a jego pretekstem było że jest głodny. Wziąłem go na ręce i podsadziłem pod klatkę wentylacyjną. Mitsuba się podciągnął i wszedł w wentyl. I ja zrobiłem to samo ale bez podsadzania się. Szliśmy i końca nie widzieliśmy. Minęło jakieś 10 minut a my wkońcu znaleźliśmy wyjście które było w sali kinowej..
-Yyyyyyyyy jak my się tu znaleźliśmy... Zapytał mitsuba
-nie wiem. odpowiedziałem
Byliśmy w sali kinowej akurat wtedy kiedy film się zaczął.
-Co chcesz teraz zrobić? Zapytałem a chłopak milczał.
-M-m-może obejrzymy ten film r-r-r-razem.. Chłopak się zarumienił a ja usiadłem na fotelu. Na nasze szczęście kratka wentylacyjna była obok wolnych miejsc.
-Siadaj obejrzymy ten film. Nie wiemy o czym jest ale chociaż fajnie spędzimy czas.
Uśmiechnąłem się a chłopak wybiegł z sali a po chwili wrócił z popcornem. Nie miałem pojęcia skąd go wytrzasnął więc go zapytałem. A on mi powiedział że zjawy też mają swoje zalety. Film się zaczął. Był to horror. Ja tam je lubię lecz różowo włosy niekoniecznie. Gdy znienacka wyskoczyła jakaś postać chłopak podskakiwał a ja nie mogłem się powstrzymać od śmiechu.
-Co się śmiejesz? Masz śmiech jak czajnik więc lepiej się zamknij.
-Po filmie się policzymy.
-To miało brzmieć jak groźba?
-To była groźba.
Nagle na ekranie pojawiła się wielka postać. Obydwoje się wystraszyliśmy i złapalismy za ręce. Spojrzałem najpierw na ekran potem na rękę a na końcu na mitsube który chyba zabardzo się tym nie przejął bo był tak zaciekawiony filmem. Po seansie mieliśmy dokończyć naszą wcześniejszą walkę. Więc wybiegłem z kina i uciekłem do jakiegoś sklepu z ubraniami. Wtedy wpadłem na świetny plan. Chciałem zrobić mitsubie magiczny gloł ap czy coś ale w skrócie chciałem przerobić go na babę. Więc zacząłem realizować mój genialny plan. Poczekałem na chłopaka a w między czasie poszukałem działu z ubraniami damskimi. Gdy Sosuke zdążył mnie dogonić zapytałem się go czy nie chciałby kupić jakiś fajnych szmatek jak jakieś materiał gurl czy coś(Dusze się pisząc to plz tlenu XD) on jak zwykle zaczął drżeć mordę że nie jest jakimś jebanym transikiem i że nie ma zamiaru przebierać się za jakąś laske.
-PROSZE ZGÓDŹ SIE
-NO CHYBA CIĘ GRZEJE NIE BEDE PRZEBIERAĆ SIE ZA JAKĄŚ BARBI I PEWNIE CHCESZ MI JESZCZE CYCKI WYPCHAĆ NIE MA MOWY. Mitsu nieźle się wnerwił ale miałem w to wywalone on ma jakieś problemy z agresją więc się przyzwyczaiłem
-No weeeeeeeź pójdziemy do maczka
-Maczek powiadasz?
-No maczek musisz się zgodzić.
-I tak nie.
-NO MITSUBA WEŹ
-Co mam wziąć
Ściągnąłem jakiś wieszak z bluzką z damskiego działu i powiedziałem.
-To weź załóż na siebie.
-No chyba nie.
Różowowłosy chciał już wychodzić ale na szczęście go zatrzymałem i związałem szalikiem on się szarpał a ja nie mogłem wytrzymać ze śmiechu. Na szczęście mnie nie pogryzł jak go związałem.
-POMOCY ON CHCE MNIE ZMOLESTOWAĆ JAK W PORNOLACH POMOCY
-Cicho nie chce ci nic zrobić
-ZWIĄZAŁEŚ MNIE I CHCESZ JESZCZE WYPCHAĆ ŻEBY MIEĆ CO MACAĆ
-Zamknij się bo cię wyegzorcymuje
Mitsuba złapał jakiegoś laga i się uciczył
-A jeśli obydwoje przebierzemy się za baby? Zapytałem.-Ja też sie wtedy ośmiesze
-Hm kusząca oferta. Ale do tego maczek ok?
Zgodziłem się i odwiązałem Sosuke a on się ma mnie rzucił dziad jeden chciał mnie pogryźć.
-Co byś chciał ubrać przyjacielu?
Serce mi na chwilę stanęło. On mnie nazwał przyjacielem.
-YY nie wiem może jakaś sukieneczka czy coś
-HAHAHA TY W SUKIENCE WEŹ NIE MOGE HAHAHHA(zróbcie mi pogrzeb ja się tu dusze)
-ZOBACZYMY CO POWIESZ JAK BĘDZIESZ PO GALERII W TOPIE LATAĆ
-czej co;-;
-No to. Dawaj ten top w kwiatki
Zamiast topu w kwiatki dostałem sukienkę.
-Mówiłeś że chcesz sukienkę to masz sukienkę
-Dobra dobra
Poszedłem do przymierzalni zobaczyć czy sukienka nie jest za mała i była nawet dobra ale był mały problem..


Nie pytać co autor miał w głowie robiąc to (⁠ ⁠ꈍ⁠ᴗ⁠ꈍ⁠)^⁠_⁠^




Mały naiwny chłopiec-MitsuKou Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz