•HARRY JAMES POTTER:
Wszechświat cię chyba nienawidzi, nie dość, że dostałaś trola z eseju na eliksiry z Nietoperzem to jeszcze ten stary dziad kazał ci go poprawić to dołożył ci jeszcze jeden. Jako puchonka wolałaś spędzać swój wolny czas ze znajomymi a nie nad książkami pisząc jakieś durne wypracowania na znienawidzony przedmiot. Byłaś zła i na Nietoperza i na siebie dlatego udałaś się na spacer. Świeże powietrze dobrze działa na każdego a w Hogwarcie panowała właśnie jesień, dlatego nie chcąc się przeziębić ubrałaś na siebie szalik i czapkę, które dostałaś od babci na takie właśnie dnia. Na dworze przechadzałaś się po błoniach i kiedy wracałaś już do zamku, mijałaś po drodze boisko do quiditcha, na którym trenowała właśnie drużyna gryfonów. Nagle zawiał mocniejszy wiatr i zwiał ci z głowy czapkę, uznałaś, że to całkiem zabawne i zaczęłaś biegać i łapać prezent od babci. Nie patrzyłaś na to, gdzie biegniesz, bo twoja uwaga w byłaś w stu procentach, skupiona na zdobyczy . I nim się obejrzałaś leżałaś na ziemi, nie do końca wiedzącco się stało.
- Nic ci nie jest? - zapytał z troską brunet w okularach, kucając tuż obok ciebie.
Zażenowana całą sytuacją pokiwałaś jedynie głowa, bo rzeczywiście nic nie nie bolało. Chłopak wystawił w twoją stronę rękę, którą niepewnie chwyciłaś i okularnik pomógł ci wstać na równe nogi. Chwyciłaś swoją czapkę, która jakimś cudem wylądowała tuż koło ciebie i nieśmiało przeprosiłaś za zakłócanie treningu i małą kolizję.- Nic się nie stało a, bynajmniej mam nadzieje, że tobie nic się nie stało.— zielonooki uśmiechnął się sympatycznie w twoją stronę i wystawił dłoń. - Harry Potter- przedstawił się, a ciebie niemal olśniło, zrobiło ci się głupio, że go nie rozpoznałaś, ale postanowiłaś tego nie pokazać.
- Um... jestem Y/n Y/l/n — odparłaś, uściślając jego dłoń- cóż miło było cię poznać Harry.- dopowiedziałaś po chwili ciszy, zakładając czapkę z powrotem.
- Ciebie również Y/n i... och — zaciął się, uważnie przyglądając się twojej twarzy, przez co lekko się zaniepokoiłaś.- masz krzywo założoną czapkę, wiesz?- dokończył, swoją wypowiedz, a raczej pytanie a tobie spadł kamień, bo byłaś pewne, że to coś gorszego.- Oj...- westchnęłaś, poprawiając swoją czapkę, co chwile spoglądając na bruneta, czy jest równo, ale ten za każdym razem kręcić przecząco głową- poddaje się- wyjęczałaś w pewnym momencie, opuszczając dłonie.
- Mogę- zapytał chłopak, a kiedy pokiwałaś głową na tak, podszedł do ciebie i ułożył ci na głowie czapkę.
- Dziękuje — tylko tyle byłaś w stanie z siebie wydusić, ponieważ byłaś czerwona jak burak zresztą zielonooki tak samo. Odeszłaś od Harrego z rumieńcami i uśmiechem na twarzy. Miałaś nadzieje, że twoja znajomość z Potterem nie zakończy się na tym, bo mimo że nie znałaś go, wydawał się ciekawą osobą, którą warto poznać. Do zamku wróciłaś wciąż myśląc o swojej małej wpadce i o uroczym brunecie...•FREAD WEASLEY:
Ten dzień byłby idealny, dostałaś wybitny z eseju z obrony przez czarną magią, twoja przyjaciółka wreszcie została dziewczyną chłopaka, który od dawna się jej podobał. I naprawdę było świetnie, gdyby nie starszy uczeń, który znikąd pojawił się obok ciebie i zaczął podrywać. Na ogół byłaś uważana za bardzo miłą i poukładaną gryfonkę, dlatego nie mogłaś mu jakoś miło wbić do mózgu, że go nie chcesz i żeby spierdalał.
- Nie zgrywaj aż tam bardzo niedostępnej, przecież widzę jak, na mnie patrzysz i, że chcesz się ze mną umówić. - powiedział brunet, uparcie stojąc przy swoim, prychnęłaś pod nosem, nawet na niego nie patrząc, zajęłaś się czytaniem podręcznika od astronomii. Jednak, kiedy zaczął cię już powoli doprowadzać do szału, spakowałaś książkę do torby i już miałaś się oddalić, kiedy mężczyzna chwycił cię za nadgarstek mocno, go ściskając, przez co syknęłaś z bólu.
- Dokąd idziesz piękna? - zapytał, przyciągając cię z powrotem do siebie tak, że twoja twarz prawie że dotykała jego klatki piersiowej.- Jeszcze z tobą nie skoczyłem- dodał, szepcząc si do ucha.
- Puść mnie idioto, powaliło cię!- zaczęłaś się miotać i próbować wyrywać z jego uścisku.
- Ej ty! Nie wiesz, że jak dziewczyna jasno daje ci do zrozumienia, że nie nie chce, trzeba schować dumę w kieszeń i odpuścić ?- nieprzyjemny, ale jednak ciepły głos przerwał waszą sprzeczkę. Brunet jakby dopiero teraz zrozumiał słowo nie i odszedł, puszczając twoją dłoń, który od razu zaczęłaś rozmasowywać. Podszedł co ciebie wysoki rudy chłopak z uroczym uśmiechem. - Nic ci nie zrobił?- zadał ci pytanie z wyczuwalną troską, co cię rozczuliło.
CZYTASZ
𝐁𝐎𝐘𝐅𝐑𝐈𝐄𝐍𝐃 𝐒𝐂𝐄𝐍𝐀𝐑𝐈𝐎𝐒 // 𝐇𝐏
FanficHarry Potter Boyfriend Scenarios po polsku, realizowane dla: ➡ Harry James Potter ➡ Fred Weasley ➡ George Weasley ➡ Draco Malfoy...<3 ➡ Theodor Nott ➡ Blaise Zabini ➡ Tom Riddle ➡ Cedrik Diggory Huncwoci: ➡ James Potter ➡ Syriusz Black ➡ Remus...