1

354 15 13
                                    

Czemu mnie tu wepchali?- pomyślałam po tym jak moi "przyjaciele" zostawili mnie w opuszczonym od dawna hotelu.

Czekałam jeden dzień ale oni nie wrócili, zostawili mnie na pastwę losu.

Jedyne co widziałam to winda która była jedynym wyjściem w tym momęcie, nacisnełam guzik na ścianie, po czym usłyszałam głosne ocieranie metalem o metal, o dziwo stara winda otworzyła się, gdy weszłam do windy odrazu nacisnełam na piętro numer 1.

Po kilku sekundach winda otworzyła się ukazując pustą recepcję, próbując otworzyć drzwi numer 1 kątem oka zobaczyłam klucz wiszący na ścianie  odrazu go wzięłam i otworzyłam drzwi.

Ukazał się duży pokój z kolejnymi dżwiami.

Po co drzwi numer 2 są obok drzwi numer 1?- powiedziałam sama do siebie.

Z kolejnymi drzwiami było tak samo, i z kolejnymi i kolejnymi i kolejnymi...

Uhh nie dziwię się ze ten hotel jest opuszczony, jest do bani, dlaczego pokoje są idealnie obok siebie? To nie ma sensu!- pomyślałam otwierając kolejne drzwi.

Dwadzieścia minut później, powoli rozumiałam jak wszystko działa, gdy migają światła dziwny cień przehodzi przez pokój i psuje żarówki, a gdy jest ciemny pokój jakiś wielki pająk wyskakuje mi na twarz, nie rozumiałam o co z tym wszystkim chodzi ale nic mnie chyba już nie zdziwi.

Kilka pokoi dalej, przy pokoju 34 zobaczyłam oczy na ścianach śledzące mnie wzrokiem, nie za bardzo zwróciłam na to uwagę, lecz z każdym pokojem było ich coraz więcej.

Nagle dotarłam do bardzo długiego pokoju gdzie oczu na szczęście nie było, odetchnęłam z ulgą i poszłam dalej.

Gdy już prawie dotarłam do drzwi, usłyszałam z tyłu głośne szuranie, że strachem popatrzyłam za siebie, gdzie zobaczyłam wysoką czarną postać.

Stałam jak wryta nie mogąc się ruszyć że strachu, poczułam jak drzwi za mną się otwierają i szybko przez nie przebiegłam.

Wszystkie szafy które były w pomieszczeniu zaczęły spadać, biegnąc nie zauważyłam że jedna z nich spada na mnie.

Zemdlałam.

Gdy się ocknełam, wszystko mnie bolało, zobaczyłam że na plecach mam tonę bandarzy co mnie przeraziło, popatrzyłam się po pokoju w którym się znajdowałam, ale w rogu pokoju zobaczyłam tą samą istotę co była przed tym jak spadła na mnie szafa.

Przestraszyłam się i krzyknęłam, co zwrócilo uwagę potwora na mnie, szybko zaczęłam uciekać jak najdalej o niego choć się to nie zabardzo udało, siedziałam na drugim końcu pokoju, gdy postać zaczęła się do mnie zbliżać.

Bez słowa do mnie podeszła, więc moglam się jej lepiej przyjrzeć, miała jedno wielkie oko, oraz wydobywało się z niej coś na wzór śluzu?... nie pytam.

Przerażona popatrzyłam na niego i powiedziałam ciche- d-dzień dobry?

Postać uśmiechnęła się i pomachała co też delikatnie zrobiłam, po chwili gdy adrenalina zaczynała spadać, postać podała mi rękę którą niepewnie złapałam, trzymaliśmy się niezręcznie za ręce nic nie mówiąc.

Nagle postać przedstawiła się co mnie zdziwiło
-Seek.
-Y um T/I.

Siedzieliśmy w pokoju nic nie mówiąc, zauważyłam że Seek pokazuje na moje bandarze, pokazałam mu kciuki w górę po czym dalej siedziałam bez słowa, aż w końcu zasnęłam na podłodze

~~~~
Pierwszy rozdział!
538 słów.
Przepraszam że taki krótki rozdział ale też nie chce przeciągać pisząc o tym jak wszystko wygląda bo to trochę nudne.

Przepraszam też za błędy które mogą wystąpić podczas czytania  ale pisze na telefonie i trudno jest to sprawdzić.

Miłego dnia/nocy. :)

Seek x reader plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz