"Czekaj, czekaj. Ty tak na prawdę? Serio?" zapytał Louis, po tym jak Harry powiedział mu o tym, że znowu rozmawiał Niall'em.
"Taaa, nie wiem. Nie lubię czuć urazy do kogoś, chyba." Harry wzruszył ramionami.
"Nie wiem czy to dobry pomysł, Harry." powiedział Louis zniżając ton głosu."Wiem w co się pakuję, Louis. Jeśli będę tylko z nim rozmawiał i nie będę przy tym chciał go uderzyć to wcale nie będzie oznaczać, że od razu chcę się z nim pieprzyć."
Louis wziął płytki oddech, przez obraz, który pojawił się w jego głowie. "Okay." odpowiedział Louis. "Ale nie daj się mu omiotać."
"Nie dam. Jesteś moim jednym i jedynym, pamiętasz?"
"Ale to jak on do ciebie mówi..." ciągnął Louis, wspominając dzień na polu golfowych. Kochałem go; dalej kocham tak powiedział Niall, i to doprowadziło do tego, że Louis był cholernie zazdrosny.
"Nic już do niego nie czuje. Tylko do ciebie." Harry przytulił Louis'a, ale i tak go to nie uspokoiło.
"A co jeśli spróbuje ci coś zrobić?"
"Nie pozwolę mu, Louis."
"Obiecujesz?"
"Obiecuję." Harry zwilżył wargi i schylił się, żeby pocałować Louis'a.
"Kocham cię."
"Ja ciebie też."
⭐⭐⭐
"Dzisiaj wieczorem jest impreza." powiedział Nick, kiedy siedział razem z Harry'm na angielskim.
"Nigdzie z tobą nie idę." powiedział bez ogródek Harry.
"Nie! Przyprowadź Louis'a. Jest w domu Ashton'a i poprosił mnie, żebym was zaprosił. Jest o dziesiątej."
"Oh, porozmawiam o tym z Louis'em."
"Okay, mam nadzieję, że się tam zobaczymy!" powiedział Nick, kiedy zadzwonił dzwonek, a klasa opustoszała.
⭐⭐⭐
Po szkole Harry poszedł do domu Louis'a, żeby zapytać się go o imprezę. Podszedł do drzwi i już chciał pukać, ale Louis uprzedził go otwierając mu drzwi z wielkim uśmiechem na ustach.
"Co tam?" zapytał Louis, kiedy weszli do salonu.
"Ja - zostaliśmy zaproszeni na imprezę."
"Czyją?"
"Ashton Irwin? Znasz go?"
"Kojarzę jego nazwisko." Louis usiadł na kanapie i Harry usiadł koło niego.
Louis usiadł okrakiem na kolanach Harry'ego i czule pocałował go w czoło. "Jasne, że pójdę z tobą na imprezę, jeśli jest to to czego chcesz."
"Nie za bardzo przejmuję się tym czy pójdziemy czy nie." Harry wzruszył ramionami, patrząc w fascynujące oczy Louis'a.
"Zaszalejmy trochę. O której to jest?"
"O dziesiątej."
"Okay. Więc mamy jeszczę trochę czasu, żeby się zabawić." Louis uśmiechnął się zadziornie, po czym pocałował Harry'ego w szczękę. "Mojej mamy nie ma w domu; i nie będzie jej przez następne parę godzin."
"Lubię kiedy to się dzieję." Harry uśmiechnął się bezczelnie, po czym przekręcił Louis'a tak, że starszy leżał na plecach, a on na nim.
Harry zawachał się, trzymając rąbek koszulki Louis'a.
"Wyglądasz cholernie seksownie w czerwonym." wymruczał Harry. "I w okularach."