Walka w pociągu

22 2 12
                                    

(Książkę z Perspektywy Harrego znajdziecie u ksiezna_polkrwi)

Pov Draco

Nudziło mi się i postanowiłem pójść podokuczać Potterowi. Wstałem i udałem się do jego przedziału.

- Co tam Potter? Twoi "przyjaciele?" Cię opuścili? - zapytałem drwiąco.

- Jakbyś chciał wiedzieć są na zebraniu prefektów fretko. - odpowiedział obojętnie.

- Uuuu patrzcie państwo Potter próbuje mi dogryźć. - zaśmiałem się złośliwie.

- Czego ty ode mnie chcesz? -

- Strasznie mi się nudzi, a co może być lepszego od uprzykrzania ci życia? - mówiąc to wyciągnąłem swoją różdżkę.

- Uważaj bo sobie oko wydłubiesz. - Powiedział chłopak z blizną.

- Teraz się zabawimy - powiedziałem ignorując go i wypowiadając zaklęcie "Wingardium Leviosa" tym samym unosząc chłopaka w powietrze.

- Puszczaj mnie - zaczął się wiercić.

- Nie wierć się będzie gorzej. - i zaśmiałem się głośno i obróciłem go tak że wisiał do góry nogami.

- Malfoy!!! Puszczaj mnie!!!-

- Ani mi się widzi Potter. - odpowiedziałem dalej się śmiejąc.

- To nie. - skrzyżował ręce na piersi zamknął oczy.

Uśmiechnąłem się złośliwie i za pomocą różdżki zacząłem poruszać Potterem w górę i w dół.

- Ej dobra bo mi się trochę kręci w głowie - zaczął się śmiać.

- Bawi cię to Potter? - zapytałem przyśpieszając ruchy.

- Trochę. -

W tym samym momencie uniosłem go do sufitu i puściłem tak że upadł na podłogę. Uderzył głową w fotele i zaczął krwawić.

- Haha ale było lądowanie - zaśmiał sie.

W tym samym momencie pociąg się zatrzymał a ja udałem się do wyjścia zostawiając Pottera samego sobie.

Ojciec z zaswiatów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz