Rozdział 5

257 7 2
                                    

       Byłam wtulona w Tomka przez kolejne kilka minut, nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Czy tomek coś do mnie czuje? Czy ja w ogóle coś do niego czuje.. Miałam ogromny mętlik w głowie, który w tym momencie mi nie pomagał ani troche. Z moich przemyśleń jak zwykle wyrwał mnie Fornal.
      -Słuchaj Maddy, musze ci o czymś powiedzieć. Wiem że być może zniszczy to co jest między nami, ale nie moge tego dłużej ukrywać.- Co on chce mi powiedzieć, czy to jest to o czym myśle? Nie to nie może być to..
     -Kocham Cię odkad pierwszy raz Cię zobaczyłem wiedziałem że to jest to. Może i nie znamy sie za długo, ale ja nie mogłem tego dłużej ukrywać. Nie musisz mi dawać odpowiedzi teraz, tylko prosze cie nie podejmuj pochopnej decyzji..- Jednak to było to, nie spodziewałam się tego. Stałam wryta w ziemie nie wiedzac co mam mu powiedzieć, czy ja go kocham? Nie wiem.. a może jednak wiem, ale nie chce dopuścić do siebie tej myśli. Przecież jestem gruba i brzydka jak ktoś taki jak Tomek Fornal może mnie pokochać, nie rozumiem tego.. ma w okół siebie tyle pięknych dziewczyn, a jednak wybrał mnie.. Zanim zdarzyłam cokolwiek powiedzieć Tomek zbliżył się jeszcze bardziej i mnie pocałował. Postanowiłam poddać się chwili i oddałam pocałunek bez głębszego zastanowienia.

                        𓂸𓂸𓂸𓂸

    
     Był weekend niedługo miało być Boże narodzenia, a ja nie miałam jeszcze kupionych prezentów. Na dworze było zbyt zimno więc droga do galerii na nogach byłaby koszmarna, nie chciałam też prosić Fornala bo wiedziałam że ma dużo na głowie w zwiazku z nadchodzacym meczem, ostatnim przed świetami dlatego chciał się jak najlepiej przygotować. Może wydawać się to śmieszne, ale po tym jak Tomek mnie pocałował zgodziłam się być jego dziewczyna i tak właśnie od 2miesięcy jesteśmy w szczęśliwym zwiazku. Kuba i rodzice bardzo nas wspieraja i kibicuja, w prawdzie mówiac Kuba cieszył się z naszego zwiazku bardziej niż ja i Tomek. Postanowiłam zejść na dół do salonu gdzie zauważyłam Fornala i Kuba zawzięcie dyskutujacych o czymś.

    -Oo widzę że śpiaca królewna postanowiła do nas w końcu zejść.- Usłyszałam z ust Tomka zawsze lubiał mi tak dogryzać taki jego urok.

   -Hahaha no jak widać. Kuba chcesz mnie zawieźć do galerii? Bo jest zbyt zimno żebym poszła na nogach.-Zapytałam mojego brata, ponieważ chciałam żeby po tym zawiózł mnie na trening Fornala. Przez te przygotowania dawno razem gdzieś nie wychodziliśmy więc chciałam go wyciagnać gdzieś po treningu.

   -Tak jasne może być o 16?- Ta godzina pasowała mi idealnie, 2h na zakupy starczy mi idealnie ponieważ o 18.30 Tomek kończy trening.

   -Tak idealnie.- W miedzyczasie obserwowałam Fornala, który wygladał jakby był w ogóle nie obecny w naszej rozmowie, siedział na telefonie i z kimś pisał trochę mnie to zirytowało, no ale to jego życie co ja taka brzydka świnia będzie coś dla niego znaczyć.

                  𓂺𓂺𓂺𓂺𓂺

          Dzięki Kubie udało mi się kupić prezenty dla każdego. Tylko prezent dla Tomka jest nie kompletny, ponieważ chciałabym zrobić mu coś od siebie jednak nie mam żadnego pomysłu co by to mogło być, narazie mam dla niego tylko srebny łańcuszek i skarpety w renifery (oczywiście jest to must have w święta). Brat odwiózł mnie do domu żebym mogła odłożyć swoje zakupy, a następnie zawiózł mnie pod budynek w którym Tomek miał trening. Niecierpiwie oczekiwałam na koniec jego treningu, była 18.20 czyli jeszcze 10 minut. W oczekiwaniu na Fornala rozmyślałam o świętach i rodzicach, to miały być pierwsze świeta bez nich, ponieważ wyjeżdżaja na całe święta do Laponii. Zawsze marzyłam żeby tam polecieć i spędzić tam święta, może kiedyś mi się uda nawet wyciagnać tam Tomka żebyśmy razem spędzili tam czas. Moje rozmyślenia przerwał mi Fornal, który skończył już trening.

   -Maddy?! C-co ty tu robisz?- Jego ton głosu brzmiał jakby w ogóle się nie cieszył z mojej niespodzianki..

   -Tomek!! Niespodzianka!!! Idziemy gdzieś? Poczekam aż się ogarniesz.

   -Maddy to nie jest dobry czas..- Nagle zza jego pleców wyłoniła się dziewczyna. Znałam ja, znałam ja aż za dobrze. Inez, mogłam się tego spodziewać przecież kto by chciał taka paskudna świnie jaka jestem ja za dziewczyne.

    -Inez.. no tak to było logiczne.- Powiedziałam spokojnie i zaczełam kierować się w strone wyjścia, do moich oczu zaczeły napływać łzy, a ja zaczełam iść jeszcze szybciej.. aż w końcu zaczełam biec. Nie chciałam żeby ktoś a w szczególności Inez i Tomek widzieli mnie w takim stanie, nie chciałam dawać Inez satysfakcji z tego że mnie zraniła.. po raz kolejny ja uważałam ja za przyjaciółke na która mogę zawsze liczyć a ona poraz kolejny wbiła mi nóż w plecy. Nigdy jej tego nie wybaczę.
      Wybiegłam na dwór i odrazu zadzwoniłam do mojego brata, wiedziałam że zawsze moge na niego liczyć.
 
     -H-halo? Kuba proszę przyjedź po mnie jak najszybciej jestem przed hala gdzie Fornal miał trening.- Szlochałam mu do telefonu nie chciałam rozmawiać z nikim więcej oprócz niego.

    -Będę jak najszybciej mogę nigdzie się nie ruszaj.- To było jego jedyne zdanie które wypowiedział, ponieważ się odrazu rozłaczył.

     Po 10minutach Kuba był już na miejscu, odrazu wsiadłam do samochodu i zamknełam drzwi. Kuba bez żadnych pytań ruszył przed siebie, i tego właśnie potrzebowałam ciszy. Bez zbędnych pytań i użalania się nademna. Na ekranie mojego telefonu zobaczyłam przychodzace połaczenie od Tomka. Jednak nie miałam najmniejszych chęci by odebrać od niego. Miałam tego dość zranił mnie, poraz pierwszy.. nie spodziewałam się tego po nim, a jednak stało się. Widocznie nie jestem dla niego wystarczajaco atrakcyjna, a tego się już spodziewałam byłam gruba i brzydka i nic ani nikt tego nie zmieni.
     
    Po kilkunastu minutach dojechaliśmy do domu, odrazu wybiegłam z samochodu i już miałam sięgać do kieszeni po klucze żeby otworzyć dom. Gdy nagle drzwi otworzył mi Tomek a za nim Inez. Jak oni kurwa się tam znaleźli szybciej od nas.

Przypadek? Czy przeznaczenie.. ~Tomasz FornalWhere stories live. Discover now