4.

70 12 0
                                    

Droga do domu przyjaciół minęła ci zaskakująco szybko. Pogoda była bardzo przyjemna i mimo wolnego kroku dotarłaś na miejsce w krótkim czasie.

Stanęłaś pod blokiem i zadzwoniłaś dzwonkiem pod mieszkanie chłopaków.

- Tak? - głos Hoseoka odezwał się w domofonie.

- To ja, wpuść mnie.

- Jaka ja?

Wywróciłaś oczami na ZABAWNE żarty chłopaka.

- Jeśli mnie nie wpuścisz to nie kupię ci karmelowego popcornu tak jak obiecałam.

Po twoich słowach od razu usłyszałaś bzyczenie i znak, że drzwi zostały odblokowane. Uśmiechnęłaś się pod nosem i ruszyłaś schodami na czwarte piętro.

Zapukałaś w mahoniowe drzwi z numerkiem 18, a chwilę później byłaś już w środku.

- Błagam stwórzcie petycję z innymi mieszkańcami, żeby zrobili wam tu windę. Ja mając 23 lata ledwo tu wchodzę, a co ze starszymi ludźmi, którzy mieszkają jeszcze wyżej?! - padłaś plackiem na ich niesamowicie miękką kanapę wtulając twarz w poduszki.

- Nie mieszkają w tym bloku starzy ludzie. Średnia wieku to pewnie jakieś 27 lat, więc dajemy sobie wszyscy radę. I usiądź, bo ja też chcę a rozwaliłaś się jak rozgwiazda!

Nie poruszyłaś nawet palcem na słowa Hoseoka, ale zaledwie 5 sekund później wydałaś z siebie głuchy pisk. Ciało (aktualnie) blondwłosego chłopaka przygniotło cię całą jego masą aż coś w twoim kręgosłupie chrupnęło.

- Dobra usiądę tylko złaź!

- Nie, tu mi wygodnie.

Zaczęła się twoja walka o przetrwanie, ponieważ z twarzą w poduszkach naprawdę nie miałaś, jak złapać odrobinki tlenu.

- Duszę się! Zejdź!

Chłopak udawał, że cię nie słyszy dlatego postanowiłaś stwarzać pozory, że zemdlałaś (tak, wcale nie macie po dwadzieścia parę lat) chociaż prawdę powiedziawszy byłaś bliska temu.

- Okej, nie musisz udawać, że nie żyjesz. Nie nabiorę się na to znowu.

Blondyn posłusznie zszedł z ciebie, a ty wyciągnęłaś głowę z poduszek łapiąc głębokie wdechy.

- Jesteś idiotą, serio byłam bliska uduszenia się.

- A ty idiotką, która zajmuje cała kanapę.

Yoongi przyniósł ci kubek z herbatą, o którą poprosiłaś przed zmiażdżeniem przez Hoseoka. Wzięłaś łyka swojego ukochanego cytrynowego napoju, a przyjemne ciepło rozlało ci się w środku. Chłopaki zawsze kupowali twoją ulubioną herbatę, mimo że sami jej nie piją, bo przesiadujesz u nich prawie tak często jak we własnym mieszkaniu.

- I jak F/N po jej pierwszym tatuażu? Bała się? - zagadał czarnowłosy siadając na fotelu obok.

- Nie bała, była podekscytowana. Od rana ciągle się kręciła po domu, bo tak nie mogła się doczekać. A nie bolało ją nic, bo zrobiła sobie z tyłu ramienia i nie było przy nim właściwie dużo pracy. Pokaże wam jaki wzór wybrała.

Wyjęłaś telefon i pokazałaś przyjaciołom zdjęcie, które wykonałaś, gdy Jungkook poszedł po folię do owinięcia tatuażu.

- Ładny, bardzo w jej stylu. - pokiwał głową Hoseok. - A w jakim studio robiła?

- "Rocksteady Tattoo Studio" czy jakoś tak. - wzruszyłaś ramionami.

- "Rocksteady Tatto Parlor" ignorantko! To jedno z najlepszych studiów tatuażu w mieście. Mój kolega ze studia tańca jest tam stałym klientem i naprawdę sobie chwali ten salon.

ink boy; jjkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz