Był to kolejny wyczerpujący dzień dla młodego chłopaka o imieniu Clay. Chłopak był w szkole dopiero od trzech godzin a już nie miał siły na nic. Opierał się o ścianę wyczekując na swoich przyjaciół.
Podczas wykonywania tej czynności patrzył się na ludzi przechodzących obok. Większość z nich znał. Witał się z nimi, a oni najwyraźniej myśleli, że Clay nie pamięta co robili mu kiedyś.Gdy blondyn był młodszy, ważył po prostu więcej. Przez to w jego stronę padały różne niemiłe przezwiska. Przez to chłopak zaczął się głodzić. Schudł i od tego czasu jest uważany za jednego z najprzystojniejszych chłopaków w szkole. Clay doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że ludzie nie lubią go, tylko po prostu podoba się im jego wygląd. Zielonooki sam jednak nie robi z tym nic, poniewaz nie chce znowu być wyzywany przez wszystkich.
Uśmiechał się do ludzi którzy przechodzili obok niego, aż nagle w oddali dostrzegł dwójkę swoich przyjaciół. Nick'a i Karl'a.
Chłopacy również go zauważyli i od razu zaczęli zmierzać w jego kierunku.
- Cześć chłopaki. - powiedział blondyn.
- hej. - odpowiedzieli obaj w tym samym momencie.
- Słyszałeś Clay o tym, że ma dojść nowy uczeń do naszej klasy? - powiedział Nick.
- Nie słyszałem o tym. I szczerze mam to gdzieś.
- Serio ? A co jeśli to będzie jakiś ładny chłopak?
- To tym bardziej mam to gdzieś. Jeśli będzie się wymądrzać jaki to on nie jest piękny, na pewno go nie polubię.
- No weź Clay, może przydałoby się zmienić w końcu nastawienie do ludzi? Wiem, że kiedyś się z ciebie wyśmiewali jednak może pora o tym zapomnieć?
- Nie raz próbowałem zapomnieć o tych wszystkich wyzwiskach, ale nie mogę. To nie moja wina. Nawet mnie ci ludzie nie przeprosili a szczerzą się do mnie na korytarzu jakby nic się nie stało.
- Tacy są już ludzie i nikt nic na to nie poradzi.
W tym momencie nastała cisza, jednak nie trwała ona długo, ponieważ zadzwonił dzwonek sygnalizując, że czas iść na lekcje.
- Dlaczego tego chłopaka jeszcze nie ma? To już czwarta lekcja. Teoretycznie powinien być na wszystkich lekcjach szczególnie, że jest nowy. - zapytał Clay kiedy tylko zdał sobie sprawę, że minęło już kilka lekcji a on nie widział nikogo nowego.
- Nie mam pojęcia. Nauczycielka mówiła już w tamtym tygodniu o tym, że ma być dokładnie dziś. Może jej się dni pomyliły? Albo ten chłopak zrezygnował czy coś. Nie zdziwił bym się. Przecież w okolicy jest jeszcze jedna większa szkoła.
Chłopacy weszli do sali lekcyjnej wraz z swoją klasą. Nauczycielki jeszcze nie było, więc uczniowie rozmawiali ze sobą.
Nagle do klasy wbiegł nieznany do tej pory nikomu chłopak o brązowych włosach. Widać było, że był trochę zestresowany. Cała klasa patrzyła się na tego chłopaka jak na kosmitę. Dopiero kiedy w drzwiach pojawiła się nauczycielka, uczniowie wrócili do swoich spraw.
- Proszę o chwilę uwagi. Dziś tak jak informowałam wcześniej do klasy doszedł nowy uczeń. Proszę przedstaw się, abyśmy mogli się lepiej z tobą zapoznać. - powiedziała nauczycielka.
- Cześć wszystkim. Jestem George.
- Dlaczego nie było cię na poprzednich lekcjach?- zapytał jeden z uczniów tak, jakby czytał Clay'owi w myślach.
- dopiero co się tutaj przeprowadziłem. Rankiem wyjechałem po jeszcze ostatnie swoje rzeczy z starego domu. Okazało się, że moja klasa z poprzedniej szkoły przyszła mnie pożegnać, a ja straciłem poczucie czasu.
- Dobrze George, siadaj już. Rozpoczynamy lekcje.
Brązowooki popatrzył się dokładnie na całą klasę. Zielonooki modlił się o to, aby nowy chłopak postanowił usiąść sobie z kimś innym niż on. Nie przepadał za poznawaniem nowych ludzi. Już ci których znał go męczyli więc po co mu to.
Niestety modlitwy blondyna nawet nie miały prawa zostać wysłuchane, ponieważ to Clay jako jedyny w tej klasie siedział sam i jedyne miejsce wolne znajdowało się właśnie obok niego.
Brązowooki podszedł do wolnego miejsca i po prostu na nim usiadł. Brunet nie wydawał się być jakiś zestresowany z powodu tego że musiał usiąść obok nieznanego mu chłopaka. Jednak Clay całkowicie odwrotnie.
- Hej. Jak się nazywasz? - zapytał nagle brunet po minięciu dziesięciu minut lekcji.
- Jestem Clay.
- Miło cię poznać. Mam pytanie. Mógłbyś mnie oprowadzić po szkole?
- Jasne. Teraz jest przerwa obiadowa, więc będzie więcej czasu.
- Okej. Dziękuje.
Mimo że blondyn się zgodził to wcale nie był zadowolony z tego. Głupio mu było odmówić. Wolałby spędzić przerwę opierając się o ścianę najlepiej w jakimś kącie aby jak najmniej osób go widziało. Albo bardziej żeby to on jak najmniej widział fałszywych twarzy ludzi.
Po zakończeniu lekcji zielonooki tak jak obiecał zaczął oprowadzać nowego ucznia po szkole. Starał się wszystko wyjaśnić jak najszybciej aby mieć jeszcze trochę czasu dla siebie, jednak ilość pięter w tej szkole i osób pomiędzy którymi musiał się przepychać wcale nie pomagała mu w tym. Ostatecznie skończył oprowadzanie dwie minuty przed dzwonkiem, a te dwie minuty będzie musiał poświęcić na to aby wrócić na pierwsze piętro na którym mają teraz lekcje.
Gdy zadzwonił dzwonek uczniowe weszli do klasy.
- Widzę, że mamy tutaj nowego ucznia. Proszę, przedstaw się. - powiedział nauczyciel z chemii.
- Nazywam się George. - powiedział chłopak.
- W takim razie witaj George. Chciałbyś może, abym przydzielił jakiegoś ucznia który cię oprowadzi po szkole?
- Nie trzeba. Na tej przerwie oprowadził mnie Clay. A tak przy okazji, dziękuję ci za to Clay.
- W takim razie się znacie już dłużej? Jest jakimś twoim przyjacielem, kuzynem, chłopakiem ?
- Uuuu- zaczęła cała klasa po czym wybuchła śmiechem.
Wszyscy zaczęli się śmiać, nawet George, ale za to zielonooki został z kamienną miną. Nie rozumiał co w tym śmiesznego, że łączą go z chłopakiem którego nawet nie zna. Było to dla niego wręcz głupie, nie śmieszne. Zawsze robił wszystko tak, aby przypasować się do swoich rówieśników. Dziś jednak był już zbyt wykończony, zarówno fizycznie jak i psychicznie aby zamartwiać się takimi rzeczami.
- Nie znamy się. - odpowiedział George gdy tylko zamieszanie wywołane pytaniem nauczyciela się uspokoiło.
CZYTASZ
Manipulator [Dreamnotfound]
FanfictionClay jest dość popularnym uczniem. Wiedział, że ludzie go tak bardzo lubią za jego wygląd, jednak Clay nie chce kończyć tej popularności bo wie, że zostanie wtedy całkowicie sam. Wtedy do szkoły przychodzi nowy uczeń o imieniu George. George nie ukr...