4

231 7 2
                                    


     Kendra czekała na Gavina w miejscu ,w którym się umówili. Czekając na niego w Gadziej Opoce postanowiła porozmawiać z wróżką. Dowiedziała się, że niedaleko latał ogromny smok podobno nawet większy od Celebranta i Raxtusa! (Sory musiałam z tym Raxtusem xD). Spóźniał się już 20 minut. Gdy tak czekała ujrzała wielkiego smoka stojącego przed nią. Sparaliżował ją smoczy strach. Po chwili smok zmienił się w człowieka. W Gavina. Widać, że był zmęczony. Ledwo się trzymał na nogach. 

-Gavin!- krzyknęła w jego stronę Kendra

-Kendra...- wymamrotał po czym upadł

Gavin obudził się po 3 godzinach w ramionach Kendry. Widać, że był zdezorientowany. 

-Co się stało?- spytał ledwo żywy

Kendra się wystraszyła bo nie wiedziała kto to mówi ale po chwili się zorientowała, się że to Gavin. 

-To ja się powinnam spytać- powiedziała z szerokim uśmiechem 

-Chciałem pozbierać kwiaty dla pięknej kobiety...- nie dokończył bo pocałował ją pierwszy raz w życiu 

Kendra bardzo się zarumieniła ale i tak oddała pocałunek. 

ONE-SHOT ~Baśniobór~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz