Pewnego deszczowego popołudnia Eva postanowiła się rozruszać. Deszcz jej nie przeszkadzał w wyjściu na spacer a raczej ojciec. Wymyśliła świetny plan, który polegał na tym by zamknąć jej łazienkę na klucz i włączyć wodę. Gdyby tylko pomógł jej Seth... NIE STOP. Nie będzie o nim myśleć. Szybko ubrała się w wygodną bluzę z kapturem i buty, które nie przemokną. Wyszła przez okno i pobiegła do stajni gryfów. Osiodłała swojego ulubionego i wyszła z królestwa Świetnego Ludu. Już miała wsiąść na gryfa gdy ujrzała latające blisko królestwa smoki. Zdziwiła się bo one nigdy się do niego nie zbliżały i nie latały w taką pogodę. Nie wiedząc co zrobić z gryfem Eva przywiązała go do drzewa.
-Nie bój się, zapamiętam jak wrócić- szepnęła Eva do gryfa
Zaczęła iść w las. Wiedziała, że to niebezpieczne ale chciała poczuć dreszczyk emocji. Idąc cały czas prosto usłyszała szelest. Przeraziła się nie na żarty.
-K-kto tam?- wyszeptała przerażona
-Twój cień- odpowiedział znajomy głos zza krzaka
Eva odwróciła się prędko by spojrzeć na swój cień ale nic się nie zmienił.
-Kto tam, pytam się po raz ostatni bo inaczej zostaniesz pojmany- powiedziała Eva z powagą
-Dobra, dobra- zawołał głos wyskakując zza krzaka
To był Seth.
-To Ty palancie- powiedziała uradowana Eva
-To ja we własnej osobie- powiedział ze śmiechem Seth- powiedz, że choć trochę cię wystraszyłem
-Nie prawda- skłamała Eva
-Widziałem twoją minę- zaczął się śmiać Seth
-Ha ha super śmieszne- powiedziała naburmuszona Eva
-A właściwie co tu robisz sama?- zapytał Seth z troską
-To samo pytanie chciałam zadać tobie- powiedziała
-Ja uciekam przed Celebrantem i jego sługami-
-A ja wyszłam się przewietrzyć-
-Odprowadzę cię-
-Po co?-
-Bo jest mi zimno i miałem nadzieje, że mnie zaprosisz do siebie-
-Dobra choć-
Seth wziął Eve za rękę i oboje się zaczerwienili ale poszli szukać drogi. Po znalezieniu gryfa i królestwa poszli do jej domu.
-Tatoo- zawołała Eva- mamy gościa-
-Już idę- powiedział cicho głos z 1 piętra
Po chwili przyszedł ojciec Evy
-Evo, mam nadzieje, że pamiętasz zasady neutralności i przy okazji witam opiekuna Gadziej Opoki- powiedział sucho
-Witam i przepraszam za najście-
-Dobrze choć Seth do mojego pokoju-
Będąc w pokoju Evy, Seth czuł się nieswojo. Ale mimo wszystko dobrze się bawili.
*Autorka- wiem, że ten rozdział jest dość długi ale to za to, że ostatni krótszy niż zwykle*
CZYTASZ
ONE-SHOT ~Baśniobór~
FantasiBędą to One-shoty z Baśnioboru i Smoczej Straży. Mam nadzieje, że się spodobają! Będą różne shipy czyli np Gavendra, Brackendra, Ronendra, Seva itp. UWAGA! Zawierane są spoilery PS Mam nadzieje, że miło mnie przyjmiecie bo to moja pierwsza książka!