Następnego dnia Luz poszła do szkoły. Na lekcji wychowawca przedstawił nowych uczniów. Willow Park i chłopca o imieniu Augustus Porter. Luz się domyśliła że Augustus to kolega Willow która dziwnie unikała Amity jak ognia. Gdy Luz chciała porozmawiać z Amity, Willow ją zatrzymała.
-Luz... ona jest koleżanką Boshy- Powiedziała Willow.
-Co?- Spytała Luz.
-Obie mi dokuczały. Amity mniej ale wciąż mi dokucza.- Powiedziała Willow.
-Porozmawiam z nią.- Oznajmiła Luz.
-Nie!- Krzyknęła Willow, lecz Luz nie słuchała.
Podeszła do Amity.
-Amity- powiedziała Luz.
-O co chodzi?- Powiedziała Amity.
-Willow mi mówiła... że ją nękasz.- Odpowiedziała Luz.
Amity zamarła.
-Wiesz co? Musimy iśc na lekcje!- Powiedziała Amity idąc do sali.
Luz była zdezorientowana. Nagle usłyszała głos za nią.
-Luz tak?- Spytał chłopak.
Luz się odwróciła. Był to Augustus.
-Tak.- Odpowiedziała Luz.
-Willow mi o tobie opowiadała. Jesteś drugą osobą którą Bosha się boi! Widziałem jak jej rękę poparzyło.- Powiedział podejrzanie Gus.
-Wiesz co Augustus? Znałam jednego Augustusa zanim się przeniosłam! Jego ksywka to Gus! Chcesz być Gusem Willow?- Spytała Luz.
-Dziwnie to brzmi. Ale dobra!- Powiedział Gus.
Dzwonek zadzwonił. Wszyscy pobiegli do sali. Na przerwie Bosha chciała uderzyć Willow, lecz Gus ją obronił. Gus zaczął się z nią bić. Gdy miał trochę krwi na ręce przechodziła Luz. Od razu podeszła do Boshy. Teraz akurat jej ręce były lodowate. Pobiegła do łazienki i oblała ją gorącą wodą. Lecz nagle wszyscy usłyszeli krzyk. Bosha nie miała lodowatych rąk od razu po zamoczeniu ich w wodzie. Luz wyciągnęła bandaż i owinęła nim rękę Gusa.
-Co to było?- Spytał Gus.
-Nie wiem- Odpowiedziała wymijająco Luz.
Oczywiście Luz to ciągle robiła. Była czarownicą. I używała ukrycie magii żeby obronić tych, których Bosha nękała. Było też tak w jej świecie. Na Wrzących Wyspach. Była najbardziej poszukiwaną dziką wiedźmą na całej wyspie. Ratowała przyjaciół jeśli ktoś ich krzywdził. Przy jednej misji Luz właśnie trafiła do świata ludzi. Oczywiście nie pamięta jak. Gus którego znała potrafił władać iluzją. Lekcje mijały normalnie. Luz w tym samym czasie miała w plecaku Owlberta i się nim zajmowała, bo Eda nie rozumiała jak się zajmować Palismanem. Eda nie rozumiała lekcji Luz, a Luz nie rozumiała lekcji Edy. Nie rozumiała jak się dzielą się funty, centy, dolary. Luz nie lubiła wielu potraw w ludzkim świecie. Uwielbiała krew jabłkową. Gdy Luz wracała do domu Edy nagle ziemia zaczęła się strząść. Ludzie krzyczeli i uciekali a Luz stała oszołomiona. Z ziemi wyrosła wielka roślina z kolcami. Zaczęła wszystko niszczyć. Luz weszła do najbliższego zakamarka i wyjęła Owlberta. Założyła swój strój i przypomniała sobie słowa Edy. "Nie zwracaj na siebie uwagi". Lecz co miała zrobić? Stać bezczynnie? Nie! Wyszła z zakamarka który został chwilę później zniszczony. Poleciała na Owlbercie na dach. Wszyscy zaczęli nagrywać wydarzenie. Wśród nich była Amity. Telewizja też nagrywała. Luz użyła zaklęcia kuli ognia. Użyła swojej dzikiej magii żeby złapać potwora i użyła swojej magii żeby stworzyć wielką sowę która zmiażdżyła roślinę. Luz zleciała z dachu. Wszyscy do niej podeszli i się pytali kim jest.
-Wiecie co?- Powiedziała zmienionym głosem gdy zobaczyła Amity.
Nagle odleciała. W najbliższym zakątku się przebrała. Eda oglądała telewizję.
"Władze starają się ustalić tożsamość wiedźmy." Mówili. Luz weszła do domu. Eda od razu wstała.
-Luz co ty do diaska zrobiłaś?!- Krzyknęła Eda.
-E, przepraszam? Wielka roślina niszczyła miasto to co miałam zrobić?- Spytała Luz.
-Wielka... roślina? Co ona do licha tutaj robiła? Przecież to nie ma sensu! Ale mówiłam ci żebyś nie zwracała na siebie uwagi. Daj służbom wszystko załatwić jeśli następnym razem to się stanie- Powiedziała Eda.
-Dobra dobra- Powiedziała Luz.
Następnego dnia Gus i Willow ciągle rozmawiali o tajemniczej wiedźmie.
-Luz słyszałaś o niej? Mój tata ją nagrywał! Była niesamowita! Załatwiła tą wielką roślinę!- Powiedział Gus.
-Ta roślina była niebezpieczna. I to nie dlatego że jest taka wielka. Jej kolce powodowały truciznę. Podobno ponad 20 ludzi przez te kolce wczoraj ucierpiało.- Powiedziała Willow.
Bosha podziwiała tą wiedźmę. Mówiła że to największy ktoś, kto mógłby jej służyć. Luz się śmiała pod nosem. W końcu to ona była tą wiedźmą. Bosha chwaliła kogoś, kogo się bała i kogo najpierw chciała zniszczyć. Nikt nie wiedział jednak że w jednym budynku ktoś badał sprawę wiedźmy.
-Ta wiedźma była niesamowita!- Powiedział nastolatek.
-Zapomniałeś co robimy? Musisz zlokalizować tą wiedźmę! Nie wygląda na starą. Wygląda na twój wiek. Zlokalizuj ją w jednej ze szkół.- Powiedziała kobieta.
-Dobrze.- Powiedział nastolatek.
CZYTASZ
[ Witches among Humans ] Owl House AU
ActionTym razem Luz nie przenosi się do świata demonów ale na ziemię!