Wykrzyczeć światu

88 5 1
                                    

(Moje autorskie opowiadanie, które zajęło III miejsce w II Powiatowym Konkursie Literackim "Odcienie" organizowanym przez Zespół Szkół im. Marii Skłodowskiej-Curie w Mińsku Mazowieckim. Opowiadanie otrzymało również Nagrodę Specjalną Towarzystwa Przyjaciół Mińska Mazowieckiego za niezwykłą formę opisywania emocji.

„WYKRZYCZEĆ oznacza ujawnić emocje w sposób gwałtowny, głośny, „budzący" z zadumy, to pukanie do zmysłów czy sumienia czytelnika. Oto dziewczyna wchodzi do różnych pokoi, w których doświadcza bólu, rozpaczy, załamania, tragedii innych ludzi. Okazuje się, że to jej droga krzyżowa, naznaczona 3 upadkami - jak ostatnia droga Chrystusa. Metafora losu ludzkiego, a może upadku naszej cywilizacji?")

Obudziła się. Oślepiło Ją światło padające z ogromnej lampy wiszącej na suficie. Gdy z pola Jej widzenia zniknęły czarne plamki, postanowiła wstać. Uniosła się jednym szybkim ruchem, siadając na brzegu łóżka. Spuściła nogi i rozejrzała się po pomieszczeniu.

Znajdowała się w białym, pustym pokoju. Jedynym przedmiotem było tu łóżko, na którym siedziała. Gdy dotknęła stopami podłogi, poczuła przejmujące zimno. Spojrzała w dół i zobaczyła, że Jej stopy są bose. Jej wzrok przykuła zwykła, biała sukienka, którą miała na Sobie. Wyglądała jak prześcieradło. Pod spodem nie miała nic. Przeszedł Ją lekki dreszcz.

Powinna czuć niepokój, a wręcz panikę i strach. Nie czuła nic. W spokoju rozglądała się w poszukiwaniu wyjścia. Jej wzrok padł na metalowe drzwi. Gładkim ruchem zsunęła się z łóżka i do nich podeszła. Nie dokuczał Jej chłód bijący z podłogi ani świadomość prawie całkowitej nagości. Najważniejsze było teraz wydostanie się z tego miejsca i to jak najszybciej.

Ku Jej zaskoczeniu, po naciśnięciu klamki drzwi od razu ustąpiły. Wyszła i znalazła się w wąskim korytarzu, którego końca nie było widać. Tutaj ściany również były białe. Po obu stronach korytarza, co kilka metrów znajdowały się drzwi. Gdy przeszła kilka kroków w przód, pierwsze po lewo otworzyły się. Przez chwilę ogarnął Ją strach, który zawrócił Ją do pokoju, z którego wyszła. Jego drzwi były już dla Niej niedostępne.

Przełknęła głośno ślinę i ze strachem zajrzała przez framugę. Zobaczyła nastoletni pokój. Na ścianach wisiały plakaty z ulubionym zespołem muzycznym lokatora, pod oknem stało biurko, obok niego szafa i łóżko. Siedział na nim przystojny, młody chłopak. Wpatrywał się w podłogę niewidzącym wzrokiem. Jego pierś praktycznie się nie poruszała. Ciało drżało spazmatycznie, jakby przygotowywało się na wybuch. Nie nastąpił.

Nad głową chłopaka pojawiła się rolka starej taśmy, na której nagrywano kiedyś filmy. Każdy kwadracik przedstawiał inną sytuację. Płukanie głowy w toalecie przez starszych kolegów. Wyrzucenie kwiatów przez dziewczynę, która mu się podobała, na jego oczach. Znęcanie się nauczycielki za to, że napisał słabo sprawdzian. Podstawienie mu nogi na boisku i upadek, którego skutkiem było złamanie nogi. Kłótnie jego rodziców w domu i wreszcie... wstawienie jego ośmieszających zdjęć do Internetu.

Z ust chłopaka wyrwał się szloch. Dłonią sięgnął po coś leżącego za nim. Ostra żyletka drżała razem z jego ręką. Przejechał nią raz po skórze drugiej ręki. Przejechał drugi raz. Za trzecim było za głęboko.

Z rany trysnęła krew. Chłopak westchnął i zamknął oczy. Położył się na łóżku i czekał. Jego rękę, łóżko i podłogę pokryła krew. Chciała krzyczeć, podbiec i mu pomóc. Nie mogła. Ze łzami w oczach patrzyła, jak piękny młodzieniec ostatni raz wzdycha i... zamiera. Krew dalej wypływała z jego rany, tworząc na podłodze czarną plamę.

Biały korytarz. Zamknięte za sobą drzwi. Kolejne otwarte kilka metrów dalej. Coś ciężkiego spoczęło na Jej ramieniu – wina za śmierć chłopaka. Nie pomogła, nie była w stanie. Wszędzie widziała tylko krew, krew, krew...

OneshootyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz