cztyry

145 4 6
                                    

per kiri: Denki to gej nie spodziewałem się tego, zawsze myślałem że woli dziewczyny a tym bardziej miałem prawo tak myśleć bo kaminari kiedyś mi powiedział że podoba mu się Jiro Kyoka, widać że mu przeszło. Spytałem się jego pewnej małej rzeczy

kiri: dobra bez owijania w bawełnę, podobam ci się?-mówiąc to byłem trochę czerwony 

kami: emmm może... trochę , dobra tak podobasz mi się!

kiri: dobrze dziękuję za odpowiedź. Kaminari bo ty też mi się troszkę podobać ale trochę i nic więcej, więc nic między nami nie będzie oprócz przyjaźni.

kami: oh fajnie wiedzieć że osoba którą kocham też mnie trochę kocha, ale rzecz smutna że ta osoba tego nie chce co ja.

kiri: phh od kiedy od ciebie taki poeta kaminari?

kami: ahh tak jakoś wyszło- mówiąc to złapał się za tył głowy i podrapał się po karku.    

kiri: wiesz co? nigdy bym nie pomyślał że jesteś gejem tym bardziej że parę miesięcy temu mówiłeś mi że kochasz jiro. Dlatego byłem w szoku jak mi to powiedziałeś 

kami: tak masz rację kirishima mówiłem ci to, ale to przeszłość

kami: jutro będę musiał już iść do domu , bo dziś sobota a jutro niedziela i trzeba się trochę pouczyć na poniedziałek ,nie prawdaż kirishima-kun?

kiri: masz rację kaminari , trzeba się trochę pouczyć 

per dalej kiri: kaminari zrobił się czerwony , chyba od tej pozycji jaką znów mamy więc postanowiłem że przestane nad nim wisieć i usiądę obok// aut: tak kiri znów nad nim wisiał\\  

per kiri: mi się zaczęło strasznie nudzić więc zapytałem się kaminariego czy się przejdziemy 

kiri: hej kaminari przejdziemy się po parku? Bo strasznie mi się nudzi

kami: em no dobrze możemy-wiedziałem że się zgodzi

kiri:może jeszcze na lody pójdziemy?

kami: tak tylko nie mam pieniędzy-powiedział łapiąc się za kark

kiri: to nic , zapłacę za nas- powiedziałem uśmiechając się przy tym

kami:  nie nie nie ,kirishima nie musisz poradzę sobie 

kiri: jak raz zapłacę nic się nie stanie , świat się nie zawali 

kami: no em dobrze 

kiri: no to wspaniale , chodźmy już- zaczołem go ciągnąć za rękę jak małe dziecko

kami: kirishima-kun puść mnie - powiedział po czym wziąłem go na pannę młodą 

kami: kirishima puść mnie do cholery! Umiem chodzić!- zaczął krzyczeć i rumienić się

--------------------------------------------------------------------------------------------------------

heloł to ja , dawno nie wstawiałam bo to pisałam i też mi się nie chciało więc no. Mam pytanie w ogóle ktoś to jeszcze czyta? 

kirikami , durny pikachu \\zawieszone//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz