3 ~ Łamiąc zło

13 5 6
                                    

22 Maja 1919, Dynaial, USA, Godzina 14:32

Po długiej drodze w końcu dojechaliśmy tam gdzie planowaliśmy, dotarliśmy do okolic North Pine. Wszystko zdawało się być tutaj zwyczajnie zrobione przez zwyczajnych ludzi, praktycznie wszystko tutaj jest drewniane.

Ale jednak bank jest czymś konkretniejszym, przetrzymują w nim forsę z całego stanu, więc jest dobrze strzeżony.

Nasz obóz rozbiliśmy półtora mili od North Pine, w miejscu zwanym Todd's Rest.

Miejsce dobrze nadawało się na kryjówkę dla takich ludzi jak my, położone na wzniesieniu gdzie po jednej stronie jest klif, a od drugiej las. Mamy też stąd widok na miasteczko, wszystko jest w zasięgu ręki.

Ja wraz z Lloydem i Emmą zajęliśmy się podstawami obozu, ale to Martha i Gus zajęli się większością. Reszta gangu również pomagała przy pracach.

Kiedy finalnie stanęliśmy na nogach każdy wziął się za swoje obowiązki, Chris i Dave wspólnie planowali, a reszta z nas nastawiała ucha na wieści w miasteczku.

Narazie widzieliśmy niewiele, bank pilnuje około dwudziestu strażników z zewnątrz, każdy uzbrojony. Wewnątrz było kolejnych dziesięciu, ci też nosili ze sobą broń.

Krążyły plotki że pewien jegomość wie więcej, burmistrz North Pine. Peter Ehrmantraut, miał dzisiaj jechać dyliżansem w stronę Annesburga, idealna okazja.

Widać nie tylko ja tak uznałem, ponieważ nagle Chris wykrzyknął. - Jack! Jesse! Emma! Lloyd! Chodźcie tu, mamy plan.

Ruszyłem do Chrisa i stanąłem obok niego, po chwili reszta zwołanych dołączyła do nas.

- O co chodzi, Chris? - Zapytał się Jesse kładąc dłonie na pas od broni.

- Mamy pewien plan, ja i Dave. - Powiedział Chris wyciągając cygaro, a następnie wkładając je do ust. - Chodzi o ten napad, musicie zdobyć pewne informacje.

- Jakie konkretnie informacje? - Spytałem się poprawiając kapelusz, kiedy Chris zapalał cygaro.

Po chwili gdy Chris zaciągnął się już cygarem odpowiedział na moje pytanie. - Burmistrz North Pine ma ze sobą plany banku, a będzie jechał w stronę Annesburga.

- Można przygotować na niego zasadzkę. - Stwierdziła krótko Emma. - Będzie pewnie przejeżdżał przez Jay's Dust, to tuż przed mostem, szlak jest otoczony wzgórzem.

- No dobra, ale jak sprawimy że nam nie ucieknie? - Spytał się Lloyd patrząc na nas. - W końcu jednak jest tam most.

- Wysadzimy go. - Powiedziałem po krótkiej chwili namysłu, inni się na mnie spojrzeli. - Podsadzimy kilka ładunków wybuchowych w 1/4 mostu, kiedy dyliżans będzie pod i między nami to ja, Lloyd i Emma zaczniemy strzelać do eskorty. Ty Jesse, aby burmistrz nie uciekł zajmiesz się detonatorem. Co o tym sądzicie?

- Wedle mnie to dobry plan. - Rzekł Chris wracając do swojego namiotu uśmiechając się. - Ale lepiej ustalcie to między sobą.

- No dobrze, ekipa. - Rzekłem spoglądając na moich towarzyszy, a oni na mnie. - Mamy robotę do wykonania.

- Jasne, Marston. - Powiedziała Emma i poprawiała kapelusz, westchnęła i powiedziała. - Komu w drogę temu w czas.

- Zgadza się. - Odparł Lloyd i zaczął iść w stronę koni, a my wszyscy za nim. - Prowadź, Jack.

Wsiadłem na grzbiet swojego wierzchowca i powoli ruszyłem, kiedy przyjaciele ruszyli za mną przyspieszyłem tempo i wszyscy pojechaliśmy do Jay's Dust.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 12 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ɴᴀᴍᴇ's ᴍᴀʀsᴛᴏɴ, ᴊᴀᴄᴋ ɴᴏᴛ ᴊᴏʜɴ | Red Dead Redemption Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz