Hej słoneczka! Miłego czytania, notka pod rozdziałem!
***
Jack Flores był człowiekiem dumnym, niesamowicie odważnym i inteligentnym. Można by rozpisywać się o nim godzinami, a i tak nie starczyłoby słów na opisanie, jak wspaniałym był ojcem. Zawsze zabierał swoją córkę na plac zabaw, czytał jej książki, których w zasadzie nie powinna jeszcze znać ze względu na swój wiek, ale robił to tylko wtedy, gdy jej mamy nie było w pobliżu. Dbał o Suzanne jak mało kto i wszystkie koleżanki mogły jej zazdrościć, że ma takiego tatę. Na dodatek był też świetnym mężem. Codziennie kupował swojej żonie bukiet świeżych piwonii i co piątek zabierał ją na kolację, by spędzić z nią czas sam na sam.
Ale gdyby naprawdę tak było, nie powstałaby przecież ta historia...
A może się mylę?
***
O wszystkim najszybciej dowiecie się z mojego Instagrama: tyzyfoneautorka
Do następnego!
Miłego dnia/wieczoru/nocy
Tyzyfone
CZYTASZ
Między Wierszami [W SPRZEDAŻY]
Teen FictionSiedemnastoletnia Suzanne ma na ten moment w swoim życiu jeden, główny cel: wygrać w konkursie, który umożliwi jej studiowanie na Octave - prestiżowej Akademii Muzycznej. Chociaż gra na pianinie już dawno przestała sprawiać jej przyjemność, wie, że...