Dziewczyna padła w śmiech słysząc moją odpowiedź. Jednak była czujna i zatrzymała pozory. Przygotowałem się, aby zacząć biec w jej stronę, ale...
- Wade'y.. zabij mnie...
☆☆☆
- A- ale mamo! - nie chciało mi się jej już słuchać. Nie wiem co do mnie mówiła. - MAMO! - Jedyne co mogła mi odpowiedzieć, żebym nie podnosiła na nią głosu.
Pobiegłam do mojego pokoju i zaczęłam się pakować w mój mały plecak. Moja mama cały czas dobijała się do moich drzwi i kazała mi je otworzyć. Po jakimś czasie przestała i usłyszałam jak szlocha. W tym momencie mało mnie to obchodziło, bo mi samej chciało się płakać.
Stwierdziłam że jest jeszcze za wcześnie żeby teraz uciec, więc położyłam się na łóżku i uśmiechnęłam się smutno sama do siebie.
Gdy w końcu zrobiło się ciemno wyjrzałam na chwilę spokoju, aby upewnić się czy moja mama śpi. Tak też było, więc wtedy po cichu zamknęłam drzwi i przesunęłam z trudem wielką komodę pod drzwi, aby moja mama szybko się tu nie dostała. Podeszłam do okna i otworzyłam je a widok przyprawił mnie o ciarki. Nie tylko widok ale też pogoda, było strasznie zimno a ja byłam w samej bluzie. Moja kurtka była na przedpokoju a iście po nią było zbyt ryzykowne.
W tamtym momencie uświadomiłam sobie jak wysoko jestem. To przecież czwarte piętro. Rozejrzałam się wokół. ^Balkony^ - pomyślałam. Wpierw usiadłam na ramie balkonu a później zwiesiłam się na niej rękoma. Moje ręce były słabe, ale trzymałam się kurczowo ramy okna. Przesunęłam się jak najbardziej w róg okna, aby móc sięgnąć nogami balkonu. Moje ręce się spociły i mogłyby się ześlizgnąć z plastikowej ramy gdybym nie trzymała się jej mocno. Modliłam się teraz żeby nie spaść. Wyciągnęłam nogę w stronę balkonu po lewo. Akurat mieszkania z tym balkonem nikt nie zamieszkiwał, ale już ten poniżej był miłej sąsiadki Allen, gdzie paliło się światło. Dotknęłam czubkiem buta dolnej barierki balkonu. Starałam się bardziej ustać na barierce więc desperacko postanowiłam puścić jedną rękę, aby tą drugą dosunąć w róg ramy. Bolała mnie już ręka. Zrezygnowałam z pomysłu i z powrotem złapałam się ramy też drugą ręką. ^Nie mam innego wyjścia...^ - pomyślałam i zaczęłam bujać się tłowiem dołączając też nogi. Moja klatka piersiowa obcierała o ścianę bloku. Teraz zacisnęłam moje ręce tak mocno, że aż zbladły mi knykcie. Zahaczyłam całą nogę za barierkę i uśmiechnęłam się słabo. Wyglądałam pewnie jak idiotka, ale mam lęk wysokości. Okropny lęk wysokości...
Liczyłam, że jedna zahaczona noga wystarczy, że ucieknę z “piekła”. Miałam tylko 13 lat. Wolałabym wtedy wyskoczyć po prostu przez okno w krzaki. Połamałabym się, ale byłoby lepiej...
CZYTASZ
Zabić miłość | 18+ | Deadpool X Oc
RomanceDeadpool się zakochał... Zapytacie: "ale w kim?" A ja wam odpowiem. Kiedy przeczytacie tą książkę of course! Mam nadzieję że wam się spodoba, bo jest to moja pierwsza książka na wattpadzie, ale nie pierwsze doświadczenie pisarskie. ¡Zanim zaczniec...