- Skarbie, chodź już! - usłyszał Charlie zza drzwi - Wyjdź z łazienki, naprawdę musimy już jechać!
- Ale ja nie chce! - odkrzyknął Slime - Co chwila musimy gdzieś jechać, coś robić dla kogoś, że nie mamy już czasu dla siebie....
- Oj Charlie... - Ranboo wbił z buta do łazienki, uklęknął obok skulonego w rogu chłopaka i go mocno przytulił - przysięgam że to ostatnia rzecz, jaką musimy zrobić dla kogoś, potem będziemy mieli tylko czas dla siebie, czas na całą resztę miesiąca
- No dobrze... - Slimecicle lekko się uśmiechnął
Po kilku sekundach Slime poczuł usta Boo na swoich własnych. Gdy się od siebie oderwali, Charlie miał usta w połowie mocno czerwone, a w połowie mocno zielone - od pomadki, której używał jego kochanek
- Śmiesznie wyglądasz, wiesz? - uśmiechnął się Ranboo, a twarz bruneta pokryła się lekką czerwienią
- Oj cicho i chodźmy już do tego sklepu - mruknął okularnik
Wstali z ogrzewanych kafli podłogowych i poszli do wyjścia z pokoju, wcześniej opuszczając łazienkę. Udali się do salonu, który był piętro niżej. W salonie zastali Philze, który siedział na kanapie z mrożonym piwem ręce i oglądał telewizje
- Philza ze Snowchester? - odezwał się Slime - Gdzie jest-
- Gdzie jest Kristin? - wyprzedził go Ranboo, przez co Slime spojrzał na niego wkurzony
- W kuchni - Phil wziął ogromny łyk piwa ze swojego kufla i zakrztusił się kostką lodu
Zakochani zignorowali to i powędrowali do kuchni. Zobaczyli tam Kristin w krótkiej, letniej czarnej sukience i z jej ukochanym czarnym kapeluszem z ciemno-fioletową wstążką. Stała przy blacie i kroiła warzywa oraz jajka i jabłka na (najlepszą) sałatkę, którą jest sałatka jarzynowa. Dzisiaj do nich miało przyjść całe DSMP - na obiad i na tak właściwie na całe wakacje
- Pani Kristin - uśmiechnął się chłopak enderman'a
- Tak, Charlie Slimecicle? - zapytała kobieta
- Czy- - nie dokończył Slime bo Ranboo mu przerwał
- Przyszliśmy po listę zakupów - wyjaśnił Ranboo znowu go wyprzedził
- No dobrze, leży na stoliku obok lodówki, wraz z pieniędzmi - uśmiechnęła się kobieta i wróciła do krojenia warzyw
Boo podziękował i chwycił listę zakupów oraz pieniądze. Po chwili oboje byli już na dworze i wsiadali do samochodu Techno. Pożyczyliby auto od Wilbura, gdyby nie fakt, że Will zmienił w swoim aucie 3 tylnie siedzenia w wielkie akwarium, przeznaczone dla jego byłej narzeczonej - Sally
Chłopacy po 46 minutach opuścili auto. Byli już pod sklepem. A dokładniej, to wielka 15-piętrowa galeria handlowa. Dlaczego do akurat tego sklepu oni przyszli? Tylko dla tego, że to jedyny sklep, w którym spożywczak zajmował praktycznie całe piętro, a zaledwie piętro wyżej znajduje się sklep jubilerski "Apart" ( a tak na serio to nwm czemu akurat ten sklep)
- Char? - odezwał się Boo - idź już proszę do sklepu i powrzucaj rzeczy z listy do koszyka, a ja zaraz do ciebie dołączę
- no okey - Charlie ruszył do Lidla
Wszedł do środka, chwycił w ręce koszyk i wszedł do pierwszej z alejek. Była to aleja ze słodyczami, czyli ta w której Slime spędzał zawsze najwięcej czasu
Spojrzał na listę zakupów. W rubryce o nazwie "słodycze" było bardzo dużo rzeczy. Charlie chodził w te i spowrotem. Do koszyka wrzucał po kolej najróżniejsze rodzaje czekolady, typu gorzka, karmelowa, różne ciastka i wiele, wiele innych. Dopiero po 30 paru minutach chłopak mógł przejść do kolejnej alejki, gdyż jakoś 12 minut zastanawiał się, które rodzynki chciała Kristin
Później, gdy Slime miał w koszyku połowę rzeczy z listy, poczuł ręce obejmujące go w talii. Szybko odwrócił się spięty, a gdy zobaczył kto to odetchnął z ulgą. Wspólnie dokończyli zakupy i Slime wraz z ktosiem, który go przytulił (Ranboo) udał się do domu
Odłożyli zakupy w kuchni na blacie. Kristin im podziękowała. Pomogli jej jeszcze w przygotowaniu jedzenia. Oczywiście nie obyło się bez ochrzanienia Charlie'go za wybranie złych rodzynek w czekoladzie. Potem chłopcy poszli do swoich pokoi się przebrać
Podczas obiadu wszystko jak zwykle - Tommy nie chciał jeść, więc Purpled i Deo podawali mu jedzenie ustami, Tubbo robił wianki z kwiatów i głaskał swoje pszczółki, a cała reszta rozmawiała
W pewnym momencie Ranboo wstał, a wszyscy ucichli. Chłopak klęknął przed krzesłem Charlie'go (i zawiązał sznurówki) i wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko
- Boo..? - odezwał się Charlie (- czemu wszyscy ucichli jak zacząłeś wiązać sznurówki?)
- Charlie Slimecicle - zaczął Ranboo - Jesteś najcudowniejszym chłopakiem, jakiego kiedykolwiek spotkałem. Ko9cham cię najbardziej na świecie. Jesteś miły, zabawny, słodki, kochany, przystojny i potrafisz zawsze mnie pocieszyć, kiedy jestem smutny. Czy ucynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie?
Boo otworzył pudełeczko. W środku ukazał się zaręczynowy, wykonany ze złota, ze średnim szmaragdem, w którym odbijały się promienie słoneczne
Teraz wszyscy zaczęli czekać na odpowiedź Charliego, z którego oczu zaczęły, po chwili, lecieć łzy radości
- Oh.. My.. God.. Boo.. Oczywiście, że tak! - wykrzyknął Slime, po chwili ciszy
Ranboo nałożył chłopakowi pierścionek na palec. Potem oboje wstali. Ranboo chwycił swojego narzeczonego w talii i przyciągnął go do długiego, gorącego, romantycznego pocałunku
Całe DSMP wstało wtedy z krzeseł i zaczęło im klaskać. Zabrakło tam wtedy tylko dwóch uczestników - Tubbo, który uciekł z płaczem i Tommy'ego, który poleciał za nim
Pierścionek od Ranboo dla Slime, naturalnie znaleziony w internecie
CZYTASZ
Dream SMP one shots
JugendliteraturPo prostu One Shoty z DSMP Shipy: - Platonic Deoinnit - Karlnap - Dnf - Bee duo - Tnt duo / Quackbur - Shephalo - Technobur - Tombur - Karlnapity Może coś jeszcze