-Drodzy uczniowie, na dzisiejszej lekcji waszym zadaniem będzie narysowanie mężczyzny. By poćwiczyć anatomię, wasz model będzie siedział nago. Pamiętajcie, że jest to jedna z ważniejszych prac w tym roku. - Starszy nauczyciel opowiedział o dzisiejszych zajęciach, a ja miałem zamiar zabrać się do pracy i mieć to z głowy. W spokoju czekałem na modela, tupiąc nogą w rytm melodii, która chodziła mi po głowie. Moją chwilę relaksu przerwał mi chłopak z anielską twarzą, który wszedł do sali w samym ręczniku.
-Dobrze kochani, wasz model już przyszedł do nas, możecie zaczynać. - Pan Jung odparł spokojnie pomagając temu nieziemskiemu brunetowi usiąść na stoliku z owocami. Delikatnie zdjął mu ręcznik leżący na jego udach, który zakrywał jego męskość. Gdy to zrobił, mój umysł zaczął wyobrażać sobie dużo rzeczy, które mogłem robić wraz z tym młodym Bogiem. Byłem wręcz zahipnotyzowany jego twarzą, ciałem i spojrzeniem. Zacząłem malować, kiedy tylko zorientowałem się, że patrzę się troszeczkę za długo, co speszyło mój ideał. Z idealną precyzją starałem się uchwycić każdy szczegół znajdujący się na jego ciele. Małą bliznę na prawym policzku, muskularne ręce, wąską talię, idealnie wyrzeźbione nogi, wszystko znajdowało się na moim obrazie.
-Panie Kim to jest wspaniałe! Widzę, że musiał pan dokładnie analizować ciało Jeona, ponieważ uwzględnił pan każdy szczegół. Nie mogę doczekać się efektu końcowego! - Dźwięk wyłonił się zza moich pleców, na co lekko się wzdrygnąłem, lecz po usłyszeniu pochwały od profesora na mojej twarzy wymalował się uśmiech. Nie mogę również zaprzeczyć, że ciało Jeona jest mi dobrze znane, mimo, że przyglądam mu się tylko niecałą godzinę.
- Dziękuje Profesorze Jung. Jest mi niezmiernie miło. - Odparłem i lekko się ukłoniłem.
- Ależ ja mówię samą prawdę. Oj widzę, że pan Jeon ci służy. - Zachichotał spoglądając na Jeona i na mnie. Ja również skierowałem wzrok w jego stronę, a on odwzajemnił mój uśmiech. Poczułem jak moje policzki robią się czerwone na widok jego idealnego uśmiechu.
Po około 4 godzinach mój obraz był gotowy. Zostało już tylko kilka drobnostek, które zdąrzyłem zrobić w mniej niż 2 minuty.
-Idealnie Taehyung, jako, że już wszyscy skończyli, a ja muszę załatwić parę spraw, to czy mógłbyś razem z Jungkookiem uprzątnąć tu trochę? - Profesor zapytał się, nerwowo sprawdzając zegarek.
-Ja zrobię to z miłą chęcią, a jeśli Pan Jeon nie chce, to nie musi. - Odpowiedziałem grzecznie i popatrzyłem się w stronę chłopaka, który zawiązywał ręcznik wokół swojej wąskiej talii.
-Oczywiście, że pomogę, Panie Jung proszę się nie martwić. - Odparł i zeskoczył ze stoliczka, strącając przypadkiem jabłko.
-Dziękuje chłopaki, uciekam! - Krzyknął za nami i popędził do wyjścia. Zostałem z Jungkookiem sam, a on jakby mi na złość schylił się idealnie w moją stronę, a jako iż ręcznik był dość krótki, mogłem dostrzec kawałek jego pośladków, oraz przyrodzenia, co sprawiło, że było mi gorąco. Jak najszybciej chciałem zająć myśli czymś innym i poszedłem pozakręcać i poukładać wszystkie farby. Gdy już prawie złapałem za pierwszą tubkę, usłyszałem dźwięk przekręcającego się klucza. Obróciłem się na pięcie, nie wiedząc co się dzieje i zobaczyłem jak Kook przekręca zamek w drzwiach.
-C-co ty robisz? - Zająkałem się.
-Ja? Wiesz, pomyślałem sobie, że moglibyśmy nie tylko sprzątać. - Powiedział i uśmiechnął się do mnie zadziornie.
-Co masz na myśli? - Zapytałem i zacząłem iść tyłem, ponieważ Jeon się do mnie powoli zbliżał.
-A jak myślisz? Chyba nie myślałeś, że nie zauważyłem jak na mnie patrzysz. - Powiedział spokojnie nadal się uśmiechając i idąc w moją stronę. Przełknąłem nerwowo ślinę i przypadkowo wpadłem na jakąś sztalugę. Gdy Jungkook nie zamierzał się zatrzymać, ja wpadłem na ścianę przy regale z farbami i nie miałem już drogi ucieczki. Kiedy Jungkook się do mnie zbliżał, ściągnął z siebie ręcznik i rzucił gdzieś na bok, co sprawiło, że byłem cały czerwony i zrobiło mi się gorąco. Popatrzyłem się na jego przyrodzenie i zauważyłem, że zaczęło pulsować. Jeon powoli do mnie podszedł i przyszpilił do ściany jedną ręką. Drugą zaś podniósł mój podbródek tak, że patrzyłem mu się w oczy. Zaczął oglądać moją twarz z każdej strony, aż w końcu szybkim ruchem przysunął swoje usta do moich. Zaczął mnie całować. Lekko brutalnie ale jednak namiętnie. Bałem się odwzajemnić pocałunek, ale w obawie, że stanie się coś gorszego, zrobiłem to. Gdy Jungkook przygryzł moją dolną wargę, samoistnie jęknąłem, przez co zaczął się nasz taniec języków. Dokładnie badał moje podniebienie i od razu zaczął dominować. Wręcz nie było szans żebym przejął kontrolę, ale w jakiś sposób mi się to podobało. Przez to, że między nami nie było chociaż centymetra przestrzeni, mogłem wyczuć, że jego przyrodzenie już stało, co automatycznie sprawiło, że moje zrobiło się już dosyć twarde. Zaczął ocierać kolanem o mojego członka i jęknąłem wprost w jego usta nie mogąc się powstrzymać. Kook nadal trzymając moje nadgarstki zjechał pocałunkami na szyję, zasysając się na niej. Nie mogłem się powstrzymać przed kolejnym dźwiękiem rozkoszy. Powoli zaczął rozpinać moją koszulę i szybkim ruchem ją ściągnął. Brunet podniósł mnie i delikatnie położył na ziemi, zawisając nade mną. Zaczął bawić się moimi sutkami, zasysając się na nich, ciągnąc je i podgryzając. Wyjątkowo to na mnie działało i jęczałem przy każdym jego ruchu językiem. Pocałunkami schodził coraz niżej, a rękami odpinał mój pasek. Zaprzestał pocałunków i ściągnął moje spodnie wraz z bokserkami. Zarumieniłem się, ponieważ byłem kompletnie nagi, przed moim ideałem mężczyzny, a mój penis stał na baczność i domagał się uwagi. Gdy dokładnie mi się przyjrzał miał zamiar przejść do całowania moich ud.
-Jesteś przepiękny. - szepnął mi do ucha i zassał się na moim lewym udzie. Każdy jego ruch, dotyk, oddech, słowo doprowadzało mnie do szaleństwa. Moje niebieskie kosmyki przyczepiały się do mojego mokrego od potu czoła, a ja nie przestawałem wydawać dźwięków rozkoszy, co mocno działało na Jungkooka.
-Taehyungie nawilż moje palce. - Powiedział niskim i seksownym głosem, a ja podniosłem się na ramionach i zacząłem ssać jego palce, zostawiając na nich jak najwięcej śliny. Gdy były już wystarczająco nawilżone, wyplułem je i skinąłem głową na znak, że może zaczynać. Szybko zanurzył we mnie jeden palec, a mnie zaczęło mdlić od bólu i łzy cisnęły mi się do oczu. Jeon widząc to, zaczął mnie całować, chcąc odwrócić chociaż trochę moją uwagę od bólu. Gdy zaczęło mi się to podobać i trochę się przyzwyczaiłem, dołożył kolejnego palca. Powoli nimi poruszał, a gdy byłem wystarczająco rozciągnięty, wyjął palce.
-Maluszku, chciałbyś ujeżdżać tatusia? - Zapytał swoim seksownym głosem.
-T-tak. - Zająkałem się, czując, że zaraz nie wytrzymam.
Szybkim ruchem zamienił nas miejscami i teraz to on leżał a ja byłem obok niego. Powoli usiadłem na nim okrakiem i delikatnie nabiłem się na niego, jęcząc z bólu. Ostrożnie opadałem coraz niżej i znów wzbijałem się w górę. Nabierałem coraz szybszego tempa, ponieważ oboje już nie mogliśmy wytrzymać. Podskakiwałem na nim, spodziewając się naszego orgazmu. Po niedługiej chwili oboje doszliśmy, a ja opadłem na klatkę piersiową Jungkooka. Nawet nie zdążyłem zauważyć, kiedy oboje ubrudziliśmy się farbą i wszystko dookoła. Obróciłem się i spadłem na podłogę. Popatrzyłem się brunetowi w oczy i oboje się roześmialiśmy.
-To było niesamowite Tae. Ty jesteś niesamowity, wręcz perfekcyjny. - Odparł ciężko dysząc ale nadal z uśmiechem na twarzy.
-Jungkookie to ty byłeś wspaniały. Byłeś jak Grecki Bóg. Jak Koreański Bóg. Wręcz idealny. - Uśmiechnąłem się do niego, a on pocałował mnie z czułością.
-To co druga rundka? - Uśmiechnął się do mnie zadziornie.
-Z wielką chęcią. - Odpowiedziałem, a Jeon nie czekając zawisł nade mną i rozpoczął całą zabawę.
xxx
witam piękni ludzie !! jak się podobało?? mam nadzieję, że jako tako, bo pierwszy raz pisałam coś na poważnie i niestety ale jest to dosyć krótkie X'DD
dajcie znać co o tym sądzicie, początkowo miał być to one shot, ale jeśli dobrze się przyjmie, może będę to kontynuować. życzę wam miłego dnia lub nocy, mam nadzieję, że do zobaczenia !!♡♡
CZYTASZ
Korean God
Fiksi Penggemar"Byłem wręcz zahipnotyzowany jego twarzą, ciałem i spojrzeniem. Z idealną precyzją starałem się uchwycić każdy szczegół znajdujący się na jego ciele. Małą bliznę na prawym policzku, muskularne ręce, wąską talię, idealnie wyrzeźbione nogi, wszystko t...