nie dopuszczasz mnie zbyt blisko
bym choćby przypadkiem
nie zasmakowała chłodu twej skóry
bym nie utonęła w chaosiedopuszczasz mnie zbyt blisko
zatapiamy się w słów atramencie
malowanym na betonie
murowanym gdzieś we mnienie dopuszczaj mnie zbyt blisko
bym nie sparzyła się twym dreszczem
bym nie umarła w twych ramionach
w dniu pisanym boleścią
CZYTASZ
wiersze łzami malowane
Poetrywyblakłydzień czy mętnanoc? © ksiezycowapoezja, 2022 all rights reserved