Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Król rozkazał spalić każdy co do jednego kołowrotka. Nikt w królestwie nie mógł używać. Było to uciążliwe dla poddanych, ale zrozumieli zmartwienie władcy. Władczyni postanowiła by księcia ukryć od zamku, dlatego nad opieką dziecka będą czuwać trzy wróżki - Walbura, Andromeda i Bella*.
Wróżki postanowiły zamienić się w dorosłe kobiety. Od dzisiejszego dnia do zachodu słońca szesnasty h urodzin księcia będą pełnić rolę opiekuńczą księcia. Miały za zadanie uczyć go ale i chronić przed czarnoksiężnikiem Albusem Dumbledore.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Minęło pięć lat. Pięć lat Draco mieszkał w domku w środku lasu z trzema ciociami. Takie życie dla małego chłopca było wymarzone oraz tylko takie jak mógł mieć. Codziennie, w słońcu lub w deszczu uśmiechał się swoim radosnym uśmiechem. Dary jakie mu wróżki dały spełniały się, również spełniały się dary czarnoksiężnika.
Draco ciągle czuł że ktoś go obserwuje. Gdy gonił za motylkiem, tak jak codziennie oddalił się za daleko od domku. Nie wiedział gdzie jest. Owad odleciał już dawno a mały książę rozglądał się wziedzie szukając kogoś lub czegoś by mu pomogło.
- Halo? Czy ktoś tu jest...?- zapytał cicho. Łzy zbierały się w jego oczach.
-Hej, mały dlaczego płaczesz?- zapytał głos w oddali. Draco spojrzał od razu w tamtą stronę, zobaczył starszego chłopca.
Miał ciemne loki. Uśmiechał się czule do blondyna, pobiegł z zaufaniem do bruneta przytulając się do jego brzucha, bo tylko tyle dosięgał.
-Nie wiem gdzie jestem... i gdzie są ciocie - zapłakał młodszy. Poczuł dłoń na swojej główce. Starszy go głaskał po włosach uśmiechając się.
-Pomogę Ci. Znajdziemy twój domek i ciocię, ale najpierw. Jak masz na imię?- zapytał.
