~Mieszkanie~

78 8 5
                                    

POV.Mike
Dziś wraz z William'em przenosiliśmy rzeczy do naszego mieszkania. Było to skromne, ale przytulne mieszkanie, jak sie wchodziło to po prawej była łazienka- miała białe płytki na ziemi, a na ścianach były jasno-beżowe, wannę z prysznicem, umywalkę, toaletę i kilka półek na, które już położyliśmy nasze przybory do pielęgnacji itp. Po lewej jak się wchodzi to jest pokój gościnny, miał szawke pod jedną ścianą, łóżko pod oknem i kilka dodatków, a ściany były koloru stonowanego niebieskiego. Jak szło się małym korytarzem to był salon, w którym jest telewizor stojący na stoliku, białą kanapę obok fotel tego samego koloru i półka na książki, na której szatyn właśnie układał książki i przeróżne rzeczy. Kuchnie i salon oddzielały tylko blaty koloru jasnego-brązowego, były tam standardowe rzeczy.
Za kuchnią był kolejny mały korytarz, który prowadził do sypialni. Była ona w kolorze stonowanego żółtego z elementami stonowanego niebieskiego( lubie stonowanego kolory XD) było tam całkiem duże okno, a przy nim dwuosobowe łóżko, szafa stała na przeciwko łóżka, była tam też mała kanapa.

Chłopak jest bardzo sympatyczny i uroczy. Razem postanowiliśmy, że narazie ja będę spał w pokoju gościnnym, a on w sypialni. Właśnie wnosiłem kolejne pudło pełne moich gratów, w większości jakiś kaset przeróżnych zespołów i innych rzeczy. Zaniosłem je do sypialni. Ułożyłem moje rzeczy do jednej z szafek.

POV.Will
Właśnie układałem książki itp. na regał, gdy usłyszałem dzwonienie telefonu. Podeszłem i odebrałem.
-Cześć synku- odezwała się.
-o cześć Mamo- odpowiedziałem.
-Tak się zastanawiam, czy nie chcielibyście przyjść na kolację?- zapytała.
-jasne, o której?- oparłem się o ścianę.
-o 20, do zobaczenia- odrzekła.
-dobrze, do zobaczenia- pożegnałem się.

Odłożyłem słuchawkę I zastałem Mike'a opierającego się o framugę drzwi.
-kuźwa, prawie zawału dostałem- powiedziałem, a tem się zaśmiał.

Micheal jest bardzo se- e przystojny, tak przystojny. Te jego kruczo czarne włosy, któr maiły loki, brązowe oczy, można powiedzieć że są czekoladowe  i wyraziste kości policzkowe.
Znamy się tylko miesiąc, ale poznaliśmy się całkiem dobrze.
I-I chyba się zauroczyłem. Wsumie to mój mąż(XDD To nie ma sensu)
- oj nie dramatyzuj- machnął ręką-kto dzwonił?
-Moja mama, zaprasza nas na kolację- oznajmiłem.
-o której?-podszedł bliżej mnie.
-o 20, jeszcze 3 godziny, mamy czas- powiedziałem.

Udałem się do salonu, podeszłem do szawki I wyciągnąłem kasetę z jakimś filmem. Włożyłem ją do odtwarzacza i usiadłem na kanapie. Spojrzałem na bruneta, który stał w tym samym miejscu.
-będziesz tak stał czy oglądasz ze mną?- zapytałem wskazując na miejsce obok mnie. Chłopak nic nie odpowiedział tylko usiadł obok.

I tak nam minęły ponad 2 godziny. Jest aktualnie 18.55 więc zaczęliśmy się szykować. Gdy już to zrobiliśmy Wyszliśmy z mieszkania, ja zamknąłem drzwi w i udaliśmy się do naszego garażu gdzie stało nasze auto. Mike je odpalił, ja zapiąłem pasy i ruszyliśmy do domu moje mamy.

(!MINI SPOILER!: Joyce będzie ikoną i będzie taka jak Emilie w fanfikach Adrienette, czyli energiczna, wybuchowa, mówi to co myśli itd. XD)


______________________________________________________________________
510 słów
Dawno nie było rozdziału hehe
Nie miałam weny ale postaram się pisać cześciej

Mam nadzieję że się podoba.

Jak macie jakieś uwagi to śmiało pisać.

Nara

Ślub Od Pierwszego Wejrzenia||Byler||Elmax||ZAWIESZONE||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz