Życie jest zmienne

43 1 2
                                    

Była zima obudziłam się o 6.30 było bardzo ciemno włączyłam swoje ledy, po czym poszłam się ubrać.

Znalazłam w mojej szafie czarne dresy i bluzę która była o rozmiar za duża. Ubrałam się po czym zaczęłam rysować.

O 7.30 Usłyszałam głos dobiegający z kuchni.
-Megan! Chodź na śniadanie zaraz przyjdzie twoja nauczycielka!
Zeszłam posłusznie na dół.
Na śniadanie były naleśniki z dżemem.
-Mniam mamo dziękuję. Odpowiedziałam.
-Ciesze że ci smakuje, a teraz już idź.

Była 7.56 umyłam zęby rozczesałam moje krótkie blond włosy po czym związałam je w kok. Gdy się obruciłam usłyszałam dzwonek do drzwi.

"Jezu muszę szybko otworzyć" pomyślałam. W ślizgu otworzyłam pani drzwi i powiedziałam.
-Dzień dobry Pani Nino! Po czym się lekko ukłoniłam. Pani się zaśmiała,
-Dzień dobry kochana.
-Zrobić Pani herbatę?
Wtrąciła się moja mama.
-Poproszę. Odpowiedziała. nauczycielka.

-Megan dzisiaj matematyka i bilogia tak?
Tylko skinęłam głową odpowiadając ,,tak,,.
-Nie dobrze to zrób te zadania jeśli nie rozumiesz wytłumaczę.
-Dobrze odpowiedziałam.

Była godzina 12.00 pani Nina przed chwilą wyszła
-Megan! O 16.00 przychodzi pani z polskiego i angielskiego!
-Dobrze mamo pamiętam.
-To dobrze skarbie ja wychodzę do pracy nie wychodz z domu! Będę dziś później około 21.30
-Dobrze mamo pa..

Tak wyglądały moje dni od 8 roku życia dziś są moje 14 urodziny...

-Megan kochanie wstawaj jest już 7.45
-CO jak to? Wyrwałam się z łożka ale mama mnie zatrzymała.
-Dzień jest sobota spokojnie. Oznajmiła.
-Mamo nie strasz..
-Ubierz się i zejdź na dół.
Uczesałam sobie małe dwa warkoczyki na przodzie włsów ubrałam jasne dżisny jakąś koszulkę i czarną bluzę. Zeszłam na dół zobaczyłam że stoi tam jakieś pudełko a na nic jakieś karteczki...

Szybko zbieglam po schodach.
-To prezent ode mnie.
Zobaczyłam karteczki były to...
-Bilety do zoo! Dziękuję mamo w reszcie mogę pozwiedzać coś!
-Tak myślam że się ucieszysz zobacz co jest w pudełku tylko ostrożnie.
Bałam się otwierać to pudełko ale jak otwrałam... Dalej nie dowierzałam. Rzucił się  on na mnie u zaczął mnie lizać.
-Hej przestań. Śmiałam się głośno.
-Ale jesteś uroczym pieskiem, nazwę cię Roxie moja mała. Po czym ją przytuliłam a potem dziękowałam mamie.

Więc wziełam psa i rzeczy dla niego i robiłam mu zdjęcia.
Był to pies rasy border collie! Miał długie puszyste futerko w dodatku był to dopiero szczeniak! Taki słodki.

Mogłam baiwc się z nim cały czas, o godzinie 10.00 poszłam z mamą i z Roxie na spacer musiała nauczyć się załatwiać naszczęsie była mądra i zrozumiała.

Tej nocy stało się coś nadzwyczajnego...
Ktoś o godzinie 24.30 wskoczył na mnie i spytał sie tak:
-Hau! Śpisz? Hau!
Obudziłam się prędko.
-Czekaj ty coś powiedziałaś?
-Hau! Tak? A coś nie tak?
Odparł mój nowy psiak.
-W porządku ale... Jakim cudem cię rozumiem?
-Może przez... Hau! Nie wiem może taka jesteś i już Hau!
-Hau! Mogę spać w twoim łóżku? Po czym Roxie zrobiła słodkie oczka.
-Eh.. Możesz kochana chodź przytul się.

Była niedziela godzina 5.40 moja matka pojechała w nocy na miesiąc do pracy ja mam wolne od nauki puki jej nie ma. Gdy wstałam wzięłam mój telefon i zaczełam robić jakiegoś edita bo mi się nudziło o 6.16 zeszłam rozbić sobie śniadanie. Roxie poszła ze mną dałam jej karmę zaczęła jeść a ja zrobiłam sobie tosty i herbatkę malinową.

Po śniadaniu wyszłam z psem na spacer była godzina 7.00
Pobawiłyśmy się również w śniegu było 7.45. Oczepałyśmy się ze śniegu ściągłam moją malinową kurtkę a Roxie oczepałam łapi.
Była 8.04 poszłam do pokoju i postanowiłam poprawiać gimnastykę.

-Hau! Co robisz? Spytała się Roxie.
-Ćwiczę gimnastykę. Po czym wsatłam i dodałam.
-Potrzrbujesz czegoś?
-Tak, chce się bawić.
Wzdechnełam i udałam się do salonu po piłkę i kilka innych zabawek. Roxie zbiegła ze mną, zanim się obejrzałam była 9.00 i krzyknęłam.
-Zaraz leci mój ulubiony serial
-Hau? Odparł mój czarny pies.
Po godzinie 10.00 nie miałam pomysłu co robić ze swoim życiem, więc zainstalowałam sobie Snapchata. Poznałam tam moją pierwszą znajomą.

Była to ciemno włosa 14 letnia dziewczyna. Bardzo dobrze mi się z nią pisało.

Mineły 3 tygodnie zamiedlugo moja matka wraca do domu...
Wzięłam telefon i napisałam do Patrycji:
- Hej Patka, moja matka zaniedługo przyjeżdza muszę jej powiedzieć o tej znajomości ale jeśli dostanę karę to wiedz że jesteś super<3.
Popisałam z nią pół godzinki był już wieczór więc poszłam z Roxie na spacer.
-Hau! Zawołała.
-Idziemy na spacer? Spytałam się.
-Hau! Oczywiście Hau!

Byłysmy na godzinie na spacerze, gdy wróciliśmy była już 20.00, wszytko w porządku ale w tedy na spacer nie wziełam telefonu, a matka moja wróciła wcześniej do domu...

Megan Berdres - Jak rozmawiać ze zwierzętami? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz