Rozdział 57

160 25 3
                                    

Po kolejnym dniu pośpiesznej podróży, w końcu wyszli z niebezpiecznej środkowej części Górskiego Pasma Magicznych Bestii i dotarli na peryferia.

Wczoraj po raz kolejny natknęli się na magiczną bestię czwartej rangi, ale wszystkim udało się jej uniknąć, gdyż byli pod ochroną Elvisa.

Tym razem drużyna nieoczekiwanie nie poniosła żadnych ofiar, mimo że przeszła przez bardzo niebezpieczne miejsce, co bardzo podekscytowało mężczyznę w średnim wieku. Jego oczy były pełne emocji, gdy patrzył na Elvisa i Li Luo, którzy szli za tłumem.

Gdyby tylko mógł zatrzymać tą dwójkę w swojej eskorcie. Jaka szkoda... Ten czterogwiazdkowy mag na pewno nie zgodziłby się na taką prośbę, a ten potężny srebrnowłosy młodzieniec pewnie jest zakontraktowanym wojownikiem maga, gdyż zawsze za nim szedł i go chronił. W końcu wszyscy ludzie na całym kontynencie wiedzieli, że chociaż magowie byli bardzo potężni, ich ciała były delikatne. Gdyby nie mieli żadnego silnego wojownika, który by ich chronił, nie byliby w stanie odeprzeć ataków w walce wręcz.

Jednak pod jego obserwacją w przeciągu tych kilku dni, czuł, że związek między nimi nie był tak prosty, jak w przypadku maga i jego wojownika. W jego opinii, ich związek nie opierał się na relacji mistrz i poddany, a... Wyglądało na relację bardziej dwuznaczną.

Ten mag bez zwątpienia kochał srebrnowłosego wojownika, który był niższy od niego. Zawsze zwracał uwagę na stan srebrnowłosego wojownika i był bardzo zaniepokojony, gdy srebrnowłosy wojownik również od czasu do czasu wykonywał dwuznaczne ruchy w jego kierunku.

Srebrnowłosy wojownik, który jego zdaniem był bardzo powolny w relacjach, zdawał się jeszcze nie zdawać sobie sprawy z intencji maga wobec niego. Najwyraźniej też lubi blondwłosego maga, gdyż nie opiera się jego ruchom, a jedynie wyglądał na nieśmiałego i rumienił się ze wstydu.

W swoich obserwacjach jako postronny obserwator, czuł tylko, że jego oczy są prawie oślepione ich publicznym okazywaniem uczuć. Nawet jeśli ci dwaj wydawali się tego nieświadomi, nie miał też zamiaru ujawniać i zakłócać dwuznacznej atmosfery między nimi.

Jeśli naruszyłby harmonijną atmosferę między nimi i zdenerwował blondwłosego maga, kto by wiedział, jaką straszną magię na niego rzuci.

Dlatego też, w tajemnicy ostrzegł wszystkich swoich podwładnych, aby nie robili niczego, co mogłoby przeszkadzać blondwłosemu magowi i srebrnowłosemu wojownikowi.

W ten sposób wszyscy mogli spokojnie się dogadać, a po spędzeniu ponad pięciu dni, mogli w końcu opuścić to rozległe Górskie Pasmo Magicznych Bestii i wkroczyć na terytorium Imperium Saint Malo.

Po opuszczeniu Górskiego Pasma Magicznych Bestii, wyrazy twarzy wszystkich natychmiast się rozluźniły, a ich napięte uczucie również łatwo opadło. Wielu ludzi wzięło długi oddech i świętowało swoje bezpieczne opuszczenie Górskiego Pasma Magicznych Bestii.

Następnym krokiem było dotarcie do miejsca spotkania, dopiero wtedy ich misja mogła zostać całkowicie zakończona.

......

Zgodnie z instrukcjami ludzi, którym wcześniej powierzono towar, musieli oni przez trzy dni iść po płaskiej głównej ulicy i dojść do frontu dość rozległego miasta.

Po wejściu w bramę miasta, do której wchodzili ludzie, Li Luo natychmiast zobaczył piękne budynki w stylu zachodnim. Po tym jak minęli strzeliste mury miejskie, w mieście był stały ciąg pieszych. Gdy przeszli jeszcze kilkaset metrów od bramy miasta, zobaczył bardzo ożywiony targ.

Człowiek z blizną, który był na przodzie grupy, rzucił tylko okiem na tętniący życiem rynek.

- Wiem, że wszyscy jesteście teraz zmęczeni, ale poczekajcie chwilę. Odbierzemy pieniądze, a potem zabiorę was na zabawę i upewnię się, że właściwie odzyskacie siły po zmęczeniu.

The Transmigration Routine of Always Being Captured By the MLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz