requested
─ i don't want to lose you again
─ and yet here we are
┈┈┈ ✩ ┈┈┈
l o s i n g y o u
scaramouche x fem reader
type: angst
[ 𝙖 𝙥𝙡𝙖𝙮𝙡𝙞𝙨𝙩 ]
┈┈ o1 duet || omori
┈┈ o2 love and war || fleurie
┈┈ o3 carry you || ruelle . fleurie
┈┈ o4 leave your lover || echos
┈┈ o5 nitesky || robot koch . john lamonica
┈┈ o6 partners in crime || finneas
┈┈┈ ✩ ┈┈┈
BOGOWIE CZY ŚMIERTELNICY jakie miało to znaczenie?
Po śmierci i jedno i drugie obracało się w proch, pył i popiół, który jeszcze długo później kleił się do szat bliskich. Jak uporczywy śmieć, pozostałość czegoś co już nie wróci, ani, która nie przypomina straconej osoby. Nie rozbrzmiewa echem jego głosu, nie tętni wspomnieniem żywym, nie zawsze radosnym, lecz do bólu prawdziwym. Czymś namacalnym. Czymś co można chwycić, przytrzymać blisko piersi. Takie rzeczy można było zrobić nim było za późno. Podzielić się ciepłem z drugą osobą, gdy była jeszcze czymś więcej niż wspomnieniem.
Takie rzeczy chciałaś zrobić wcześniej...
Wcześniej jednak, Scaramouche był niedotykalny. Nieosiągalny. Dotyk, bliskość czy ciepłe słowo było w stanie dać początek wojnie, której nie można było wygrać. W tej wojnie nie było przegranych czy wygranych. Każdy wychodził z niej poturbowany, krwawiąc i cierpiąc bardziej niż kiedykolwiek.
Ale czasami pragnęłaś chwycić jego dłoń zanim znowu się oddali. Tak jak kiedyś. Kiedy trzymał twoją rękę, a linia między bogiem a śmiertelniczką zatarła się i została zapomniana. Zniknęła pod waszymi stopami zmyta falą uczucia silniejszego niż podział. Tak wiele rzeczy straciłaś od tamtego momentu. Tak wiele zostało ci odebrane. I pogodziłaś się z tym.
Lecz jednego nigdy im wszystkim nie przebaczyłaś. Ani bogom. Ani Fatui. Nikomu. Nawet sobie.
Jego utratę.
CZYTASZ
𝐀𝐏𝐎𝐂𝐀𝐋𝐘𝐏𝐒𝐄 → genshin impact one shots ༊*·˚
Fanfiction‧˚꒷꒦︶︶₊꒷꒦︶︶₊꒷꒦˚‧ ╰⋯➤ 𝐘𝐎𝐔𝐑 𝐋𝐈𝐏𝐒 *·˚ 𝐌𝐘 𝐋𝐈𝐏𝐒 ⊹˚. 𝙨𝙩𝙖𝙩𝙪𝙨: ongoing! 𝙧𝙚𝙦𝙪𝙚𝙨𝙩𝙨: open! ˏˋ 𝙥𝙡 ˖⋆࿐໋₊ ☆𝙨𝙩𝙤𝙧𝙮/𝙥𝙡𝙤𝙩: © canada-dry ⊹˚. tw: mature content┊kinky stuff┊angst ↳ ꒰ 𝑣𝑎𝑟𝑖𝑜𝑢𝑠 𝑔�...