Rudowłosa przeczesała swoje długie, rozjaśniane nieraz włosy. Swoje krótkie paznokcie pomalowane na czarno, wplątała w kosmyki o nieprzyjemnym dotyku. Odrzuciła czarny tablet o różowym etui na drugi koniec dużego łóżka małżeńskiego. Przymknęła zmęczone powieki, mając już po dziurki w nosie cały otaczający ją świat.
Jej ojciec przyczepił się jej o to, że kolejny raz odrzuciła kandydatkę na swoją przyszłą partnerkę. Randka zapowiadała się dobrze, dopóki nie zaczął się temat, który Koreanka nienawidziła. Rozmawianie z nią o założeniu rodziny było, jak zesłanie siebie na pewną śmierć do paszczy lwa. Z powodu bycia osobą, która bardzo szybko się denerwuje powiedziała co o tym wszystkim myśli i nawet nie chce jej się już rozmawiać z dwudziestotrzylatką. No cóż, Jisoo pomimo bycia alfą, należała do osób nadzwyczaj wrażliwych, więc z łzami w oczach opuściła restaurację.
Jennie po wróceniu do domu zdawała sobie sprawę, że dostanie ogromny opieprz od ojca, który nie zwracał zbytnio uwagi na uczucia innych ludzi. Wychowywani byli w tradycyjnym domu, co oznacza, że od małego wiedzą, iż będą maszynką do robienia dzieci. Kim posiadała brata, który pomimo tego, że jest starszy był kompletnie inny. Należał on do osób spokojnych oraz zgadzających się na większość rzeczy, o które poproszą go inny. Inaczej nazywa idealna omega, czyli kompletne przeciwieństwo dwudziestolatki.
- Jennie, otwórz - usłyszała głos Taehyunga, który zapukał trzy razy.
- Jest otwarte. Wchodź - odpowiedziała od razu, a mężczyzna szybko wszedł do środka dużego pokoju, zamykając za sobą drzwi. W rękach trzymał tacę, na której znajdowała się kolacja przyrządzona przez matkę rodzeństwa. Postawił ją na szafce nocnej, samemu przykucając obok łóżka młodszej siostry.
- Było aż tak źle? - zapytał miękkim głosem, patrząc z widoczną troską w oczach na rudowłosą.
- Nigdy, kurwa, więcej - położyła się płasko na materacy, przymykając powieki. - Gdy zaczęła mi gadać o tym całym założeniu rodziny to myślałam, że pierdolnę - westchnęła i ułożyła dłoń na czole.
- Biedulka - zaczął głaskać ją uspokajająco po głowie, wiedząc, że młodą Kim to uspokaja. - Tata się dowiedział?
- Dziwnie by było, jakby nie wiedział - odsunęła się, zapraszając tym gestem Taehyunga do przeniesienia się z kucnięcia, aby usiadł koło niej. Ten od razu zrozumiał o co chodzi i przytulił Jennie do swojej klatki piersiowej.
- Chcesz pooglądać jakiś serial? - przyłożył swoją skroń do tej młodszej, samemu zamykając oczy.
- Nie jakiś serial, a plotkarę, kochaniutki - odsunęła się szybko od starszego, wstając by wziąć pilota od telewizora ze swojego biurka, które stało po drugiej stronie pomieszczenia.
Jasnowłosy zmienił swoje położenie tak, aby opierać się plecami o oparcie. Przykrył się zielonkawym kocem, natomiast rudowłosa szarym. Nie oglądali jednak zbyt długi czas, ponieważ godzina nie należała do tych wcześniejszych, a rano musieli wstać wcześnie. Nie chcieli (a bardziej Taehyung nie chciał) posiadać wory pod oczami, które potem zmuszeni byli zakrywać korektorem wory pod oczami.
CZYTASZ
pretty little liars #taekook
Fanfiction❝Love cannot be forced, love cannot be coaxed and teased. It comes out of heaven, unasked and unsought.❞ Świat, w którym zaaranżowane małżeństwa to codzienność nie należy do tych najlepszych. Czasami partnerzy są potworami, czasami są ideałami. Naj...