11. I'm not jealousy... or maybe I am.

141 16 0
                                    

Przejeżdżał dłonią po swoich szarych kosmykach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przejeżdżał dłonią po swoich szarych kosmykach. Czuł, jak muszka wbija mu się w szyję, co wyjątkowo dobrze ignorował. Przesuwał dłonią po białej koszuli, chcąc być pewnym, że nie jest chociaż trochę pogięta. Pomimo że nie powinien się stresować obecną sytuacja, robił to, ponieważ mimo wszystko było to wydarzenie bardzo ważne. Bo to właśnie on za kilka minut, z Tehyungiem u boku, będzie prosił jego dziadków o błogosławieństwo.

Jak mówiła kultura wilkołaków: każda młoda para, aby móc wyjść za siebie, potrzebuje akceptacji najważniejszych członków rodziny, jakimi są rodzice i dziadowie. W zeszłym tygodniu dziadkowie Jeongguka potwierdzili swoje zadowolenie i wydali zgodę na ich małżeństwo. Jednak nie było, co się tym dziwić - Taehyung pochodził z bogatej, wpływowej rodziny. W dodatku był prześliczny. Jego delikatna, ale wyrazista uroda, onieśmielała niejedną Alfę lub Betę, a nawet i Omegi. Natomiast teraz musiał pokazać się z jak najlepszej strony, aby dziadkowie Kima zgodzili się. Wiedział, że jeśli teraz nie wrażą zgody, nie będzie sensu prosić się o to jeszcze raz. Jedynie się ośmieszy, czego z całego serca nie chciał. Miał reprezentować właśnie swoją rodzinę, przez co odczuwał jeszcze większą presję.

Ostatni raz przejrzał się w lustrze i westchnął, zdając sobie sprawę, że im szybciej wyjadą, tym mniejsze szanse na spóźnienie się, co byłoby niewybaczalne i na pewno babka Kim by mu tego nie przepuściła płazem.

W samochodzie podczas jazdy panowała niezręczna cisza. Taehyung starał się skupić na książce opowiadającej o starożytnych Chinach, a Jeongguk przegląda Instagrama, udając, że jest to bardzo interesujące. Starszy miał już dość tej całej sytuacji. Rozumiał, że to on spieprzył sprawę, która mogła mieć inne, lepsze dla nich zakończenie. Przecież to nie była tylko jego decyzja. Taehyung się na to zgodził. Nie byłby w stanie wykorzystać kogoś w tak okropny, obrzydliwy sposób. Nie był taki.

Już wiele razy myślał, co mógłby zrobić,  aby sytuacji między nimi się poprawiła. Za każdym razem, gdy do głowy wpadał mu dobry pomysł okazywał się on fiaskiem. Jasnowłosy Omega nie dawał się przeprosić i porozmawiać. Najprawdopodobniej wszystko to wynikało z ostatniej sytuacji, gdy Jeongguk wrócił do ich domu o wiele za późno, nie pojawiając się na obiedzie z rodzicami. Wiedział, że nie powinien wybierać wtedy Millie. Nie, kiedy w domu czekali na niego rodzice. Gdyby nie ich pogarszająca się relacja, dziękowałby Taehyungowi za to, że go nie wydał.

Gdyby Jeon i Jeon Yona wyczuli od niego zapach jakiegoś innego wilka, tym bardziej sztuczny zapach, miałby okropne problemy. Pomijając to, że okłamywał ich przez ten cały czas, to jeszcze okazałby kompletny brak szacunku Taehyungowi. Zdrady w ich świecie są uznawane za coś okropnego i pokazuje, że wilk nie był godny swojego partnera. Pomimo to Alfy w jakimś stopniu mają łatwiej i bardziej łagodnie się do nich podchodzi, jednak wciąż są one nieakceptowane, pomimo że Taehyung i Jeongguk nie są w prawdziwym związku, to przysięgli coś swoim rodzicom, przez co są teraz uważani za kochające się narzeczeństwo.

pretty little liars #taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz