Siedziała na sofie przykryta kocem. Dni robiły się coraz chłodniejsze, a ten dzisiejszy był wyjątkowo zimny.
Nudziło jej się niezmiernie. Do południa siedziała w kuchni z panią Matsukawą i razem przygotowywały obiad, ale teraz było już po obiedzie i nie robiła nic od całych dziesięciu minut, więc zaczynała wściekać się przez bezczynność.
— Che fai? — Usłyszała od wejścia do salonu. Szybko odwróciła głowę, by spojrzeć w stronę właściciela głosu.
Młody, wysoki i dobrze zbudowany mężczyzna stał oparty o framugę z palcami u dłoni splecionymi za plecami. Ciemnobrązowa grzywka opadała mu na oczy i łaskotała w lekko zakrzywiony nos. Piwne ślepia wpatrywały się w nią, dokładnie badając jej postać, a usta wykrzywiały się w łagodnym, trochę niepewnym uśmiechu, zarysowując tym samym dołeczki w policzkach.
— Niente — odparła bez zastanowienia. Naprawdę nie robiła nic. — Perché?
Chłopak przemierzył pomieszczenie by usiąść tuż obok niej na kanapie. Wiedział, że ostatnio zachowywał się okropnie i wiedział, że musi to jakoś naprawić, bo w innym wypadku nie wróży sobie świetlanej przyszłości — a na pewno nie ze swoją dziewczyną u boku.
— Stanislao? — Przechyliła głowę w zdziwieniu.
— Assolutamente nulla. Volevo solo passare del tempo con te.
— Mhm. É carino.
Furukawa spuścił głowę, krzywo się uśmiechając. Nigdy się tak nie zachowywał — pokora nie była raczej jego ulubioną postawą. Może dlatego teraz było mu głupio.
Bardzo dobrze, że jest ci głupio, pacanie! — przekrzykiwał inne myśli mózg.
— Come stai? — wystękał głupkowato, nie mając pojęcia co powiedzieć.
Dziewczyna uniosła brew.
— Bene. Stavo cercando un film da vedere stasera. — Wzruszyła ramionami.
— Senza di me?
Marcelina zatrzymała się na chwilkę i zerknęła na swojego chłopaka. Zachowywał się dziś tak głupio, że nawet ona nie wiedziała co jest grane.
— Non credo che ti piacciano film del genere. Inoltre, è polacco. Chiamato... Um, non so come tradurlo...
— Che?
— In inglese è... „Charlatan"?
— Oh, un uomo che non è un medico e guarisce le persone? È „un ciarlatano".
Dziewczyna pokiwała głową.
— Grazie. Ricorderò.
W salonie znów nastała niezręczna cisza.
— Forse... Let's make an English speaking day!
— Cosa?
— In english, Marcella. We will talk to each other in english, because that's not fair, that you have to talk with me in my language, and I don't know even a simple word in yours.
— You know „dzień dobry". And I came to Italy to learn italian, not english.
— But we are not in Italy right now. We're in Japan.
— I know that we are in Japan, Stanislao...
— I just... — Przerwał jej pospiesznie. — Want to comfort you. If it's possible.
CZYTASZ
Kolor Moich Oczu.
FanfictionOkazuje się, że dorosłe życie może dać w kość jeszcze bardziej, niż to nastoletnie. Hinata Shouyou probuje nie zwariować, gdy demony przeszłości dobijają się do jego drzwi, a tuż obok zjawia się osoba, która go nie pamięta. CZĘŚĆ DRUGA!