Maddie's P.O.V:
Archer po chwili zrozumiał, że się na kogoś patrzę i odwrócił się w stronę chłopaków.
– Znasz ich? – Zapytał.
– Ten brunet po lewej to mój brat – mruknęłam – a reszta to jego znajomi.
– Olej ich – powiedział – mamy się dobrze bawić, a nie przejmować tym, że parę stolików dalej siedzi twój brat.
– Masz rację – uśmiechnęłam się.
*
– Serio? – zaśmiałam się, kiedy Archer opowiadał jakąś śmieszną historie z życia. Siedziałam już z nim jakieś 3 godziny i naprawdę zajebiście mi się z nim gadało.
– Tak – Prychnął i cicho zaczął się śmiać.
– Poczekaj pójdę zapalić – odparłam a blondyn jedynie kiwnął głową. Wzięłam z torebki papierosy i zapalniczkę, po czym wyszłam na zewnątrz. Odpaliłam papierosa i usiadłam na krawędzi schodka. Po chwili usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, więc odruchowo spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam Nicholasa, który patrzył się centralnie na mnie.
– Czego chcesz? – Burknęłam.
– A więc to z nim wyszłaś – Zbył moje pytanie – Nathan strasznie się wkurwił, gdy zobaczył ciebie z tym blondaskiem, ledwo Matt go powstrzymał, żeby do was niepodejść.
– Powiedz mu, żeby niczym się nie przejmował – powiedziałam, depcząc dopalonego papierosa – a ty odpierdol się ode mnie i nie łaź za mną – odparłam i weszłam do środka.
– Będę się już zbierać – Poinformowałam Archera, gdy ustałam obok stolika – Naprawdę dzięki za dziś – uśmiechnęłam się.
– To ja dziękuje – Odpowiedział blondyn, po czym wziął swoje rzeczy – do zobaczenia Maddie – dodał i pocałował mnie w policzek i wyszedł.
Zabrałam torebkę, ale po chwili zdałam sobie sprawę, że nie mam jak wrócić, bo przecież przyjechałam tu z Archerem.
– Kurwa – mruknęłam pod nosem i zdecydowałam, że zapytam się chłopaków, czy któryś mnie podwiezie.
– Ym... Zbieracie się może do domu? – Zapytałam – Bo nie mam jak wrócić i pomyślałam, że któryś z was mnie podwiezie – powiedziałam i popatrzyłam na Matta z myślą, że to on mnie odwiezie, ale unikał mojego wzroku.
– Chodź i tak już miałem wracać – Odparł Nathan – Siema chłopki – pożegnał się z nimi, a ja jedynie machnęłam ręką i razem pokierowaliśmy się do samochodu.
– Co? – Zapytałam, kiedy brunet patrzył się na mnie i nie odpalił samochodu.
– Kim jest ten blondasek i czemu cię pocałował? – Powiedział zdenerwowany.
– Kolega – mruknęłam.
– Ja już znam tych twoich kolegów, skończy się tak, że potraktuje cię jak dziwkę, a ty po tym będziesz leżała zapłakana na łóżku, i to ja będę cię pocieszał – Burknął – Zobaczysz skończysz tak jak z Kai'em.
– Ja pierdolę nie każdy jest taki, jak on! – Krzyknęłam – Może i zdradził mnie z inną i złamał mi serce, ale to nie oznacza, że Archer też taki jest!
– Tak sobie kurwa wmawiaj! – Krzyknął, gdy zatrzymaliśmy się pod domem. – Chce dla ciebie dobrze!
– Ale ty nie rozumiesz, że trzymając mnie z daleka od wszystkich chłopaków wcale nie pomagasz! – Wydarłam się i wyszłam z samochodu, trzaskając drzwiami. Zdjęłam buty i pobiegłam do pokoju. Podeszłam do szafy i wyjęłam czarne dresy biały top i kurtkę z The North Face. Ubrałam się, przeczesałam włosy i wzięłam telefon, stwierdziłam, że zamiast papierosów wezmę swojego elektryka. Szybko schowałam rzeczy do kurtki i zeszłam na dół, idąc na korytarz.
CZYTASZ
Hellish Dream
Teen FictionWciągnąłeś mnie do piekła jednocześnie zamykając drzwi, na klucz. Ja jednak nie chciałam się z niego wydostać, a jedynie marzyłam, by zostać w nim dłużej. Pierwsza część trylogii ,,Dream"