Tak uwolnił Harumi. Kto by się spodziewał. Klucze znalazł w piwnicy, tam gdzie znajdowali się więźniowie. Stała tam, patrzyła na wszystkich ninja i brakowało jej słów. Jej uwagę zwróciła osoba, która nie mogła oderwać od niej wzroku. Kiedy go zobaczyła, od razu zrobiło jej się lżej na sercu. Poczuła jak bardzo jej go brakowało. Zamknęli ją na kilka dni , a on pewnie myślał że ona jest znów zła. Stali tak przez dłuższą chwilę, patrząc się z daleka. Ale tą cudowną chwilę przerwał ich ulubiony nowy antagonista .
— No to widzę że twój przyszły teść cię uwolnił — Patrzył się na nią , i widać było że znów chciał ją uwięzić - Nie chciałaś przyjąć oferty, będziesz ponosić tego konsekwencje — Podszedł do niej, ale Lloyd przerwał mu i stanął obok dziewczyny.
— Nie dotykaj jej,nie mów nic do niej i nie zadzieraj ze mną — Lloyd stanął na przeciwko złoczyńcy i próbował osłaniać Harumi.
— Masz ostatnią szansę. Teraz ostania szansa na zdecydowanie tego co chcesz robić. Jeśli nie zostaniesz naszym szefem, to już raczej to twoje ostanie przewinienia i koniec kariery jedynej antagonistki — Patrzył się na nią i czekał aż dziewczyna się wypowie.
— Ja już zdecydowałam, jedyną ostania szansę to ja dostałam kiedy stanęłam po stronie Garmadona i Lloyda. Teraz jestem już prawdziwą Harumi. Nigdy więcej nie próbuj mnie zmienić. Jestem sobą, jestem taka jak powinnam być od początku, a twoim zadaniem jest już nigdy mnie o to nie pytać!
— Jaka oferta? — Lloyd spojrzał na nich i czekał na jakieś wyjaśnienia, bo sam niezbyt rozumiał o czym mówili.
— Miała być naszym szefem, bardziej szefową. Ale oczywiście się nie zgodziła i wygłosiła kazanie na temat swojej rzekomej przemiany — powiedział robot i popatrzył się na reakcje reszty.
— Przecież rzekomo macie szefa, którego słuchasz i wykonujesz jego polecenia, więc stary o co biega? — Lloyd wkurzył się i chciał już zakończyć tą ich zabawę w super złoczyńców. Tak jakby wszyscy kopiowali swoje pomysły.
— Skąd wiesz że mówiłem prawdę? Skąd wiesz że to nie szef wszystkich szefów. Skąd wiesz jakim typem szefa jest ta osoba? Co robi? Czym się zajmuje? Nie czaisz? Już nie jesteś taki mądry? — Uśmiechnął się lekko , ale przerwał im Zane, który nie był zadowolony z zachowania jego stalowego ,, brata".
— Pozwól że ci przerwę, wiem ze jesteś robotem jak ja, i osoba, która cię stworzyła i zaprogramowała jest niezła. Ale wiedz że nie oznacza to że możesz decydować o wszystkim co się wokół dzieje — Zane popatrzył się na niego i czekał aż on coś odpowie.
— Myślicie że ja mam coś do gadania? Cała rada to załatwiła, myślicie sobie po co nam Harumi? Była najlepsza i najbardziej przebiegła. Jeśli chcecie wiedzieć kto mnie stworzył, musicie się mocno postarać. Bo zaboli was to, kiedy dowiecie się kto to jest — Wszyscy przyglądali się mu że zdziwieniem, no tak to Rada Kryształowego Króla, jak widać chcieli udowodnić że byli dobrymi sługami, a Harumi ich opuściła. Jej powrót sprawił by że mieli by świadomość że mają nad wszystkim kontrolę.
— Skoro Rada, to gdzie oni są? — Nya zadała to pytanie z czystej ciekawości.
— Szukają czegoś bardzo cennego, ale to inna historia — Klaskał w stalowe ręce i z sufitu wyleciała klatka, która sprawiła że nie mogli się ruszyć. To już był jakiś koszmar, a oni nawet nie mogli nic zrobić.
Wyszedł. Wyszedł sobie i nie wiadomo czemu ich tu zostawił. Sami byli zaskoczeni. Ten typ po prostu zamknął drzwi. Przynajmniej światło zostawił. Klatka zaczęła się ruszać. Jakby była na szykach. Pojechać do pomieszczenia. Na przeciwko ich klatki było inne pomieszczenie. Zamknięte. Był tam mężczyzna. Na jego widok zrobiło im się lżej na sercu. Borg, to był on. Bardzo smutny , ale on.
— Cyrus to ty? — Wu popatrzył się w jego stronę.
—Tak, to ja — odwrócił się, ledwo mówił - przepraszam, musiałem. Nie chciałem was tu zamknąć, kazali mi. To wszystko, te ich sekrety. Szukają sposobu aby moce żywiołów nie istniały. Chcą zmienić bieg historii, rozumiecie?
—To ty jesteś ich szefem?
— Ja? Ich szefem? Nigdy w życiu, i tak traktują mnie jak śmiecia. Jedyne co robię to programuje im to wszystko. Ten mroczny nowy złoczyńca, został stworzony przeze mnie. Kazali mi go zaprogramować na wzór Mr. F, miałem stworzyć jego kopię. Tym razem miał być bardziej podobny do człowieka. Więc udało się. Nie mogłem nic zrobić. Oni sami mnie porwali, zamknęli i kazali robić to wszystko. Chciałem uciec, ale nie ma szans.
— Dlaczego nie chcą aby moce żywiołów istniały? — zapytał Lloyd, który bardzo przejął się tym co powiedział ich przyjaciel.
Za nim zdążył coś odpowiedzieć. Harumi zrobiła to, odezwała się do nich. Stali i nie dowierzali. Harumi wypowiedziała się i to była dość ciekawa historia.
— Kiedy służyłam Kryształowemu Królowi, mówił nam o planie. Nie zdążył go wykonać. Rada doskonale go znała. Chciał zemścić się na Pierwszym Mistrzu Spinjitzu i sprawić by moce żywiołów nie mogły istnieć. Wiedział że zawsze zostanie nimi pokonany. Trzeba zniszczyć źródło, z którego wydobywają się moce. Nie wytłumaczył co jest tym źródłem, więc Rada musi poradzić sobie sama. Ale ja odkryłam. Wiem bardzo dużo. Pewnie nie wiecie, ale kiedy was śledziłam podkradłam kilka zwojii. Nie gniewajcie się, odłożyłam je na miejsce. Ale dowiedziałam się że to źródło nie jest przedmiotem. Jest to jakby energia. Kiedy straciliście moce, stały się całością i stworzyły energię. Jest to trudne do wytłumaczenia. Musieliby za pomocą laski Aspheery, zebrać tą energię. Ale wątpię że dowiedzą się że ten
,, przedmiot" tak naprawdę nie istnieje i że jeśli chcą aby ich plan się powiódł, muszą załatwić to o wiele inaczej. Ale spokojnie, może nie wiedzą że muszą udać się do świątyni stworzenia. Za nim straciliście moce, Kryształowy Król chciał inaczej je wam odebrać,ale sami wiecie że jego plan się nie powiódł. Kiedy już je straciliście, jego już nie było. Rada robi to dla zemsty. Chcieli żebym była ich szefem, ponieważ wiem najwięcej. Wiem jak to brzmi, ale oni nie wiedzą nic — Harumi skończyła wypowiedź. Wszyscy byli zaskoczeni jej wiedzą. Przez dłuższa chwilę nikt nic nie mówił. Ale Cyrus postanowił też się wypowiedzieć.— Tak, slyszałem. Masz rację, oni nie wiedzą tak dużo jak ty. Jest szansa że pierwsi tam dotrzecie i uda wam się znów zyskać moce — odpowiedział Borg, wszyscy nadal byli zszokowani. Była też nadzieja że będą tam przed nimi. Ale na razie nie mieli pojęcia jak wydostać się z tej klatki w której ich zamknięto.
— Chce tylko powiedzieć że nasz nowy złoczyńca się pomylił. I jesteśmy w złym miejscu. Na pewno nie bylibyśmy tu obok gościa, który może w każdym momencie nas uwolnić. Sam to zaprogramował — Jay był dumny że swojej wypowiedzi. Nikt nie wpadł na to.
— Uwolnie was, ale wy musicie mi pomóc się z tąd wydostać. Wiem ze dziwicie że czemu nigdy z tąd nie uciekłem ale sam bym nie dał rady. Jesteśmy na samym dole. W piwnicy, są tylko schody. Nie wejdę po schodach. Poza tym jakby nie poradziłabym sobie. Grozili że zniszczą moją firmę. Nie chce z nimi zadzierać. Więc zgodziłem się na współpracę — Włączył czerwoną lampkę i udało się ich uwolnić. Ale on tym razem uwolnił się z nimi.
Garmadon miał klucze, może wyjdą z tej świątyni. Harumi była w innej części. Nie wiadomo dlaczego niektóre klatki były zaprogramowane a niektóre nie. Jedno było wiadome, Rada sobie nie radziła. I gdyby nie Borg nic by nie zdziałali. Najbardziej inteligentnym złoczyńcą był robot. No przecież to całkowita prawda.
CZYTASZ
Ostatnia szansa | Ninjago
Fanfictionw trakcie korekty* ,, Ostatnia szansa " (5k) , czyli moja wymyślona historia, która mogłaby być kontynuacją losów bohaterów po 16 sezonie Crystalized. To moja pierwsza historia i mam nadzieję że wam się spodoba! Jeśli pojawią się małe błędy fabularn...