10

293 10 0
                                    

Szli przez wiele korytarzy. Słyszeli różne odgłosy, więc prawdopodobnie byli coraz bliżej. Było to oczywiste że Rada się tam znajduje. Mr. K zabierając im mapę, prawdopodobnie robił to by razem ze swoją ,, paczką " dostać do tej Świątyni. Oczywiście jak to jest z antagonistami, musieli być tam pierwsi. Ninja byli tam drudzy, nie zawsze się wygrywa, nawet ze złem.

— Mam wrażenie że zaraz dotrzemy — Kai spojrzał na przyjaciół . Każdy chyba dobrze słyszał odgłosy.

— Tak, masz rację — Lloyd również myślał że zaraz dotrą tam, gdzie być może ich moce powrócą.

_______________________

  Tak to byli oni. Ulubiona rada, tak jak zwykle robiła coś , co miało przeszkodzić w planach ninja. 

 — Co robisz? Co zrobiliście? — Lloyd bardzo się zdenerwował na widok Aspheery, która wysysała moce ze źródła. 

  Ciężko wyjaśnić czym jest źródło. Można wyobrazić sobie złoty brokatowy strumień ,, wody " , który wypływa z wodospadu. Tak właśnie wyglądała moc stopiona w całość. Aspheera razem z radą postanowili odebrać moc , aby ninja jej nie dostali. Ich laska ją pochłaniała.

— Może i nie mamy mocy, ale nadal umiemy spinjitzu — Nya zaczęła walczyć i próbowała zatrzymać proces. Moc była zbyt silna, aby wyrwać z rak Aspheery laskę.

— Nie będziemy się tak bawić. Nie mamy czasu — Kai próbował walczyć z byłym Królem Shintaro.

— Wiesz co Kai, teraz moja kolej na zabawę. Ja i Vangelis jesteśmy przyjaciółmi od wieków prawda? — Cole uśmiechnął się. Vangelis automatycznie walczył z chłopakiem , ponieważ czuł dość sporą urazę do przyjaciela jego córki.

— Ostatnio już ci mówiłem, Vania odwróciła się ode mnie przez ciebie, oczywiście twoi znajomi też mieli w tym udział, ale ty szczególnie. Moja córka Vania czuła do ciebie największą sympatię, z was wszystkich - Vangelis nadal walczył z Colem,  przez co chłopak chciał jeszcze bardziej drążyć temat.

— Wiesz co, nie mam na ciebie czasu. To fakt, ja i Vania zaprzyjaźniliśmy się,  jednak to ty zawiniłeś jako ojciec. Ty ją oszukiwałeś, udawałeś idealnego ojca i Króła. Prawda jest taka że knułeś przeciwko miastu, w którym rządziłeś. Żaden dobry Król by tak nie postąpił. W życiu możemy przestrzegać zasad albo iść własną drogą. Każdy błąd i każda decyzja nas ogranicza.

  Harumi nie wiedziała co robić. Nie miała mocy, nie miała spinjitzu. I co teraz? Miała tam stać i udawać że pomaga? W pewnym momencie przypomniała sobie że woda za tłumią pobieranie mocy żywiołów. Przecież Nya mogła stworzyć wodne tornado. Podbiegła do niej. Czuła że wyjdzie im to na dobre. 

  Jeśli coś wiemy, coś co może zmienić losy innych osób, czasami warto powiedzieć o tym komuś. Zatajanie informacji nie jest dobre. Czasami nie wszystko możemy powiedzieć, nie wszystkim chcemy się pochwalić. Czasami dowiadujemy się o czymś co zmienia nasze postrzeganie na drugą osobę. W życiu mamy wybór. Możemy ryzykować i być może wygrać, możemy nie robić nic i stać w naszej przestrzeni, nie próbując zmienić życia, które nas przytłacza. Każdy miał moment gdy miał dość, gdy było ciężko. Trzeba się podnieść i żyć dalej. Nie możemy marnować dobrych okazji. Korzystajmy z życia. Pomagajmy, innym ale też sobie. Jeśli potrzebujemy pomocy, musimy o nią prosić. Nigdy nie wolno się poddawać. Każdy dzień jest nowym początkiem. Słońce wschodzi każdego dnia. Nasze życie zależy od nas. Piszemy scenariusze, ustalamy cele, granice. Musimy myśleć pozytywnie i starać się o to sprawi nas spełnionymi. Nie wszystko możemy mieć. Nie możemy być egoistami i myśleć tylko o sobie, ale jeśli czegoś naprawdę chcemy to się uda. Nie możemy myśleć że jesteśmy beznadziejni, nic nie umiemy. Każda porażka jest początkiem sukcesu. Gdy coś tracimy, potem coś dostajemy, I nie ważne czy jest to dobre czy złe. Czasami musimy zdecydować, albo zostajemy albo uciekamy. 

— Nya, wodne tornado potrafi za tłumić moc laski, możliwe że nie będzie połączenia i wygramy ! — Harumi niemal wykrzyczała te słowa. Miała nadzieje że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Chciała się przydać. Pragnęła być docenioną. 

— Jak na to wpadłaś? — uradowana Nya spojrzała pytającym wzrokiem na nowa przyjaciółkę.

— Czytałam o mocach, kiedy jeszcze planowałam na was zemstę. Wiem jak to brzmi, ale przynajmniej ta moja wiedza się na cos przydała — Uśmiechnęła się , zobaczyła jak jej przyjaciółka realizuje plan.

 Udało sie, tornado wodne Nyi było ich ratunkiem. Nikt się nie spodziewał że laska aż upadnie. Moce wróciły do źródła. Rada znów ich atakowała, ale spinjitzu było zbyt silne, na takich jka oni. Zranieni, niedowartościowani antagoniści, którzy szukali sowich ambicji w złym otoczeniu. 

— Wygraliśmy! Mimo mapy i tak jesteśmy silniejsi — Harumi spojrzała na przyjaciół, którzy rownież tak twierdzili. To oni wygrali, ich moce, ich życie , którego nikt nie miał prawa im odbierać.

  W pewnym momencie wszystko zaczęło się trząść. Nie dało się ustać na nogach, ponieważ cała świątynia trzęsła się w różne strony. Cała rada popędziła do wyjścia, zresztą ninja tez mieli taki zamiar. Nie uciekli, gdy rada uciekła automatycznie świątynia się uspokoiła. Było to dośc dziwne zjawisko, ale uznali że było to wyczucie. Wykrywacz zła. Dokładnie tak można było by to nazwać. Całą ciemność pochłonęło światło. Cały strumień mocy zwariował. Ninja nie musieli nic robić. Moc wyczuła ich obecność. Złapali się za ręce.

— Chodź do nas — Lloyd zawołał Rumi , która niezbyt chciała uczestniczyć w tym ,, rytuale ", chociaż , to było co innego. 

— Dobrze, zgadzam się — Zgodziła się, nie umiała mu czasami odmówić. Droczenie się z Lloydem było jej ulubionym zajęciem.






Ostatnia szansa | Ninjago Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz