Rozdział 3

86 16 0
                                    

Zastanawiam się czy  nie zostać w tym pokoju na zawsze  . Zejście na dół do Louisa i  reszty nie zachęca mnie jakoś szczególnie .


- Muszę wziąć prysznic - szepnęłam wąchając swoją pachę .


Ignorując okropny ból głowy i odruchy  wymiotne skierowałam się  do łazienki zamykając  drzwi na klucz .  Rozebrałam  ze śmierdzących ciuchów i powoli odwróciłam do w stronę dużego lustra .


- Boże


Czy to ja !? Wystające  żebra  , zapadnięty brzuch . Sińce pod oczami  zasługują  na medal  . Moje niemal białe włosy sięgały mi prawie do pośladków .


Nie sądziłam , że aż tak długo ich nie ścinałam  .  Siniaki na moim brzuchu , nogach i nadgarstkach  wyglądają lepiej niż przedtem . Przynajmniej tyle .


Moja klatka piersiowa  oprócz wystających żeber była  naznaczona czymś jeszcze . Przerażającymi  wielkimi siniakami w różnych kolorach .


Czując że  już dłużej nie wytrzymam odruchów wymiotnych pochyliłam się nad  sedesem  i  zwymiotowałam  wszystko co znajdowało się w moim żołądku .


Po kilku minutach wymiotowania i dokładnego oglądnięcia  ciała  wzięłam  najdłuższy prysznic  w moim życiu .

Nie chcę pamiętać tamtego koszmarnego dnia .


Ubrałam na siebie moje ulubione znoszone dżinsy i  żółty  sweter .


- Trzeba coś zrobić z tą ohydną twarzą - szepnęłam do siebie - Co do kurwy !


Nerwowo  zaczęłam przeszukiwać wszystkie szafki . No jasne !  wszystkie moje kosmetyki , których i tak posiadałam zaledwie  kilka zostawiłam  u Emyli .


Zerknęłam jeszcze raz na swoją twarz . Nie było na niej nic co  mogło by  przerazić mojego brata  . Miałam tylko  średniej wielkości  siniaka na policzku .  Miał barwę żółto- zielonkawą  , jednak niektóre siniaki  na moim ciele nie przeszły jeszcze do takiego stanu


Każdy wykonany ruch mnie bolał . 


Podskoczyłam gdy ktoś  niespodziewanie zapukał do drzwi .


- Sam !? - krzyknął Liam


- Czego !? - odkrzyknęłam zdenerwowana , tym że ktoś mi przeszkodził .


- Choć do nas  na dół , zjemy śniadanie i wieczorem będziemy się zbierać !


Usłyszałam  jego oddalające się kroki  .


Tak oczywiście po co pytać  się  mnie o zdanie -  szepnęłam do siebie , ścierając  łzę płynącą po  moim policzku .


- Czas  zmierzyć się z rzeczywistością - otworzyłam drzwi  i skierowałam  się  w kierunku schodów  prowadzących do kuchni .







Samara to tylko ja !Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz