- Pójdziemy do kuchni dobrze ? - położył mi rękę na ramieniu i spojrzał w oczy - Mamy jeszcze cały dzień jeśli chcesz gdzieś pójść albo co kol wiek to tylko w obecności mojej i któregoś z chłopaków .
Patrzyłam na niego przez chwilę , głupotą było by się pytać czy mogę iść sama . A może ?
- Nie mogę sama ? - zapytałam niepewnie , naciągając rękawy bluzki
- Nie ma nawet takiej opcji , nie kłóć się - zaciskając usta w cienką linie pokiwałam głową i ruszyłam w kierunku kuchni .
Gdybym nie była tak roztrzęsiona kłóciłabym się ale teraz jest mi już wszystko jedno . Chce pojechać do tego zasranego mieszkania i ją znaleźć.
- Wszystko już sobie ustaliliście ? - popatrzyłam na Nialla który pożerał już Bóg wie którą kanapkę całkiem ignorując słowa Harrego . Wszyscy starali się ukryć to co słyszeli i nie patrzeć na moje zapłakane oczy.
- Tak , który chce z nami jechać ? Sam powiedziała że chce jeszcze gdzieś pojechać - spojrzałam kątem oka na cały stół , niech zgadnę kto to może być ?
- Ja pojadę - odezwał się Zayn chowając jedzenie do lodówki i przy okazji karcąc mnie spojrzeniem kiedy zaczęłam odsuwać od siebie nietknięty talerz z kanapkami .
- Czemu nic nie zjadłaś Sam ? - Liam jak zawsze powie coś w nieodpowiednim momencie .
- Nie jestem głodna - na samą myśl o jedzeniu zrobiło mi się nie dobrze , nie chce powtórki z rana przynajmniej głowa mnie już tak nie boli . Nigdy więcej nie upijaj się do nie przytomności a na drogi dzień nie rób tego samego z dużą ilością narkotyków . Dlaczego muszę być taką idiotką ?
Louis i Harry wymienili zaniepokojone spojrzenia myśląc że ich nie spostrzegłam.
- To co możemy jechać ? - powiedziałam bez jakiego kol wiek entuzjazmu i ruszyłam w kierunku drzwi zabierając torbę dużych rozmiarów z wieszaka .
- Po co ci ta torba Sam? - spytał się Zayn kiedy jechaliśmy w kierunku który im wskazałam .
- Na moje rzeczy - burknęłam nie zwracając na niego większej uwagi
- Wiesz że wchodzimy tam z tobą ? - uniosłam głowę na słowa Louisa .
- Słucham !? - warknęłam uderzając go lekko w ramię - Tego mi nie mówiłeś do cholery !
- Uspokój się ! - odwrócił głowę w moją stronę i zmierzył zdenerwowanym spojrzeniem - Albo wchodzimy z tobą albo siedzisz na dupie w domu i nie wychodzisz z niego , ciesz się że w ogóle pozwoliłem ci wyjść - zawarczał i odwrócił się z powrotem do okna dając mi znak że skończył dyskusję.
Pieprzony Louis . Boże przecież nie wiem co tam zastanę kiedy tam wejdę ! . Uspokój się , nie mogę wpaść w panikę . Nie możemy jechać szybciej do cholery ? .
Wysiadłam z auta a zaraz za mną wyszli Louis i Zayn . Stałam przez chwilę ściskając pasek od torby i trzęsąc się ze zdenerwowania .
- Wszystko w porządku Sam ? - spojrzałam w ich kierunku .
- Musicie mi obiecać że jeśli zobaczycie coś co wam się nie spodoba nie będziecie się wtrącać - ich miny wyrażały wielki znak zapytania .
- Sam o co tu chodzi ? - nie zwracając uwagi na zaniepokojone słowa brata pchnęłam drzwi i zaczęłam wspinać się po schodach kierując do mieszkania . Moje obolałe ciało nie pozwoliło mi na chwilę ruszyć się z miejsca doprowadzając chłopaków do stanu zaniepokojenia i całkowitej utraty cierpliwości . Wyciągnęłam klucz i zaczęłam wkładać go do zamka , niestety moje drżące ręce uniemożliwiały mi to . Louis widząc że nie jestem w stanie otworzyć drzwi zabrał ode mnie klucz i przekręcił zamek .
CZYTASZ
Samara to tylko ja !
FanficSamara ma sławnego starszego brata Louisa jednak nie jest to takie różowe jak się wydaje . Dziewczyna po raz kolejny zostaje zatrzymana przez policję a jej rodzice mając już tego dość postanawiają że zamieszka z bratem . Czy wszystkie sekre...