Rozdział 4

100 16 0
                                    

 Wszyscy siedzieliśmy przy blacie kuchennym w kompletnej ciszy . Siedziałam naprzeciwko Louisa , który wpatrywał się we mnie nieodgadnionym spojrzeniem  odkąd tu przyszłam .

- Omówiłem to już z rodzicami i  postanowiliśmy , że zamieszkasz ze mną .

Zamilkł i uważnie skierował całą swoją uwagę na moją osobę  , reszta podążyła jego śladem .

Czy on myśli że poniże  się jeszcze bardziej i będę  płakać   bo muszę z nim zamieszkać ? Debil .

- I - powiedziałam zakładając ręce na blat stołu odsuwając talerz z nietkniętym jedzeniem  .

Popatrzył na mnie zdziwiony . Ha !  tego  się nie spodziewałeś co Louis ?  . Wstał od stołu i szarpnął mnie za rękę na znak żebym poszła za nim .

-Czy możesz mi do kurwy nędzy powiedzieć co ty wyprawiasz ? - spytał będąc na granicy wytrzymałości , kiedy  znaleźliśmy się w osobnym pokoju .

- Nic - odparłam bez wyrazu siadając na wielkiej  pufie  .


- NIE MA CIĘ DO CHOLERY OD 3 MIĘSIĘCY W DOMU ! WSZYSCY ODCHĄDZĄ OD ZMYSŁÓW , ZWŁASZCZA JA !! O  DRUGIEJ W NOCY DZWONI DO MNIE MATKA  I  MÓWI MI  ŻE JESTEŚ  NA  KOMISARIACIE !! I JESZCZE PRZYCHODZISZ DO DOMU W TAKIM STANIE ! CAŁA POSINIACZONA !! PRZYPROWADZONA PRZEZ  POLICJĘ  NADODATEK DOWIADUJĘ SIĘ O JAKIŚ  PIEPRZONYCH NARKOTYKACH !!! CO JEST Z TĄBĄ NIE TAK MASZ JEBANE 17 LAT !!! - skończył   głośno dysząc i wpatrując się we mnie wściekłym wzrokiem .


Nie płacz , nie płacz dużo razy dostawałaś od niego ochrzan .

- Spójrz na mnie - rozkazał klękając  naprzeciwko mnie - Samara .

Podniosłam głowę na dźwięk mojego imienia .  Patrzyliśmy się na siebie przez dłuższą chwilę .

- Czy ktoś ci coś zrobił ? - spytał delikatnie ocierając moje łzy .

 Nie myśl  o tym , nie myśl o tym . Nie , nie umiem .

 Zaszlochałam głośno chowając twarz w dłoniach . Louis szybko  usiadł koło mnie i przytulił mnie do siebie . Wczepiłam się w niego jakby był moim kołem ratunkowym i płakałam mocząc mu koszulkę .

Nie obchodzi mnie że na mnie nakrzyczał chcę żeby ten ból zniknął  .

 - Już spokojnie , jest dobrze . Musisz na mnie spojrzeć - wziął moją twarz w swoje ręce  - Czy jesteś gotowa  powiedzieć  mi wszystko co wydarzyło się w ciągu tych trzech miesięcy ?


Pokręciłam głową mocniej się w niego wtulając . Nie było  go znacznie dłużej odkąd ma ten swój durny zespół .

- Nie będziemy  się śpieszyć , powiesz mi jak będziesz gotowa , dobrze ?

 - Tak - powiedziałam wycierając oczy rękawami i  odsuwając się szybko od niego .


Samara to tylko ja !Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz