⭐4⭐

94 6 0
                                    

Hubert:
Dobrze

Klara:
A teraz chodźmy pod klasę

Hubert:
Ruszajmy
...
.....
.......

Pov Hubert

Mija już biologia a ja postanowiłem że pójdę z nim pogadać, widzę że siedzi zmarnowany jak by nie spał całej nocy a do tego od rana jest zamyślony.

Zadzwonił dzwonek widzę że Karol szybkim tempem idzie do łazienki postanowiłem pójść za nim..
To co zobaczłem zamarłem...

Hubert:
Karol.. co ty zrobiłeś?!

Karol:
Hubi ja cię przepraszam..

Hubert:
Obiecałeś..

Karol:
Wiem, ale ja sobie nie umiem bez ciebie rady dać.. to ty trzymałeś mnie przy życiu a to.. to że cię uderzyłem to nie byłem ja to Ernest podał mi leki nie byłem sobą..

Hubert:
Karol..

*Blondyn podbiegł do Szatyna i go przytulił jak najmocniej*

Hubert:
Karol.. ja nie wiedziałem..

Karol:
Przepraszam to moja wina... Mogłem tobie uwierzyć..

Hubert:
Karol? Ty płaczesz?!

Hubert:
Karii nie płacz proszę cię.. Wybaczam ci

Karol:
Strsznie się cieszę że znów mam cię obok

Hubert:
Ja też, chodź mam bandaże w plecaku owinę tobie ręce

Karol:
Dobrze

*Blondyn zaczął owijać pokaleczone rany szatyna*

Karol:
Dziękuję że mi wybaczyłeś

Hubert:
Karol..

Karol:
Co się stało Hubiś?

Hubert-
Bo ja-..

*Hubert nie zdążył dokończyć bo wbili chłopcy z ferajny czyli Marcin Kuba i Piotrek*

Marcin:
Siema

Kuba:
Co robicie?

Karol:
Rozmawiamy

Kuba:
Wy zawsze tylko rozmawiacie kiedy będziecie razem w końcu?

Karol:
Ty to serio za dużo się naczytałeś

Marcin:
Świta racja

Karol:
Hubi?

Hubert:
Tak?

Karol:
Chciałeś coś powiedzieć mi?

Hubert:
A nic ważnego heh w sumie nie pamiętam

Karol:
Napewno?

Czułe Uczucie Przyjaciela// Doknes&DealereqOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz