Już wiedziałam, że nie byłeś upadłym aniołem. Byłeś demonem, lecz to nie znaczyło, że ja nim nie byłam. Jednak co mogło wynikać z połączenia dwóch demonów? Nic dobrego, ale jak na ironię, pięknego.
Wśród panującego mroku w twoich oczach, zobaczyłam błysk. Jakby małe pioruny tańczące wśród burzowych chmur rozświetlające ich mat. Jednak mrok, który wkrótce zapadł wokół nas przysłonił Twoje piękne pioruny.
Naprawdę myślałam, że już będzie dobrze. Oboje myśleliśmy, że mamy kontrolę, lecz byliśmy tylko marionetkami w teatrze śmierci.
Od początku było wiadomo, że nie będzie łatwo. Jednak to dobrze, prawda? Potem powinno być tylko łatwiej.
Oboje byliśmy zmęczeni tą ciągła walką. Walką o nas. Ale nie mogliśmy się poddać. Jeszcze nie teraz.
Jednak ta druga walka. Z nim. Była moja. Nie mogłam pozwolić na to żebyś to Ty w niej upadł. Wiem, że mogłam zrobić wiele rzeczy inaczej, ale wtedy myślałam tylko o Twoim dobrze, kochanie. Nawet jeśli uważałeś, że to nie jest dla Ciebie dobre, uwierz. Było.
Pomimo ciągłych przeszkód my dalej pisaliśmy tę historię. Ona nie mogła się skończyć w momencie, w którym oboje nienawidziliśmy siebie, w momencie, w którym wojna się nie skończyła.
A może dopiero zacznie?
^^^
no hejka. Stwierdziłam, że prolog pojawi się wcześniej aby może umilić wam dzień, ale ja sama tez nie potrafiłam wytrzymać do wieczora.
Nie mam pojęcia kiedy się pojawi pierwszy rozdział, ale mam nadzieje, że jak najszybciej.
CZYTASZ
Angelic Demon
RomancePrzez odkrycie prawdy pomiędzy Detroit a Chicago panuje wojna. Jednak dlaczego tak było tylko pomiędzy nimi? Reszta odnalazła spokój, a oni pragnęli adrenaliny. Tym razem oddzielnie odkrywają odpowiedzi na pytania, ale wkrótce yo oni będą musieli od...