~7~

306 13 0
                                    

Stwierdziłem ze pójdę do biblioteki, w tamtym roku dość często tam przebywałem wiec czemu by nie odwiedzić jej powrotem.
Idąc tam słyszałam jak moja ulubiona nauczycielka oprowadza którąś z grup. Automatycznie przypominając sobie jak w tamtym roku to ja zwiedzałem ta szkole.

Otwierając drzwi od biblioteki odrazu ujrzałem stara już panią Vampir która kiedyś uczyła sie w tej szkole a teraz w niej pracuje.

-Dnień dobrzy pani Kim- powiedziałem uśmiechając sie do niej.

-Oh mój ulubiony Vampir Pan Lee Minho- odrazu uśmiech skradł sie jej na twarz.

-Jak pani sie czuje?- zapytałem

-Bardzo dobrze, odwiedziły mnie dwie klasy i naprawdę jest dużo uroczych dziewcząt a tym bardziej chłopców- powiedziała poruszając znacząco bitami.
Chłopaki mówili ze Pani Kim podejrzewa ze jestem gejem wiec dlatego to robi.

-Haha tak widziałem dużo osób i muszę przyznać ze ten rocznik faktycznie jest bardzo ładny- zaśmiała sie razem ze mną.

Rozmawiałem jeszcze chwile z panią po czym poszedłem na piętro wyżej aby poszukać czegoś ciekawego. Byłem gdzieś daleko pomiędzy regałami szukając jakiś nowych fajnych książek.
Nagle usłyszałem jak ktoś wchodzi do biblioteki, wyjrzałem zza barierki i spojrzałem na dół, zobaczyłem całą grupę jakiegoś z domu. Próbowałem znaleść w grupie kogoś znajomego dzieciaka.

-Dzień dobry pani Kim- powiedziała nauczycielka witając się z bibliotekarką.

-Dzień dobry, dzień dobry, a co my tu mamy kolejna grupa?- zapytała sie z uśmiecham pani Kim wstając z krzesełka.

-Tak, tak to jest grupa Duchów- powiedziała uśmiechając sie.

Gdy pani powiedziała ze to grupa duchów odrazu zacząłem szukać czarnowłosego chłopca w czarnym golfie. Po dłuższym szukaniu ujrzałem go śmiejącej sie cicho z Hyunjin'em.
Wyglądał uroczo, na szczęście nie zauważyli ze stoję na górze i wpatruje sie na nich.

-Dobrze to zapisze was na liście- powiedziała pani Kim. Pamietam jak to ja sie wpisywałem na ta listę i pani kim wtedy powiedziała słowa które cały czas sobie powtarzam „oj chłopcze będziesz miał każda osobę która chcesz, czuje to" najlepsze jest to ze pani Kim nigdy sie nie myli. Chodzą tez plotki że jest obdarowana mocami którymi nie wszystkie Vampiry posiadają min przewidywanie przyszłości albo te jej dziwne przeczucia które zawsze sie spełniają, dlatego tak bardzo ja lubię.

Do pani podchodziło dużo dzieci i zapisywały sie po kolei. Pani Kim mówiła jakieś tam rzeczy na które nie do końca zwracałem uwagę bo moje oczy leżały cały czas na jednym uroczym chłopcu. Po kilku minutach nadszedł na niego czas a nagle wszyscy zamilkli. Nie wiem dlaczego, może sie dowiedzieli o dzisiejszej sprawie albo jest po prostu tak atrakcyjny ze wszyscy chcą wiedzieć jak ma na imię i co powie pani Kim.

-Chłopcze jak masz na imię- powiedziała pani Kim nie patrząc sie na niego.

-A jestem Han Jisung- powiedział grzecznie i wtedy pani na niego spojrzała, jej oczy jakby nagle sie zaświeciły.

-Boże święty, jest taki śliczny, kto jest twoimi rodzicami, niech sie cieszą ze stworzyli taka piękna istotę- powiedziała patrząc na niego po czym dodała- na pewno dużo osób cię będzie chciało za chłopaka, lecz jestem pena ze poznałeś już swoją bratnia dusze i jesteś w 100% w jego typie- powiedziała pani katem oka patrząc na mnie co nie uległo innym i wszyscy sie spojrzeli w moja stronę lecz ja szybko sie schowałem aby nikt mnie nie widział.

-J-jego?- zdziwił sie Han

-Nie ważne, dziękuje panie Han następna osoba- powiedziała pani pospieszając go aby poszedł.

Kilka osób sie przedstawiało ale nie zwracałem na to uwagi bo stałem za ściana i myślałem o tym co powiedziała pani Kim. „ poznałeś już swoją bratnia duże i jesteś w 100% w jego typie" co jeśli tak naprawdę nie chodzi o mnie tylko o np Hyunjina albo kogoś innego.

-Dobrze możecie pochodzić sobie po bibliotece, jest dość duża na końcu tego korytarza są siedzenia i można sobie tam czytać, jest tez 2 piętro wiec możecie spokojnie tez tam wejść- powiedziała.

Nie chciałem z kimkolwiek rozmawiać z domu duchów. Naprawdę ich nie lubię bo wszyscy są tam tacy sami, fałszywi, samolubni i irytujący. Jedyna osoba która sie zainteresowałem i podobno wydaje sie inna mnie nie lubi bo odjebałem jakieś totalne gówno.

Postanowiłem iść do działu „historia szkoły" aby nikt mnie nie spotkał, dobrze wiem ze dzieciaki w tym wieku nie lubią szkoły i tym bardziej nie chcą o niej czytać.
Chodziłem chwile szukając jakiejś ciekawej książki. Po chwili zauważyłem ciekawa książkę która został wydana rok temu, czyli cos nowego. Stwierdziłem ze może ja przeczytam, już gdy chwyciłem za okładkę i chciałem pociągnąć ktoś ciągną z drugiej strony, chwile sie siłowałem ale puściłem ja przez co usłyszałem jak ten ktoś sie wywala. Musi mniej mało siły jeśli takie niby siłowanie sprawiło ze aż upadł na podłogę jak ja trzymałem to tylko jedna ręka.
Postanowiłem ze zobaczę co sie stało i przeszedłem szafkę z książkami i spojrzałem na podłogę. Zdziwiłem sie, na pewno nie spodziewałem sie tej osoby tutaj. Han Jisung masowa sie po plecach trzymając książkę która chciałem wziąć.

Stwierdziłem ze to dla mnie idealny monet i podeszłym aby mu pomoc wstać, ten jednak jak mnie zobaczył wręcz pisną odrazu odsuwając sie ode mnie na podłodze.

-O-o p-przepraszam j-ja nie nie chciałem p-proszę t-tylko nic m-mi nie rób- powiedział jąkając sie cały czas i wręcz rzucając mi ta książkę.

-Nie, nie szkodzi, jak chcesz możesz ja wsiąść naprawdę- powiedziałem łapiąc książkę i chcąc mu ja oddać podchodząc do niego jeszcze bliżej. Chłopak nadal był na podłodze bardzo sie stresował, łapał trudno powietrze i cały czas sie cofając.

-Ja nie chciałem! Odejdź ode mnie! To jest twoje- powiedział głośniej zakrywając sie rękami gdy chciałem pomóc mu wstać.
Nagle poczułem mocne odepchnięcie do tylu, zdziwiłem sie naprawdę ta osoba była dość ślina.
Hyunjin patrzył na mnie morderczym wzrokiem jakby chciał mnie zabić, po czym pomógł Jisung'owi wstać.

-Co znowu chciałeś zrobić? Pobić go ta książka?!- powiedział zły- udała sie ta książka u zostaw nas w spokoju a najbardziej Jisunga- powiedział po czym odszedł z ciężko odpychającym Jisungiem gdzieś w stronę grupy.

Spojrzałem jeszcze na nich jak odchodzą a Han sie cały trząsł. Nie spodziewałem sie ze aż tak mnie źle zapamiętał.

Personality/ misungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz