Znowu się od tego uzależniłam.
Ciełam się codziennie. Miałam coraz więcej blizn na rękach. Codziennie wieczorem walczyłam, żeby tego nie zrobić, ale za każdym razem przegrywałam. Musiałam resetować swój wynik w „I am sober".
Czułam się fatalnie, ale musiałam wrócić do szkoły. Od mojego powrotu z psychiatryka minęły już 3 tygodnie, więc moja mama stwierdziła, że to już czas.
Nie zdałam klasy więc wróciłam do 1 liceum.Nie znalazłam żadnej koleżanki, ponieważ od rozpoczęcia roku minęło już dobre 6 miesięcy, więc każdy już miał swoich przyjaciół.
Mijały dni, tygodnie, a ja czułam się coraz gorzej. Na lekcjach miałam ataki paniki, szlam do toalety i znowu się ciełam. Coraz mocniej i coraz mocniej.
Był wtorek przyszłam do szkoły spóźniona, weszłam na matematykę i pani kazała rozwiązać mi przykład na tablicy. Zaczęłam się trząść ale udało mi się to ukryć na tyle by nikt nie zauważył.
Przykład był zapisany na samej górze tablicy, więc, żeby napisać rozwiązanie musiałam podnieść rękę.
Miałam bluzę, ale gdy pisałam delikatnie obsunął mi się rękaw. Szybko go poprawiłam, ale moja pani od matematyki zdążyła zauważyć świeże rany.
Wiedziała, że miałam problemy z samookaleczaniem wiec od razu zareagowała.Zaprowadziła mnie do psychologa szkolnego i zadzwoniła po mamę.
Wiedziałam, że mam przejebane, że wrócę do psychiatryka.
Byłam zdesperowana i za wszelką cenę nie chciałam tam wracać.
CZYTASZ
co się ze mną dzieje?
Teen FictionWpaść w błędne koło bez wyjścia jest łatwo, gorzej jest niego wyjść. Nie wszystkim udaje się przeżyć...