Rozdział trzeci...

1K 72 1
                                    

Wstaję. Mimo braku sił, wstaję. Mój wzrok pada na rękę. Biały opatrunek przywołuje wspomnienie dzisiejszej nocy. Mam przeczucie, że ta noc nie będzie lepsza. Idę do łazienki. Na umywalce jest krew. Opłukuję ją. Pozbywam się śladów. Ściągam bandaż.

Schodzę na dół. Mam na sobie sweter z długim rękawem, by zakryć rany.

-Pamiętaj o dzisiejszych zajęciach - przypomniała mi mama, podając talerz ze śniadaniem. I wychodzi do pracy.

Ledwie tykam jedzenie. Nie potrafię nic przełknąć.

Biorę torbę i wyruszam do szkoły.

Gdy do niej wchodzę, szczelnie ukrywam blizny wczorajszej nocy.

Każdy dzień jest taki sam.

Czasami nawet gorszy.

Mary patrzy na mnie z troską. Wiem, że swoim zachowaniem ranię innych. Odrzucam ich.

Ale nie moja wina, że chcę odejść.

Uciec z tego świata.

Przestać ranić bliskich.


Nieprzytomnym wzrokiem błądzę po tablicy. Moje myśli są zupełnie gdzie indziej.

Każda lekcja jest koszmarem.

Ale gorszym koszmarem są samotne noce.


Szukam sali, w której odbywają się zajęcia. Mam zamiar siedzieć cicho. Nie zwracać na siebie uwagi. I nie mówić nikomu co się dzieje w mojej głowie.

-Lucy, opowiedz nam o sobie. - oczywiście nie udaje mi się. Wszystkie oczy zwracają się ku mnie. Jednak ja trzymam się swojego postanowienia.

Po chwili jednak nie wytrzymuję napięcia. Zabieram torbę i wychodzę.

Znowu na kogoś wpadam. Tym razem rzeczy z torby wysypują się po całej podłodze.

Wzdycham.

-Bardzo cię przepraszam, nie chciałem! - zaczyna chłopak.

Podnoszę wzrok. Brązowe włosy, niebieskie oczy. Przyjazna twarz.

Kojarzę go ze szkoły.

-Co tu... - zaczyna, lecz szybko urywa. Pewnie widział skąd wychodziłam. - Chodź.

Pomaga mi schować rzeczy do torby i chwyta za nadgarstek. Szybko się wyrywam.

Patrzę na niego zdezorientowana. W jednej chwili chłopak traci swoją pewność siebie.

-Ehm, no tak. Powinienem się przedstawić. Alex jestem. - wyciąga rękę, lecz ja nie odpowiadam na gest. Opuszcza rękę.

-Lucy - mówię szybko.

Chwila milczenia.

-Słuchaj, wiem, gdzie byłaś. - zaczyna - Pewnie wiele osób chce ci pomóc na siłę. Ja chcę się na razie tylko zaprzyjaźnić. Będę ci pomagał tylko wtedy, gdy sama będziesz tego chciała.

Dziwię się deklaracją od dopiero co poznanego chłopaka.

-Dlaczego? - pytam cicho.

-Co?

-Dlaczego? - tym razem zadaję to pytanie głośniej.

Alex zastanawia się chwilę.

-Znam cię ze szkoły. Wydawałaś się miła, fajna. Chciałem podejść, ale nigdy nie miałem odwagi. Zawsze byłaś też pełna energii. Chętna do wszystkiego, witająca każdego z szerokim uśmiechem na twarzy. Ale od jakiegoś czasu zaczęłaś się zmieniać. Uciekała z ciebie cała ta energia. Uśmiech? Jaki uśmiech? W ogóle nie było o tym mowy. Widziałem, jak twoja przyjaciółka próbuje się dowiedzieć o co chodzi, ale ty byłaś, i jesteś, szczelnie zamknięta w sobie. Przeżywasz wszystko w środku.

Słucham tego z niedowierzaniem. Dziwne, że chłopak który zna mnie tylko z widoku, widzi tak dużo.

-Pewnie teraz nie możesz uwierzyć? - pyta z uśmiechem na ustach i pewnością w głosie. - Wiem, że nie szybko będziesz chciała wpuścić mnie do swojego życia. Ale tutaj masz mój numer telefonu. Możesz do mnie zadzwonić o każdej porze.

Podaje mi karteczkę i odchodzi.


Noc. Ciemna, czasem straszna, czasem przyjazna noc. Przewracam się z boku na bok. Wspomnienia. Straszne, lepkie, ciemne. Oblepiają mój mózg, moje ciało. Paraliżują.

Wstaję. Po cichu wstaję. Kieruję się do łazienki. Zapalam tylko światło nad lustrem.

Powolnym gestem biorę żyletkę do ręki. Patrzę najpierw na nią, później na blizny. Oznakę załamania z wczorajszej nocy.

Ból rozsadza serce. Wspomnienia kują. Powoli przykładam ostrze do ręki, w miejsce pierwszych blizn.

Tym razem nie robię podchodów sama ze sobą. Od razu przyciskam mocniej i przejeżdżam po ręce. Blizny się otwierają. Ale ból w sercu znika. Ucieka gdzieś w głąb.

Patrzę powoli na spływającą ciecz. Nie mogę uwierzyć, że taka zwykła rzecz tak pomaga.

Opłukuje rękę. Owijam ją bandażem. I kładę się spać.

Gdy wspomnienia i ból zniknął, potrafię usnąć. Ale jestem świadoma, że jutro wszystko wróci...

________________________

Po takim czasie, w którym wydarzyło się naprawdę dużo, w końcu coś!









ZłamanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz