-1-

19 1 1
                                    


13 grudnia 2022

Spacerowałem po parku przygnębiony. Jest strasznie zimno. Śnieg jeszcze nie spadł. Będą super święta.
Muszę przemyśleć sobie parę spraw. Mam wrażenie, że Hyunjin mnie unika. Coś się zmieniło. Nie chcę się zbytnio spotykać. Zawszę ma jakiś pretekst. Nie wiem co się stało. Znudziłem mu się? Zrobiłem coś nie tak?
Byłem tak zamyślony, że nie zauważyłem nawet kiedy ktoś do mnie podszedł.
- O czym tak myślisz młody? - spojrzałem na osobę obok. To mój brat. Skąd wiedział, że tu jestem? Po co przyszedł? To teraz niezbyt ważne. Potrzebuje z kimś porozmawiać.
- To... Tylko myślę o Hyunjin'ie.. - powiedziałem spuszczając wzrok.
- Nie układa się wam? - zapytał z troską.
- Nie wiem. Mam wrażenie, że mnie unika. - Chris poklepał mnie po ramieniu.
- Co ci mam powiedzieć. Jak nie ten to inny. - stwierdził z uśmiechem.
- A weź ty. - zaśmiałem się. Zobaczymy co będzie. Może ma zły okres i potem wszystko będzie ok? Mam nadzieje. Trzeba myśleć pozytywnie. Wszystko się ułoży.


                                                            *************************                                           

Stałem przy półce ze słodyczami. Zastanawiałem się nad truskawkową, a mleczną czekoladą. Obie są pyszne. Wziąłem tą mleczną i udałem się do kasy. Przechodziłem przez dział z owocami i wtedy go zobaczyłem. 
- Hyunjin! - podbiegłem do niego i chciałem go przytulić lecz ten się odsunął. 
- Tu są ludzie. - powiedział cicho. Nawet na mnie nie spojrzał.
- No dobrze... - rzuciłem cicho i odszedłem. Nie chciał ze mną rozmawiać to nie. Westchnąłem. Było mi przykro. Nie wiem co się stało. Kiedyś nie miał problemu, gdy przytulaliśmy się, bądź trzymaliśmy się za ręce w miejscu publicznym. Co się z nim dzieje? 
Podszedłem do kasy i zapłaciłem za zakupy. Szybko wyszedłem ze sklepu i ruszyłem do domu.

                                                          ***************************

Wpadłem do pokoju i rzuciłem się na łóżko. Nie chciałem płakać, ale  nie wyszło i po chwili płakałem w poduszkę. Wszedł Chan.
- Oj Felix. - westchnął i usiadł obok mnie - Co jest?
- On mnie już serio nie chce. - wyszeptałem - Co się stało? To moja wina?
- Nie. To nie twoja wina. Nie kłóciliście się, prawda? - powiedział głaszcząc mnie po ręce.
- Nie. Wszystko było w porządku, a on pewnego dnia się zdystansował.
- No to nie wiem młody. Przykro mi. - powiedział i wyszedł.

Dostałem wiadomość. Ucieszyłem się, gdy zobaczyłem, że jest od Hyunjin'a.

,, Masz czas?"

Chce się ze mną spotkać. To dobry znak. Może wszystko zaczyna wracać na właściwy tor? Szybko odpisałem.

,,Nawet teraz"

Po chwili dostałem odpowiedź.

,, To przyjdź do mnie. Musimy porozmawiać."

Chce rozmawiać. Może przeprosi? Wiedział, że mi przykro. Ignorował mnie i unikał. Powinien przeprosić. Nie tracąc więcej czasu na rozmyślanie wstałem i zacząłem się szykować.

Zapukałem do drzwi. Cieszyłem się na to spotkanie. Hyunjin wpuścił mnie do środka.
- Wchodź. - rzucił. Chciałem znowu się do niego przytulić lecz ten i tym razem się odsunął.
Zrobiło mi się trochę przykro. Ściągnąłem buty i kurtkę, a następnie udałem się do pokoju chłopaka.

- To tak... - zaczął - Szybka sprawa. Chce się rozstać.



Hejooooo. Nowa historyjka. Mam nadzieję, że wam się spodoba.
Dobrej nocy/ dnia.
Agnol

Noworoczny cudOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz