-3-

8 0 0
                                    


W salonie siedzieli jacyś państwo. 
- Dzień dobry? - brzmiało to bardziej jak pytanie. Nie ważne. Usiadłem obok Chan'a.
- Dzień dobry, Felix'ie. - odezwała się kobieta - Jesteśmy z liceum muzycznego im. ____________________. Masz wielki talent. Słyszeliśmy jak grasz na ostatnim konkursie. - przerwała, aby napić się herbaty. Wpatrywałem się ze zdziwieniem w nauczycielkę. Ja? Wielki talent? 
- Mamy dla ciebie propozycję. - powiedział mężczyzna - Przenieś się do nas do szkoły. 
Zdziwiłem się. Przenieść się tam?
- Potrzebujemy takich talentów. - dopowiedziała kobieta.
- Nie będziesz go widywał. - wyszeptał do mnie Chris.
- Przemyśl to. - dodał mężczyzna wstając - Dziękujemy za herbatę. Będziemy już wychodzić.
Udali się do przedpokoju, a wraz z nimi mama. My siedzieliśmy na kanapie. 
- Przemyśl to młody. - powiedział Chan wstając - T o nie jest głupi pomysł.
Zostałem sam na kanapie. To faktycznie może być dobry pomysł. Uwielbiam grać i mogę to rozwijać. Nie będę widywał Hyunjin'a, poznam nowych ludzi... Same plusy. Wstałem i ruszyłem w stronę mojego pokoju. Usiadłem przy wiolonczeli i przeleciałem oczami po nutach. Dawno nie grałem.
Dam rade. To dla mnie nic.  - pomyślałem i zacząłem grać.

Poszło mi całkiem dobrze biorąc pod uwagę fakt, że dawno tego nie robiłem. Spojrzałem przez okno. Było już ciemno. Straciłem poczucie czasu. Wstałem i udałem się do kuchni. Zrobiłem sobie tosty i herbatkę. Usiadłem przy stole i odpłynąłem daleko myślami.


Bardzo przepraszam, że tak krótko, ale po pierwsze nie mam za dużo czasu, po drugie nie wiem o czym pisać. Lecimy dalej.
Miłego dnia/nocy
Agnol


Noworoczny cudOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz