~Deku~
Źle sie czuje... co sie stało?
-Witaj skarbie, wyspałeś sie?
Usłyszałem jakiś głos, ale nie mogłem go zrozumieć. Gdzie ja jestem? Otworzyłem powoli oczy i spojrzałem na mężczyznę przede mną, kim on jest? Nie mogłem sobie nic przypomnieć... Jedyne co pamiętam to zawalający się budynek i uczucie że ktoś mnie podnosi...
- Załóż to -powiedział mężczyzna i rzucił we mnie jakieś ubranie.
-Tak panie -wyrwało mi się z ust.
Czemu to powiedziałem?
Człowiek tylko uśmiechnął się z kpiną wymalowaną na twarzy.-Uh...-gdzie jest łazienka? -zapytałem niepewnie.
-Nie potrzebujesz jej, przebieraj sie nie mam całego dnia.
Zawstydzony zdjąłem ubranie i założyłem strój. Była to biała koszula, czarne proste spodnie i błyszczące buty.
-Nie przyzwyczajaj sie. Dzisiaj mamy gości i tylko dlatego dostałeś takie ubranie. A teraz chodź.
Człowiek wyszedł i odruchowo poszedłem za nim. Szliśmy jakimś wąskim i ciemnym korytarzem ,po bokach były metalowe drzwi zza których dochodziły jakieś pomruki i powarkiwania. Wystraszyłem się i przyśpieszyłem kroku.
Doszliśmy do metalowych drzwi na końcu korytarza. Białowłosy otworzył je i zaczęliśmy wchodzić po schodach. Na ścianach były zaschnięte resztki plam krwi. Czułem to. Wiedziałem że to krew. Zaburczało mi w brzuchu. Zarumieniłem sie ze wstydu i spojrzałem na wysokiego mężczyznę, który mnie prowadził. Czy on tego przypadkiem nie usłyszał? Spojrzał na mnie kątem oka i szedł dalej.
Czułem głód jeszcze bardziej.-P-panie?
-Czego.
-M-móglbym dostać coś do jedzenia?
-Spokojnie niedługo się okaże...
Nie rozumiałem o co mu chodziło i szedłem dalej ze spuszczoną głową nie odzywając się już więcej. Po jakimś czasie wysoki białowłosy otworzył jakieś drzwi i kazał wejść do środka. W pomieszczeniu był jakiś chłopak z dłonią na twarzy. Spojrzałem niepewnie na mojego pana to na niego. Niebieskowłosy ukłonił się przed białowłosym okazując niższość. Poczułem się niezręcznie.
Chwilę porozmawiali ze sobą i spojrzeli na mnie. Za czerwonookim otworzył się ciemnofioletowy portal. Pan podszedł do mnie i powiedział:-To jest Shigaraki, masz się go słuchać i bronić choćbyś miał przypłacić własnym życiem. Rozumiesz?
-Tak panie... -spojrzałem na Shigarakiego i nagle stał się jedną z najpiękniejszych osób jakie widziałem. Jedną bo na pierwszym miejscu jest oczywiście białowłosy mężczyzna. Poczułem że powinienem dla niego służyć aż do mojej śmierci.
Niebieskowłosy podszedł i złapał mnie za ramię.
-Chodź nie mam na to czasu.
Przeszliśmy przez portal.
CZYTASZ
||Pamiętam... || *nomu deku au* |ZAWIESZONE|
Short StoryTen jeden dzień... Ta jedna minuta... Ten jeden moment... ŚMIERĆ Tego dnia zaginął uczeń bohater Deku... ,,Porwała go liga" ,,Trzeba go ratować..." ,,Jest już za późno..." Co jeżeli sie mylili? Co jeżeli jest jeszcze nadzieja?